czwartek, 28 lutego 2013

Złodziejstwo stało się cnotą

Profesor Krzysztof Rybiński w tygodniku "W sieci" z 14001 zastanawia się jak doszło do sytuacji, w której złodziejstwo stało się cnotą? Pisze, że funkcjonowanie rynków zostało zastąpione ręcznym sterowaniem przez banksterów i polityków. W latach 80-tych XX wieku banksterzy uznali, że za mało zarabiają. Więc wymyślili, że trzeba zwiększyć skalę zadłużania, bo im większe długi, tym większe odsetki od nich, a odsetki to przecież zarobek banksterów. Gdy wierzyciele doszli do wniosku, że nie są w stanie spłacić należności, rządy i banki podjęły bezprecedensową interwencję pompując miliony w sektor bankowy. Nie rozwiązano żadnego problemu, długi są tak wielkie, jak były, tylko kłopoty przesunięto z sektora prywatnego do publicznego. Co na to podatnicy, którzy dowiedzieli się, że dostali w spadku potworne długi? Co na to nieliczne młode pokolenie? Od kogo będą pobierane podatki, żeby wypłacić seniorom emerytury? Zaczyna do ludzi docierać ,że za 20 lat wysokość emerytur w relacji do wynagrodzenia bedzie o połowę niższa niż obecnie. Chyba, że podatki pójdą mocno do góry, a w Unii już wynoszą 40% PKB. Banksterzy i politycy dobrze o tym wiedzą, więc wymyślili, że należy okraść klasę średnią z pieniędzy i w ten sposób spłacić długi banksterów i polityków. Bankierzy, prezesi, członkowie zarządów różnych spółek, unijni biurokraci, biznesmeni zarabiają po 50 tys w górę i już się zabezpieczyli na wypadek katastrofy finansów publicznych. Mają luksusowe wille w atrakcyjnych hiszpańskich czy amerykańskich kurortach, konta w zagranicznych bankach. Ich rodziny są zabezpieczone dożywotnio przed biedą. A co będzie ze zwykłymi obywatelami, którzy przez całe życie pracują ciężko za 2000 zł, przechodzą sterani życiem na zasłużoną emeryturę, często 1,5 tys zł.? Czyż nie jest to jawna niesprawiedliwość wołająca o pomstę do nieba? Ojcze Przedwieczny, miej miłosierdzie dla nas i całego świata!

wtorek, 26 lutego 2013

Orędzie Matki Bożej z 25 lutego 2013 r.

 „Drogie dzieci! Również dziś wzywam was do modlitwy. Grzech was przyciąga ku sprawom ziemskim, a ja przyszłam, by was prowadzić do świętości i spraw Bożych, a wy walczycie i zużywacie waszą energię w walce z dobrem i złem, które są w was. Dlatego dziatki, módlcie się, módlcie się, módlcie się, aż modlitwa nie stanie się dla was radością i wasze życie stanie się prostą drogą do Boga. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

niedziela, 24 lutego 2013

Wizerunek Kościoła w mediach

Kardynał Wyszyński był zdecydowanym przewodnikiem Kościoła w Polsce. Był prymasem i przewodniczącym episkopatu. To on wybierał kandydatów na biskupów. Dziś biskupi są wobec siebie równi, a żaden z nich nie odpowiada przed prymasem. Ani prymasa, ani przewodniczącego Konferencji Episkopatu nie można nazwać przywódcą polskiego Kościoła. Dziś brakuje nam jednego silnego przywódcy, który jak sternik na wzburzonym morzu, wytyczałby jasny kierunek i natychmiast reagował na antychrześcijańskie, bluźniercze wyskoki wszelkiego typu antychrystów. To nie Kościół w sferze publicznej kształtuje obraz samego siebie w społeczeństwie, lecz robią to za niego media. One też robią z niektórych księży bohaterów i czynią z nich autorytety. Żaden z biskupów ordynariuszy nie jest ulubieńcem środków masowego przekazu. Wyjątkiem jest telewizja Trwam, która relacjonuje wystąpienia każdego biskupa, który ma coś wiernym do przekazania. Brak jednak jednego, wspólnego stanowiska Kościoła np. czekamy na ogłoszenie intronizacji Najświętszego Serca Jezusowego, albo powszechnej krucjaty Różańcowej za Ojczyznę, czy nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca. Wiele do myślenia daje ostatnia decyzja Ojca Świętego Benedykta XVI o rezygnacji z dalszej posługi papieskiej. Chyba weszliśmy w ostatni etap czasów apokaliptycznych. Wypada czekać na bezpośrednią interwencję samego Jezusa. Marana tha.

sobota, 23 lutego 2013

Gierek patronem rządów Platformy?

"Jak, pomożecie?" - pytał towarzysz Gierek towarzyszy robotników. "Pomożemy!" - odparli gromko towarzysze robotnicy. To jeden z najbardziej znanych cytatów z historii Polski. Czasy gierkowskie były propagandowym majstersztykiem. Sukcesy władzy opiewały seriale jak "Czterdziestolatek", festiwale, produkcje telewizyjne. Spora część dziennikarzy, aktorów i towarzyszy mogła jeździć za granicę i prowadzić życie na wysokim poziomie. Demonstrowali swoje poparcie dla systemu odrzucając "śmieszną" opozycyjność i demonstrując swoją "nowoczesność". Dzisiejsza propaganda przewyższa nawet tę gierkowską. Są miasteczka, gdzie wszystko, szkoły, poczty, szpitale, komunikacja się zwijają, ale ludzie tego nie łączą z władzą. Gierek nie budował najdroższych autostrad w Europie i "basenów narodowych" , nie sprowadzał nielatających dreamlinerów i nie miał tak astronomicznych długów jak rząd Tuska. Donald Tusk rządzi ponad 5 lat, a po ponad pięciu latach rządów Gierka rozpoczął się kryzys, który zdetronizował Gierka, ale też wyniszczył Polskę ekonomicznie na całe pokolenie. Czy podobnie będzie z rządami Tuska? Boże, miej nas w opiece! (na podstawie wywiadu J.M.Karnowskich z rzecznikiem PISu Adamem Hofmanem w tygodniku "W sieci" z 14 stycznia)

piątek, 22 lutego 2013

Reakcja na zniewolenie

Zgadzam się z profesorem Andrzejem Nowakiem, który na łamach tygodnika "W sieci" z 14.01.2013 twierdzi, że powstanie styczniowe 1863 roku, to reakcja ludzi, którzy zachowali honor i osobistą godność. Reakcja na zniewolenie. Gdy w 1963 roku w Tygodniku Powszechnym ukazał się artykuł potepiający powstanie styczniowe, kardynał Stefan Wyszyński odpowiedział publicznie: "Wyczytałem ostatnio w prasie polskiej przedziwne zdanie, że byliśmy podobno owładnięci <kompleksem antyrosyjskim>... Nie ma nic bardziej nieprawdziwego...Gdy naród czuje się na jakimkolwiek odcinku skrępowany, gdy czuje, że nie ma już wolności, ale wszystko wzięte jest w jakieś łańcuchy, wtedy obserwator patrzący na to może powiedzieć - <głupi ptak>. Chociaż lepiej, aby po prostu otworzył drzwiczki i wypuścił <głupiego ptaka> na wolność". To nie był wynik "kompleksu antyrosyjskiego". To była reakcja na zniewolenie. Czy można było urządzić tę polskość lepiej pod rządami Rosji? Odpowiedź dał car Mikołaj I: "Tylko strach moim zdaniem oddziałuje na Polaków... Dopóki siłą naszą jest pozbawienie ich wszelkiej odrębności - dopóty mieć będziemy nad nimi przewagę". Nowy car, Aleksander II, podczas pierwszej wizyty w Warszawie: "Panowie, żadnych marzeń... Szczęście Polaków zamyka się tylko w zupełnym zlaniu się z Rosją". Przeciwko takiemu właśnie traktowaniu wybuchło powstanie styczniowe.

wtorek, 19 lutego 2013

Soviet Story

Po cichu, w środku nocy, telewizja polska nadała wstrząsający film "Soviet Story". Film był wyświetlany wcześniej w Estonii, Łotwie, Ukrainie, Gruzji, Stanach Zjednoczonych. Nie pokazano go w Europie Zachodniej. W putinowskiej Rosji film wywołał falę zamieszek i demonstracji pod hasłem: "Ręce precz od naszych dziadków". Łotewski reżyser Edwins Store chciał pokazać najbardziej dziś zakłamywany temat w historii najnowszej. Film dowodzi, że twórcy marksizmu zapowiadali likwidację całych narodów. Lenin zaczął zabijać znacznie wcześniej niż hitlerowcy. Twórcy obozów koncentracyjnych III Rzeszy uczyli się jak je zorganizować od swoich sowieckich partnerów. Polska znalazła się pomiędzy dwoma najbardziej zbrodniczymi państwami w historii świata. Niemiecko-sowiecka defilada zwycięstwa pokazują, że miało nas nie być. Kto przegrał II wojnę światową, skoro na paradzie zwycięstwa w Moskwie w ubiegłym roku obok Putina stał Kanclerz Niemiec? Osobiście nie mam najmniejszych wątpliwości, że fakt iż Polska istnieje zawdzęczamy modlitwie i cierpieniu anonimowych tysięcy tak osób duchownych jak i świeckich, którzy wierzą w Opaczność Bożą i opiekę Maryi Królowej Polski. To Ona ustrzegła nasz kraj niejednokrotnie, sprawiła cud nad Wisłą, sprawiła, że rozpadł się Związek Sowiecki. Również i dziś musimy się Jej oddać do dyspozycji i prosić, by ustrzegła nas od nowej, bezbożnej, unijnej niewoli i byśmy mądrzej wybierali przedstawicieli do Sejmu i Senatu. Dziękuję Ci, Maryjo, za wszystko, co robisz dla rodziny i Ojczyzny. Jestem cały Twój i wszystko co moje, Twoje jest. Słodkie serce Maryi, bądź naszym ratunkiem.

poniedziałek, 18 lutego 2013

Gra w euro

Od pewnego czasu, w porze wysokiej oglądalności, wyświetlane są nachalne reklamy mające na celu przekonanie Polaków do przyjęcia waluty euro. Pomijając fakt, że osobom starszym tego typu propaganda kojarzy się z okresem  PRL-owskiej agitacji typu wymalowanego na blokach z wielkiej płyty hasła: "By Polska rosła w siłę, a ludziom się żyło dostatniej". Teraz, gdy tylko otworzyć lodówkę, wyskakuje z niej "euro". Nie trzeba być ekonomistą, by widzieć, że państwa o słabszej gospodarce, jak Grecja, Hiszpania, Portugalia, a nawet Hiszpania  czy Włochy, wyszły na euro jak Zabłocki na mydle. Nie należy przyjmować wspólnej waluty w sytuacji totalnej niekonkurencyjności gospodarki i braku własnych banków. Polska konstytucja mówi, że na terytorium polskiego państwa złoty jest walutą obowiązującą. Narodowy Bank Polski ma obowiązek dbać o stabilność złotówki. Przystępując do Unii w 2004 roku zobowiązaliśmy się też do udziału w unii walutowej, pod jednym wszakże warunkiem, gdy będziemy spełniać kryteria konwergencji. NBP musi wtedy przekazać wszystkie rezerwy Europejskiemu Bankowi Centralnemu. Będziemy musieli też dopasować prawo do rozwiązań unijnych, np. w sprawie aborcji, in vitro, eutanazji, gejów itp. To nie Polska, a Komisja Europejska składa do Rady wniosek o przyjęcie nas do strefy euro. Jednak najpierw czeka nas dwuletni pobyt w "przedsionku" strefy, kiedy musimy utrzymać stabilny kurs złotówki wobec euro. Naszą szansą jest przeprowadzenie referendum o wejcie do "przedsionka", na co nie jest wymagana zgoda Unii. Musimy koniecznie powiedzić "nie" wejściu do "przedsionka". W przeciwnym razie czeka nas całkowita już utrata niepodległości gospodarczej i finansowej, oraz faktyczna likwidacja państwa i ideologiczne pranie mózgu jak "wieczna przyjaźń z ZSRR".  Bądźmy mądrzy przed szkodą. Nie pozwólmy na powtórzenie się  historii, tym razem sytuacji zakamuflowanego rozbioru Polski.

niedziela, 17 lutego 2013

Hiena Roku

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich zdecydowało się przyznać Hienę Roku. Tę wyjątkowo wstydliwą nagrodę SDP przyznało Kubie Wojewódzkiemu i Michałowi Figurskiemu. Rada Etyki Mediów uznała  ich słowa na temat Ukrainek (jeden by swoją zgwałcił, drugi, że niby jej nie zapłaci i ona ciągle na kolanach) za przejaw ksenofobii, rażące chamstwo i mowę nienawiści.  Zbigniew Hołdys, z właściwą sobie butą, broniąc żartownisiów wyznał: "Ci co się masturbują Hieną Roku są wyznawcami religii dla kmiotów i pomniejszych ścierwojadów". Otóż, panie Hołdys, wolę być, jak pan mówi, kmiotem, niż osłaniać pospolite chamstwo i brak kultury. Żaden szanujący się człowiek nie żartuje z gwałtu, innej nacji, innej płci.Wojewódzki i Figurski brutalnie obrazili Ukrainki, a potem próbowali tłumaczyć, że chcieli dokopać Polakom. Media głównego nurtu nigdy nie ujęłyby się za Polakami przyrównywanymi do gwałcicieli i sadystów, gdyby nie to, że żartownisie obrazili Ukrainki. Panowie, bójcie się Boga. Naprawdę, nie jesteście pępkiem świata, nawet panami swojego mózgu. (na podstawie artykułu 7.01.13 "W sieci")

sobota, 16 lutego 2013

Zderzenie z brzozą czy dwa wybuchy?

Marek Pyza w tygodniku "W sieci" z 7.01.2013 roku analizuje stanowisko zespołu Macierewicza kontra komisja Millera. Profesor Binienda, ekspert zespołu Macierewicza mówi jednoznacznie: "Brak śladu kontaktu krawędzi skrzydła z brzozą jest dowodem, że do takiego kontaktu nie mogło dojść. Część wewnętrzna tego skrzydła jest mocno poszarpana. Taki rodzaj zniszczenia materiału wskazuje na wybuch, który nastąpił w powietrzu". Dr Szuladziński zwraca uwagę na charakterystyczne wywinięcia na zewnątrz blachy kadłuba. To pokazuje typowe skutki rozsadzenia od wewnątrz. Profesor Obrębski opisuje fragment konstrukcji tupolewa, w którym jest widoczna rozgięta szczelina. Mogło ją utworzyć wysokie ciśnienie gazów. Widoczne są osmalenia sadzą wnętrza elementu. Dr Lasek z komisji Millera mówi: "Nie dyskutujmy o tym. Zostawmy, zapomnijmy, pogódźmy się z wątpliwościami. Łączmy się, przytulajmy, uśmiechajmy do siebie". Chce byśmy nie zawracali sobie głowy jakąś katastrofą, wyzbyli się tego głupiego poszukiwania odpowiedzi, niepokojącego pytania: co się właściwue stało? Wraz z kolegami podpisał dokument, w którym bezpodstawnie obarczył winą nieżyjących ludzi i wydał wyrok nie dysponując odpowiednimi materiałami. Machnął ręką na złamanie przez Rosję wielu procedur badawczych i poniżenie Polski. Czy możemy się na to zgodzić bez ujmy dla honoru i narodowej dumy?

piątek, 15 lutego 2013

Ksiądz robi zdjęcie z satanistą

Satanista Adam Darski na targach książki w Krakowie spotkał księdza Adama Bonieckiego, podarował mu książkę z wpisem i "miło sobie porozmawiali". Na tę sytuację zareagował Wojciech Cejrowski: "Władza kościelna powinna zareagować natychmiast na to publiczne zgorszenie". Nie wiemy czy przełożeni zareagowali na tego typu "występy" zakonnika. Pewne jest, że Adam Darski jest otwartym satanistą, a do tego szczyci się udziałem w zbiorowym gwałcie. Ksiądz zatem, jeśli z nim rozmawia, to nie po to, aby poprosić o wpis do książki, ale aby go egzorcyzmować. Poklepywanie satanisty po plecach to antyświadectwo. Nie do pogodzenia z katolicyzmem są satanistyczne poglądy. Katolicy powinni oczekiwać od swoich duchownych jasnego świadectwa. Otwartość księdza Bonieckiego jest niepoważna. To tak jakby powiedzieć: "rodacy nic się nie stało". Nie takie jest zadanie kapłana. Księżom wypada polecić przestudiowanie "Orędzi Jezusa do kapłanów" don Ottavio Micheliniego. Osobiście modlę się nie tylko o nawrócenie Nergala, ale przede wszystkim o nawrócenie księdza Bonieckiego.

środa, 13 lutego 2013

Wojna PO z prezydentem Kaczyńskim

Poseł Jacek Sasin w rozmowie z J.M. Karnowskimi na łamach tygodnika "W sieci z 7.01.2013 odsłania kulisy niesłychanej wojny wydanej własnemu prezydentowi przez polityków PO. Kiedy Donald Tusk został premierem niemal każdego dnia widzieliśmy, jak ekipa rządząca prze do konfliktu. Świadomie zdefiniowali sobie wywoływanie wojny jako cel i do tego dążyli. Rozpętano kampanię służącą dyskredytacji prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Platforma postawiła sobie za cel to co wprost wykrzyczał Radosław Sikorski: "dorżnięcie watahy". Chodziło o całkowitą likwidację przeciwnika politycznego. Ani jeden urząd nie miał pozostać w jego rękach, żadne medium nie miało prawa mu sprzyjać. Wojna zprezydentem była osobistą decyzją premiera. Przegrywając kampanię wyborczą 2005 roku, Tusk poprzysiągł zemstę. Odmówił koalicji z PIS i poszedł na wojnę. Na tzw. błękitnym marszu PO z 2006 roku niesiono portrety Lecha Kaczyńskiego z narysowaną tarczą strzelniczą. Tusk i jego otoczenie podjęli decyzję, że podjęta przez PIS próba naprawy państwa polskiego jest dla nich nie do przyjęcia. Po 2005 roku PO stała się w pełni partią postkomunistyczną w sferze stosunku do obywateli i celów politycznych. Dziś głównym filarem postkomunizmu w Polsce jest Platforma Obywatelska. Tak jak PZPR nie była ani partią polską, ani zjednoczoną, ani robotniczą, tak PO nie jest partią obywatelską, to w większości zakłamani, zadufani w sobie, hipokryci, którzy, jeżeli będą nadal rządzić, doprowadzą Polskę do ruiny, co nie daj Boże.

wtorek, 12 lutego 2013

Walka o dusze

J. Owsiak w wywiadzie dla jednej z gazet powiedział: "Eutanazja to dla mnie pomoc starszym w cierpieniach". Pomysł został podchwycony przez nową lewicę. Wanda Nowicka w rozmowie z Moniką Olejnik posunęła się do stwierdzenia, że eutanazja powinna być jednym z praw ludzi. Otóż eutanazja jest zabójstwem na życzenia, a ludzie, którzy się nią zajmują trzeba nazwać nie lekarzami, lecz katami. Z badań wynika, że dużą część eutanazji wykonuje się niedobrowolnie, gdyż chory nie jest w stanie wyrazić swojej woli. Wolność wyboru zostaje zarezerwowana dla silniejszych. Słabsi, chorzy, nienarodzeni, albo niedołężni przestają się liczyć. Ich dobro zostaje podporządkowane interesom państwa, albo bliskich, którzy mają już dość. Opowieści o wolności wyboru, prawie do braku cierpienia itp. to nic innego jak chęć usprawiedliwienia egoizmu krewnych, którzy chcą się pozbyć ciężaru opieki nad niedołężnym starcem lub wygodnictwu urzędników państwowych, którzy chcą zaoszczędzić na emeryturach i służbie zdrowia. Szlachetne intencje służą do uzasadnienia zabijania. Bóg jednak dał ludziom inną propozycję na życie i inną receptę na cierpienie - prawo miłości. Sam przyjął dobrowolnie cierpienie dla naszego zbawienia. Jesteśmy Jego dłużnikami. Pytanie tylko czy zechcemy Go naśladować w oddawaniu życia za bliźnich?

poniedziałek, 11 lutego 2013

Anatomia upadku

30.01.2013 w telewizji Puls wyświetlony został film Anity Gargas "Anatomia upadku". Na filmie widać, że teren katastrofy zasypano grubą warstwą ziemi, na której położono betonowe płyty. Wycięto wszystkie drzewa, aby nie stawiać niewygodnych pytań np. dlaczego oprócz "pancernej brzozy" tupolew nie ściął żadnego z okolicznych drzew. Widać uporczywe działania Rosjan, a wraz z nimi naszej władzy, aby prawdę ukryć, zbagatelizować, obśmiać lub przemilczeć, aby prawda nigdy nie wyszła na jaw. Ale dociekliwa Anita Gargas dotarła do wielu rosyjskich świadków, którzy nie byli dotąd przesłuchiwani przez prokuraturę i chociaż bardzo się bali, to na skutek dociekliwości dziennikarki zdradzili wiele szczegółów przeczących oficjalnej wersji. Zestawienie kolejnych wypowiedzi demaskuje rozliczne kłamstwa, a opinie ekspertów coraz bardziej uprawdopodabniają teorię wybuchu. Film przedstawia zestaw argumentów trudny do obalenia. 10.04.2010 w Smoleńsku spadł na ziemię nie tylko samolot rządowy z prezydentem Polski na pokładzie. Upadło tam na Państwo Polskie i nadal trwa w upadku. Film "Anatomia upadku" trzeba koniecznie obejrzeć.

niedziela, 10 lutego 2013

Międzynarodowy totalitaryzm

Jak podał Nasz Dziennik, przed nowym rokiem Międzyamerykański Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Kostaryka musi złamać swoją konstytucję i znieść zakaz procedury in vitro. Zobowiązał ją także do włączenia tej metody w program ubezpieczeń społecznych. Po ogłoszeniu wyroku Episkopat Kostaryki wydał stanowcze oświadczenie stwierdzając, że jago nakaz jest " w swojej istocie nie do pogodzenia z godnością osoby ludzkiej". Odczytano je podczas mszy św. w całym kraju. Kościół od początku naucza, że pragnienie poczęcia samo w sobie nie stanowi prawa, a dziecko ma prawo zostać poczęte w sposób naturalny, ma prawo być noszone w matczynym łonie, wydane na świat i wychowane w małżeństwie. Biskupi podkreślili, że in vitro jest i zawsze będzie metodą niehumanitarną względem dziecka. Embrion nie może być traktowany jako produkt, bo jest on istotą ludzką. Biskupi stwierdzają, że subiektywne kryteria urzędników stanowią zamach na suwerenność prawną i konstytucyjną państwa. Gdy czytam o narzucanych katolickim krajom w ameryce środkowej międzynarodowych prawach sprzecznych z moralnością od razu na myśl przychodzi mi Unia Europejska. Czy w stosunku do Polski, Unia nie zachowuje się jak ponadnarodowa organizacja narzucająca nie tylko ograniczenia ekonomiczne i gospodarcze, ale roszcząca sobie prawo do łamania sumień. Św. Michale Archaniele wspomagaj nas w walce. Gdy Bóg z nami, to któż przeciwko nam?

piątek, 8 lutego 2013

Wysokie technologie przyszłości nie w Polsce

W Szwecji na miejscu zakładów przemysłowych nie do uratowania tworzy się parki naukowo-technologiczne połączone z kampusami edukacyjnymi. Przykładem ekonomicznej ucieczki do przodu na miarę XXI wieku stał się Goteborg. Na terenie zamkniętych największych stoczni świata powstał wielki Park Nauki. Skupia on 20 tysięcy naukowców, inżynierów, menedżerów, studentów i licealistów. Są tu laboratoria Ericssona, Saaba, Scanii, Volvo, IBM, Toyoty i inne lokalne. Działają instytuty badawcze i rządowe biura projektowe. Realizowane są projekty Unii Europejskiej. W takim środowisku praktykują studenci uniwersytetu i politechniki wraz z uczniami siedmiu szkół średnich wyspecjalizowani w naukach przyrodniczych, matematyce i technologii. Rdzewiejące urządzenia stoczniowe zastąpiły szklane domy naprzeciw świątyń, muzeów i pałaców śródmieścia. Nowy Jork umieszcza stadiony w dalszych dzielnicach, a na Manhatanie postanowił urządzić międzynarodowy kampus politechniczny. Zaplanowano, e kampus przez 25 lat wytworzy 600 nowych przedsiębiorstw wysokich technologii, stworzy 30 tysięcy nowych miejsc pracy, dostarczy do budżetu 23 mld dolarów przy koszcie budowy 2 mld dolarów. Tak zarabia się na gospodarce opartej na wiedzy. Blisko 2 mld zł wydane na polski Stadion Narodowy wystarczyłoby na budowę w Warszawie kampusu o wielkości połowy nowojorskiego. Ale w Polsce na najbareziej atrakcyjnej przestrzeni zdecydowano ulokować stadion, przez większość czasu pusty, do którego, jak wszystko wskazuje, podatnicy będą musieli dopłacać. Przerwano przygotowania do budowy parku naukowo-technicznego w pobliżu Wilanowa. Nowy Jork i USA dużo zarobią. Warszawa, ale też Gdańsk, Poznań, Wrocław i Polska ryzykują straty. Państwa pracują nad zwiększaniem swojego potencjału, albo dają ludziom igrzyska i giną. Co będzie z biedną Polską? Święty Boże.....

czwartek, 7 lutego 2013

Trudny rok 2013

Główny ekonomosta SKOK Janusz Szewczak w tygodniku "W sieci" daje prognozę co nas czeka w 2013 roku. Pisze mi.in. "Jedną z metod przełamania obecnego kryzysu byłoby godziwe wynagrodzenie dla tych Polaków, którzy chcą i umieją pracować. Jesteśmy w grupie czterech najbiedniejszych krajów Unii, a równocześnie Polacy są w pierwszej trójce na świecie najbardziej zapracowanych narodów. Ceny wielu produktów i usług są w Polsce wyższe niż w wielu zamożnych krajach strefy euro. Natomiast wynagrodzenia są trzy-, czterokrotnie niższe. Dlatego Polacy wolą nawet zasiłek w Wielkiej Brytanii niż umowę śmieciową, czy nawet etat w Polsce. Blisko 2 mln Polaków żyje na poziomie minimum socjalnego z dochodem ok. 1000 zł. Mimo, że oboje rodziców pracuje nie są w stanie opłacić wszystkich rachunków. Mamy prawie 10-milionową grupę Polaków zagrożonych niedostatkiem - absolutna europejska czołówka. W tej sytuacji słyszymy, że prezesi rozpadającej się kolei zarabiają po 60 tys. zł i jeszcze mają 50% premii, marszałek senatu przyznaje sobie 55 tys premii. Różni prezesi spółek i banków, członkowie zarządów zarabiają nawet ponad 100 tys miesięcznie. Jak to się ma do emerytur i zarobków "szarych" członków Solidarności od 1980 roku i "zwykłych obywateli - często poniżej 1500 zł. Tymczasem bezrobocie ludzi młodych zbliża się do 30%, a 9 mln Polaków powyżej 50 lat jest bez stałego zatrudnienia. Wielki strach zagląda milionom Polaków w oczy. Boże coś Polskę...

środa, 6 lutego 2013

Tragedia w Newtown

Amerykańskie media podają, że 15 grudnia w masakrze w Newtown zginęło 26 osób, w tym 20 dzieci. Napastnik został znaleziony martwy. Był nim 20-letni Adam Lanza, zamieszkały w Hoboken. Matka mężczyzny była nauczycielką w Sandy Hook Elementary School. Najbardziej rozdzierająca, ale i pocieszająca scena rozegrała się następnego dnia. ojciec 6-letnie Emilie, spotkał się zdziennikarzami: "Była piękna, miała blond włosy. Zawsze uśmiechnięta...to było błogosławieństwo, że mogłem być jej ojcem". I wszcząsające słowa pod adresem rodziny mordercy: "Oddajemy nasze serca i modlitwy wzystkim rodzinom dotkniętym przez tą tragedię. Także rodzinie tego, który strzelał. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak to wydarzenie musiało na was wpłynąć, i chcę, żebyście wiedzieli, że miłość i wsparcie naszej rodziny jest z wami także" - mówił ten ojciec. Politycy spierają się o odpowiedzialność za ten potworny akt przemocy. Mówi się o ograniczeniu dostępu do pewnych typów broni. W mniejszym stopniu mówi się o odpowiedzialności za promowanie w Ameryce "kultury przemocy" pod postacią ubóstwianych przez mordercę krwawych gier komputerowych i brutalnych scen przemocy promowanych przez producentów Hollywoodu. Morderca zabijał w absolutnej ciszy, nie wypowiedział ani jednego słowa, nie pozostawił listu pożegnalnego. Jaki miał motyw? Nie wiemy. Warto jednak, mimo ogromu zła, zwrócić uwagę na akty heroizmu i dobra jakie zostały wyzwolone u wielu w reakcji na zło.

wtorek, 5 lutego 2013

Polska mniejszość w RFN bez praw

68 lat po wojnie utrzymuje się nierównowaga w traktowaniu Polaków w RFN i mniejszości niemieckiej w naszym kraju. Według zapisu w "Traktacie o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy" z 1991 roku, Polaków w Niemczech po prostu nie ma. Obecna sytuacja niemieckiej polonii, która według szacunków liczy ok. 2 mln obywateli, jest podobna do sytuacji w czasach III Rzeszy. Status mniejszości narodowej został odebrany Polakom w 1940 roku na podstawie rozporządzenia feldmarszałka Goringa i szefa Kancelarii Rzeszy Lammersa. Zdelegalizowano wtedy wszelkie polskie struktury i odebrano cały majątek, a polskich działaczy skazano na zagładę w obozach koncentracyjnych. Obecnie polscy Niemcy są uznani za mniejszość narodową i otrzymują na swą działalność pieniądze z polskiego budżetu, mają też swojego przedstawiciela w Sejmie. Niemieccy Polacy żebrają u pani Merkel o jakiekolwiek pieniądze i nie posiadają statusu mniejszości. Według Niemców tzw. "wypędzenie" jest dziedzicznei status "wypędzonego" posiadają nawet wnuki wysiedleńców, a pochodzenie Polaków w Niemczech dziedziczne nie jest, bo według Niemców, Polacy ulegli asymilacji (czytaj germanizacji). Obecnie mniejszość polska w RFN określana jest pojęciem "polskojęzyczni obywatele". Polonia wystosowała apel do kanclerz Merkel o stwierdzenie nieważności rozporządzenia Goringa z 1940 roku. W odpowiedzi stwierdzono, że nie ma czego unieważniać, bo obowiązuje traktat z 1991 roku, a w nim nie ma pojęcia "polskiej mniejszości", a tylko "obywatele przyznający się do polskiego pochodzenia". Rząd Tuska przyjął opcję niemiecką. Nie ma odwagi postawić sprawy jasno. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jego partia po przejęciu władzy zlikwiduje asymetrię. Pozostaje mieć nadzieję, że nieudolne i szkodliwe dla Polski rządy Tuska odejdą rychło do lamusa historii. (na podstawie artykułu zamieszczonego w tygodniku "W sieci" z 31.12.12)

poniedziałek, 4 lutego 2013

Dlaczego zginęła narodowa elita?

Polacy chcą wiedzieć, dlaczego zginęła narodowa elita, co naprawdę stało się z samolotem i gdy ofiary umierały w smoleńskim błocie. Antoni Macierewicz, szef zespołu parlamentarnego badającego tragedię, zaprosił ekspertów strony rzadowej na wspólną debatę na temat katastrofy. Miałaby się ona odbyć 5 lutego. A jednak, odpowiedź jest negatywna. Niezależni eksperci po raz kolejny udowadniają, że nie mają nic do uktycia, a strona rządowa jak ognia boi się konfrontacji z faktami, profesjonalnymi badaniami i uczciwymi pytaniami. Widać wyraźnie, że większość mediów i polityków Platformy Obywatelskiej nie chce wyjaśnienia tragedii smoleńskiej. Jednocześnie uczciwe próby wyjaśnienia przyczyn tragedii nazywają "teoriami spiskowymi", a wszystkich, którzy nie zgadzają się ze zmanipulowaną wersją oficjalną nazywają "sektą smoleńską". Faktycznie jest tak, że ta częśc społeczeństwa, która działa w ramach obywatelskich struktur niezależnych nie boi się debaty na argumenty, ale jest z przestrzeni publicznej wypychana. To zwolennicy wersji rządowej tworzą grupę zamkniętą na inne spojrzenie. Na próby szukania odpowiedzi reagują agresją. Kto tu jest więc sektą? Kto rząda wiary w sfałszowane protokoły sekcji zwłok, stwierdzenia sprzeczne, jak opowieści prokuratorów o materiałach wysokoenergetycznych? Czy to nie ludzie bojący się prawdy?

sobota, 2 lutego 2013

Socjotechnika władzy

Obecna władza nie chce debaty obywatelskiej. Jest paradoksem, że to opozycja organizuje debaty ekspertów o najważniejszych problemach Polski, a rząd i zaprzyjaźnione miedia uciekają od tego jak diabeł od święconej wody. Telewizyjne seriale, głupkowate, często antyklerykalne kabarety i widowiska mają wyprzeć ze świadomości rzeczywistość. Wiadomości telewizji publicznej pokazują wszystko, tylko nie to co jest ważne dla Polaków. Najczęściej dowiadujemy się o jakichś sensacyjkach, katastrofach, albo o tym czym żyją Amerykanie, Chińczycy, Rosjanie itp., ale nie to, czym żyją Polacy. Byle tylko nie pokazać spraw niewygodnych dla aktualnie rządzących naszym biednym krajem. Jeśli chcesz zobaczyć co naprawdę nurtuje Polaków musisz oglądać informacje w telewizji Trwam, do której nie wszyscy mają dostęp. I o to rzacącym chodzi, abyśmy nie wiedzieli jaki jest faktyczny stan państwa. Ta szkodliwa dla państwa polskiego metoda utrzymywania się przy władzy jest mozliwa tylko dzięki współdziałaniu telewizji, w tym - telewizji publicznej. To dziennikarze wraz z politykami partii rządzącej są współodpowiedzialni za stan Polski. Demokracja, po wykluczeniu, zniesławieniu i wyśmianiu opozycji, przemienia się w dyktaturę. Polacy zawsze umieli walczyć o prawdziwą wolność i myślę, że obecnie, z Bożą pomocą, też odzyskają tą wolność.

piątek, 1 lutego 2013

Skrajna nieodpowiedzialność Donalda Tuska

Profesor Jadwiga Staniszkis w sylwestrowym wydaniu tygodnika "W sieci" rozprawia się z rzekomym dobrodziejstwem wejścia Polski do strefy euro. "Donald Tusk oraz jego doradcy, Jan Bielecki i Janusz Lewandowski zamierzają zadeklarować konkretny termin przystąpienia Polski do strefy euro oraz wejść w okres przejściowy, tzw. korytarz. W okresie przejściowym obowiązywać będzie sztywny kurs wymiany złotego na euro. Zepchnie to miliony Polaków do poziomu skrajnego ubóstwa, uderzy w tych o stałych i niskich dochodach. Jest to plan dla Polski szkodliwy, oznaczający zmarnowanie całej rezerwy walutowej - miliardów euro. Donald Tusk, prowadząc dziś Polskę do strefy euro, postępuje skrajnie nieodpowiedzialnie. Waluta euro spowoduje nie napływ lecz odpływ inwestorów. Dodatkowo podniesie koszty pracy, wzrosną ceny, zmniejszy się pole manewru gospodarczego. Naszym atutem obecnie jest silny rynek wewnętrzny i własny pieniądz. Euro to zabije. Tusk niszczy polskie szanse rozwojowe. Zablokowane zostały zdolności adaptacyjne samorządów, przerzucono na nie zbyt wiele zadań, a nie dano środków. Jesteśmy trzecim najbiedniejszym krajem od końca. Społeczeństwo musi zmienić tę władzę". Zgadzam się w pełni z diagnozą pani profesor. Grecja, Hiszpania, Włochy czy Portugalia gdy wchodziły do strefy euro były bez porównania bogatsze od Polski, a co się z nimi teraz dzieje? Poprzez uzależnienie od bogatej niemieckiej gospodarki, na usługach której jest Europejski Bank Centralny, kraje te doprowadzono na skraj bankructwa. Widać, że Niemcy bez wojny realizują swoje strategiczne cele - ekonomicznego i gospodarczego panowania na kontynencie europejskim spychając inne narody do roli wasali i niewolników. Oby nasi politycy w porę przejrzeli na oczy.