poniedziałek, 30 września 2013

PO i tolerancja

Na czele wartości duchowych preferowanych przez KRRiT i państwo PO stoi tolerancja. Słowo to ma jednak inne znaczenie niż to, co do tej pory przez nie rozumieliśmy - pisze marszałek Sejmu Marek Jurek w Gościu Niedzielnym z 13.01.13. Nowa Tolerancja nakazuje ograniczenie praw dla wrogów Tolerancji, ale nie dla aborcjonistów czy pornofilów. Ich chroni Nowa Tolerancja jak Nergala w telewizji publicznej pod patronatem KRRiT. Czy Kora za udowodnione posiadanie 60 g narkotyków poniosła jakąś karę? Za to samo przestępstwo każdy zwykły obywatel kiblowałby wiele lat w więzieniu, a Kora dostała finansową karę 5 tys. zł (podczas gdy za jeden odcinek Voice of Poland bierze ok. 11 tys). Czy Nergal za słowa, że Kościół to przestępcza sekta, a Biblia po potarganiu i sprofanowaniu to "gówno", które mamy "żreć", dostał jakąś karę? Każdy za wyszydzenie Koranu czy wyśmianie religii żydowskiej byłby napiętnowany do końca życia. Taka to jest ta Nowa Tolerancja w państwie Donalda Tuska. Jak długo jeszcze?

niedziela, 29 września 2013

Dlaczego rząd nie chce upamiętnienia rzezi wołyńskiej?

70 rocznica mordów na Polakach z Wołynia i Małopolski Wschodniej wymagało nadania jej odpowiedniej rangi. Jak nazwać bestialskie wymordowanie nawet 100 tys. osób narodowości polskiej, w tym kobiet i dzieci, jak nie ludobójstwem. Oficjalne czynniki "dyplomatycznie" milczą. Takich skrupułów nie mają Rosjanie ani Ukraińcy. Np. w Rosji obchodzono 70 rocznicę powstania kontrwywiadu wojskowego - jednej z najbardziej z zbrodniczej organizacji komunistycznego reżimu. Na Ukrainie świętowano rocznicę powołania Dywizji Grenadierów SS - odpowiedzialnej za zbrodnie wojenne m.in. wymordowanie polskich mieszkańców Huty Pieniackiej. Władze w Warszwie nie potrafią (albo nie chcą) nazwać po imieniu tragicznych zdarzeń sprzed 70 lat. O pamięć muszą upominać się obywatele. Po co nam taka władza, która nie dba o polskie interesy, nie pamięta o polskich ofiarach nacjonalistów niemieckich, rosyjskich, ukraińskich, a wszystkich za wszystko przeprasza. 

sobota, 28 września 2013

Ateizm - owoc pychy człowieka

Darwiniści wierzą, że dzięki mechanizmowi doboru naturalnego i szeregu losowych mutacji powstały tak skomplikowane organy jak mózg, oczy czy skrzydła i że wszystkim kierują ślepe siły natury. Tymczasem nawet najprostsza komórka ma taki zasób informacji, jaki zawiera 5000 kilkuststronicowych książek. Gdyby ktoś stwierdził, że jakiś przypadkowy proces ślepych sił natyry doprowadził do powstania komputera, to zostałby uznany za chorego umysłowo. Pismo św. o ateistach wyraża się jasno: "Głupi z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga: z dóbr widzialnych nie zdołali poznać tego, który jest, patrząc na dzieła, nie poznali Twórcy...Bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę (Mdr 13,1). Profesor A. Flew, po 50 lat badań naukowych wyznał wiarę w Boga. Przekonało go odkrycie kodu DNA, który zawiera ogromną ilość informacji i równocześnie jest genialnym oprogramowaniem zawierającym szczegóły ludzkiego ciała takie jak płeć, kolor oczu, włosów itd. Nasuwa się logiczny wniosek, że musi istnieć jakaś Inteligencja, która ten kod stworzyła. Molekuła DNA zawiera więc zapis myśli iwskazuje na osobową Inteligencję, która ten zapis stworzyła. Ten zapis myśli nie jest ani materią, ani energią, jest niezależny od molekuły DNA, jest ona tylko jego nośnikiem. Darwinizm wyznawali narodowi socjaliści z Hitlerem na czele oraz ateiści spod znaku sierpa i młota. Dzisiaj też nie brak wyznawców darwinizmu, którzy nie przyjmują żadnych naukowych faktów wskazujących na istnienie świata duchowego. Trzeba się za nich modlić, bo i oni są dziećmi bożymi, choć nie przyznają się do Boga Ojca.

czwartek, 26 września 2013

Orędzie Matki Bożej z Medziugorje z 25 września 2013 r.

„Drogie dzieci! Również dziś wzywam was do modlitwy. Niech wasz kontakt z modlitwą stanie się codziennością. Modlitwa czyni cuda w was i poprzez was, dlatego, dziatki niech modlitwa będzie dla was radością. Wtedy wasz stosunek do życia będzie głębszy i bardziej otwarty i zrozumiecie, że życie jest darem dla każdego z was. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.

środa, 25 września 2013

Borusewicz nie rozumie konkordatu

W kwietniu marszałek Senatu RP, Bogdan Borusewicz napisał list do przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp Józefa Michalika "O własciwe rozumienie zasady niezależności i autonomii państwa i Kościoła katolickiego". Zarzucił on episkopatowi Polski, że jego głos jest bezpośrednią interwencją w sprawie należącej do kompetencji państwa. Jak wyjaśnia ks.prof Wojciech Góralski, wykładowca prawa kanonicznego, zasada autonomii, która głosi separację państwa i Kościoła, nie oznacza, iż Kościół nie może pełnić funkcji autorytetu moralnego w kształtowaniu postaw społecznych. Kościół ma pełną swobodę w głoszeniu wiary, w upowszechnianiu swojej nauki społecznej, a także w wydawaniu oceny moralnej we wszystkich kwestiach, gdy wymagają tego podstawowe prawa osoby i jej dobro duchowe. Gdy Konferencja Episkopatu Polski wydaje oświadczenie, to nie chodzi o wywieranie jakiejkolwiek presji na konstytucyjnym organie RP, lecz o apel by instytucje państwa rzetelnie stosowały kryteria np. przy przyznawaniu koncesji.

wtorek, 24 września 2013

Homoherezja dzieli Kościół

Jak informuje Tomasz Terlikowski w Gazecie Polskiej z 24.04 coraz częściej pojawiają się hierarchowie, którzy kwestionują nauczanie Stolicy Apostolskiej w sprawie związków partnerskich osób tej samej płci. Jednym z tych hierarchów jest kardynał Schonborn. Metropolita Wiednia oświadczył, że jest otwarty na zapisy dotyczące prawnego uznania związków osób tej samej płci. Kilka lat wcześniej zaprosił pary osób tej samej płci na specjalne błogosławieństwo. Zatwierdził też wbrew proboszczowi kandydaturę homoseksualisty żyjącego w związku partnerskim z innym mężczyzną do rady parafialnej. Papież Franciszek jasno określił próby legalizacji "małżeństw homoseksualnych" mianem dzieła szatańskiego.  Pismo Święte, a także Magisterium Kościoła uznają wszelkie akty homoseksualne za grzech. Szacunek do osób nie może prowadzić do aprobowania związków homoseksualnych. Hierarchowie, którzy kwestionują ten punkt widzenia, głoszą poglądy niekatolickie. Pan Bóg pobłogosławił związek kobiety i mężczyzny. Ma on się rozmnażać i zaludnić ziemię. A jak skończyła się Sodoma i Gomora to wszyscy wiemy. Obyśmy tego nie musieli przeżywać powtórnie.

niedziela, 22 września 2013

Wrogość wobec chrześcijaństwa

Obydwa totalitaryzmy, czerwony i brunatny, pochłonęły ponad sto milionów niewinnych ofiar, mnożąc nieopisane tragedie i łzy. A jednak ostrze propagandy ówczesnej PRL zwróciło się nie przeciwko nim, ale przeciwko chrześcijaństwu przedstawianemu i traktowanemu jako największy wróg „sił pokoju i postępu”.
Także obecnie Kościół katolicki i duchowni są atakowani z niewspółmiernie większą siłą i bezwzględnością, niż czynił to system komunistyczny oraz ci, którzy go tworzyli, doprowadzając Polskę na skraj przepaści. Potencjał dawnej i obecnej antykościelnej wrogości oraz jej metody są pod wieloma względami takie same, skutkując insynuacjami i oskarżeniami niszczącymi społeczny ład i zaufanie. Podobne też są kanały i mechanizmy propagandy. Także obecnie dobrze widać efekty starannie przemyślanej polityki, która uderza w autorytet hierarchii i duchowieństwa, niszcząc zaufanie wiernych i burząc jedność Kościoła. W części środków społecznego przekazu stale dominuje problematyka kościelna i brylują osoby, które opuściły stan duchowny albo są tego bliskie, oczerniając i szkalując wszystko, czym wcześniej się karmiły. Jeżeli do nich będzie należało ostatnie słowo, niewykluczone, że w bliższej czy dalszej przyszłości powtórzą się dramatyczne wydarzenia sprzed 60 lat. Niekoniecznie w tym samym kształcie, ale na pewno nie mniej dotkliwe ( na podstawie artykułu "Osaczanie Kościoła" ks. prof. Waldemara Chrostowskiego, Nasz Dziennik, 21.09.13)

sobota, 21 września 2013

Lasek broni nielegalnego raportu

Zarówno raport Millera, jak i komisja, która go sporządziła, są bezprawne - wynika z analizy zamieszczonej w najnowszym opracowaniu smoleńskiego zespołu parlamentarnego. Maciej Lasek broni więc tez nielegalnego dokumentu dotyczącego katastrofy - pisze Leszek Misiak i Grzegorz Wierzchołowski w tygodniku Sieci z 24.04.13. Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych jest kompetentna do prowadzenia badań tylko na terytorium RP, a Tu-154M rozbił się w Rosji. Wniosek może być tylko jeden - komisja Millera nie miała prawa badać katastrofy smoleńskiej, a międzynarodowe porozumienie, które mogło jej dać takie prawo zostało zastąpione konwencją chicagowską. Świadomość taką od początku mieli Rosjanie. Rosjanie zaznaczyli wyraźnie wraporcie MAK, że badanie katastrofy odbywało się na podstawie załącznika 13 do konwencji chicagowskiej, co przekreślało możliwość powstania komisji Millera. Polska wg załącznika 13 musiała bezwarunkowo zaakceptować końcowy raport MAK, nie miała żadnych procedur odwoławczych. To premier Donald Tusk jest za to odpowiedzialny.

piątek, 20 września 2013

Ukarać recenzentow podręcznika

"Rzeczpospolita" poinformowała, że Ośrodek Rozwoju Edukacji podległy MEN, wydał zalecenia dotyczące szkoleń dla recenzentów podręczników. Podkreślona jest tam rola "uwrażliwienia na kwestie związane z równym traktowaniem, w tym ze względu na orientację seksualną". Zmiany wzbudzają protesty nauczycieli. Z podręcznikow szkolnych, z programów nauczania wycofuje się te treści, które służą rodzinie i tradycyjnym polskim i katolickim wartościom. Coraz więcej miejsca zajmują te teorie, które kwestionują rodzinę jako standardowy model wychowania. Poseł PIS Sławomir Kłosowski informuje, że w sposób nieformalny odsuwa się od recenzowania podręczników recenzentów o poglądach konserwatywnych. Dla rzeczoznawców oceniających podręczniki organizowane są specjalne szkolenia, których tematem są sprawy związane z gender. Obserwatorowi niezależnemu musi nasuwać się myśl, że jeśli Pan Bóg chce kogoś ukarać, to odbiera mu rozum. Właśnie jesteśmy tego świadkami.

czwartek, 19 września 2013

Prowokacja Gazety Wyborczej

Artykuł „Trzej zamachowcy” redaktor Agnieszki Kublik z „Gazety Wyborczej” to niebywały skandal, prowokacja, naruszenie podstawowych norm etyki dziennikarskiej i przestępstwo karne - pisze Wojciech Reszczyński w Naszym Dzienniku z 19.09. Autorka bez zgody prokuratury i stron postępowania przygotowawczego ujawniła niektóre treści zeznań składanych pod przysięgą w prokuraturze przez ekspertów Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154M.  Cytując wyrwane z kontekstu, nieistotne dla śledztwa fragmenty o „sklejaniu modelów samolotów”, obserwowaniu „wybuchów w szopie”, „oglądaniu skrzydeł”, przedstawiono niezależnych naukowców zatroskanych o postęp śledztwa smoleńskiego jako ludzi pozbawionych jakiegokolwiek życiowego i zawodowego doświadczenia. Cel tej publikacji był oczywisty – ośmieszyć, zdeprecjonować rolę świadków, a tym samym po raz kolejny uderzyć w komisję parlamentarną prowadzoną przez Antoniego Macierewicza. Czy w poszukiwaniu przyczyn katastrofy balistyk o specjalności budowa amunicji i rakiet nie ma prawa twierdzić, że kierunek badania katastrofy, to znaczy „wybuch i fragmentacja konstrukcji nad ziemią”, jest uprawniony. Czy naukowiec zajmujący się problematyką wytrzymałości materiałów, konstrukcjami mostowymi i lotniczymi, gdy stwierdza, że badany przez niego fragment samolotu „nosi ślady rozciągania”, nie ma prawa dojść do wniosku, że najprawdopodobniej „była to wielopunktowa, dobrze przygotowana eksplozja”. I w końcu, czy przywołanie przez kolejnego profesora przykładu ataku na WTC, gdzie „aluminiowy samolot przecina grupę stalowych kolumn”, nie uprawnia go do podania w wątpliwość, że w przypadku Tu-154 „drzewo 10-krotnie słabsze od aluminium” nie mogło oderwać skrzydła samolotu.

wtorek, 17 września 2013

Trotyl - i co dalej?

Nowe informacje o odnalezieniu materiałów wybuchowych we wraku Tu-154 powinny uświadomić prokuraturze i administracji Donalda Tuska, że dalsze unikanie uczciwego badania katastrofy smoleńskiej potwierdzi jedynie zarzuty o świadomym działaniu na szkodę Polski - pisze Antoni Macierewicz w Gazecie Polskiej z 24.04. Tak jak nie było w dziejach świata katastrofy porównywalnej z zagładą całej elity wielkiego europejskiego narodu, tak też nigdy dotąd nie zdarzyło się, by rząd państwa doświadczonego taką tragedią włożył tyle wysiłku w ukrywanie prawdy, co rząd Donalda Tuska. Donald Tusk boi się prawdy jak diabeł święconej wody i woli przepłacać autorów sfałszowanego raportu Millera, byle tylko odepchnąć na później moment, gdy prawda wyjdzie na jaw. Z pewnością nowy rząd zwróci się o pomoc do sojuszników z Unii Europejskiej i NATO i powoła Komisję Badania Wypadków Lotniczych. Ten rząd wystawia naszą cierpliwość na próbę. Jak długo jeszcze naród wytrzyma tą próbę cierpliwości?

poniedziałek, 16 września 2013

Przedszkole zrobi dziecko na tęczowo

"Trzy lub cztery osoby opuszczają z nauczycielką pomieszczenie. Zanim powrócą, mają podjąć decyzję, czy wracają jako chłopcy czy dziewczęta" - proponują autorki scenariusza zajęć dla przedszkolanek w ramach projektu "Równościowe przedszkole". Nauczycielki powinny przygotować dla dzieci rzeczy do przebrania się - peruki z długimi włosami, sukienki, spódniczki, czapkę bejsbolówkę. Cel zajęć - zdobycie przez dzieci wiedzy, że "gender" (płeć kulturowa) zmienia się w zależności od czasu i kultury. Projekt sfinansowany został w ramach Narodowej Strategii Spójności. Gdy chodzi o wychowanie szkolne, "postęp" ma iść o krok dalej. Mniejszości seksualne domagają się, aby w podręcznikach szkolnych pojawiły się "różne wzorce rodziny". Co wy na to? Co na to rodzice i nauczyciele?

sobota, 14 września 2013

Wybierz sobie płeć

Okazuje się, że w Polsce działa niemal 100 przedszkoli realizujących program demontowania tradycyjnych wartości - pisze Katarzyna Gójska-Hejke w Gazecie Polskiej z 24.04. Pilotażowy program przedszkoli gender to wstęp do opanowania całego systemu polskiej oświaty. W ilu jeszcze szkołach odbywają się uroczystości świąt narodowych? A w ilu celebruje się Halloween czy walentynki? W ilu szkołach wychowanie patriotyczne zastępowane jest wychowaniem ekologicznym - preferowanym przez dyrektorów bo to bezpieczniejsze dla ich kariery? Dzisiejsza szkoła wycofała się z wychowania, a ograniczyła się do zapewnienia opieki. Bierność rodziców jest warunkiem powodzenia ideologii gender. Walka o patrityczną szkołę to walka o przeszłość Polski.

piątek, 13 września 2013

OFE: największy przekręt III RP

Najwyższy czas zlikwidować OFE w obecnej formie tak bardzo bronione przez prof. Balcerowicza, czas umożliwić dobrowolność inwestowania w różnego rodzaje fundusze emerytalne, a przede wszystkim cofnąć decyzję o podniesieniu wieku emerytalnego do 67 lat. Na naszych oczach zbankrutowała zasada II filaru - wiesz, ile musisz zapłacić, nie wiesz, ile otrzymasz w zamian i czy w ogóle coś otrzymasz. Okazuje się, że ostatnią deską ratunku na starość i tak mają być środki publiczne. Trzeba utworzyć Państwowy Bank Emerytalny, który przejąjby środki trafiające do ZUS oraz inwestowałby na zasadach komercyjnych. Taki bank mógłby stopniowo odzyskiwać polską własność wyprzedaną w ramach tzw. prywatyzacji, udzielać kredytów dla polskich przedsiębiorstw. Czas na nowo podjąć reformę emerytalną mając na względzie przede wszystkim dobro polskich emerytów, a nie zagranicznych firm i krajowych elit.

środa, 11 września 2013

Największy przekręt w III RP

Jak ocenia Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK, ustanowienie Otwartych Funduszy Emerytalnych to jeden z największych skandali współczesnej Europy. OFE stały się jednym z ważnych kanałów transferu pieniędzy z Polski za granicę. Właściciele OFE zarobili w ciągu 13 lat 16 mld zł, nie dając gwarancji godziwych emerytur. Po 13 latach inwestowania, pierwsi emeryci otrzymali średnio po 80 zł. Nikt nie powiedział Polakom, że system OFE oznacza obniżenie emerytur w stosunku do ZUS. Mamiono emerytów wizją szczęśliwej starości pod palmami. Dywidendy z funduszy OFE popłynęły za granicę, a z obiecanych emerytom palm pozostaje ta na rondzie w Warszawie.

wtorek, 10 września 2013

Ósma zastępczyni Rostowskiego

Jacek Rostowski, szef ministerstwa finansów, zatrudnił sobie ósmego zastepcę, w dodatku polonistkę - pisze Maciej Goniszewski w tygodniku "Sieci" z 22.04. Mamy światowy fenomen - polonistkę na stanowisku wiceministra finansów. Posłanka PO, Izabela Leszczyna ma tłumaczyć, co inni pracownicy ministerstwa chcieli powiedzieć w przygotowywanych ustawach. Rostowski zamiast zwolnić tych, co piszą bełkotliwie, zatrudnia kolejnego urzednika, który ma tłumaczyć "z waszego na nasze". Polonistka będzie jednak odpowiedzialna za ocenę ryzyka w systemie finansów publicznych. Jesli tak poważnymi sprawami zajmuje się osoba bez żadnych kwalifikacji, to czas zacząć się bać. Druga sprawa, jeszcze kilka lat temu wystarczało dwóch, góra trzech, wiceministrów. Sądząc po liczbie wiceministrów, Polska jest finansową potęgą. Minister finansów Niemiec - ma pięciu zastępców, podobnie Wielkiej Brytanii, we Francji - dwóch zastępców. W dodatku w resorcie finansów są aż 34 departamenty. Nadmierne mnożenie wiceministrów świadczy o słabości systemu państwowego. Dramatycznie spada przepływ informacji, bo np. trzeci wiceminister nie wie co robi piąty itp. Chyba, że chodzi o to, żeby rozmyć całkowicie odpowiedzialność - bo w istocie w Polsce nikt za nic nie odpowiada, oczywiście tylko na najwyższych szczeblach władzy. Ministerstwo finansów liczy ponad 1800 urzędnikow, każdy pobiera kilka tysięcy zł pensji, premie, nagrody itp i tworzy masę papierków, bo coś musi robić. Aż ciśnie się na usta sposób na zmniejszenie dziury budżetowej.  

niedziela, 8 września 2013

Czy policja polityczna może rządzić krajem?

Przykładem było uprowadzenie córki wicemarszałka sejmu Andrzeja Kerna. Wykorzystano media, agenturę, polityków. Służby przeprowadziły wiele takich operacji, mających na celu skompromitowanie niewygodnych osób. Dziewczyna miała 16 lat. Zbuntowała się przeciw ojcu i uciekła z domu. Media opowiadały o romantycznej miłości młodych ludzi, którą chce zniszczyć okrutny ojciec. Kariera publiczna Kerna legła w gruzach. Tymczasem romantyczna miłość się skończyła i związek młodych ludzi się rozpadł. Okazało się, że opowieść o romantycznej miłości dostarczała mediom tajna policja. Agenci zemscili się na prawicy za próbę odebrania majątku PZPR, za próbę lustracji funkcjonariuszy państwowych. Czesi wywalili komunistow i agentów, ale w Polsce prezydentem był Jaruzelski, a wicepremierem Kiszczak. Nie było lustracji ani dekomunizacji. Wrogiem stał się prawicowiec, katolik, konserwatysta. Okazało się, że każdy chwyt jest w walce z tym wrogiem dozwolony. Pismo "Nie" Urbana używając rynsztokowego języka atakowało Kościół i prawicowców. Agenci, używając socjotechniki, fałszowali rzeczywistość, głosząc, że wszystkie partie są takie same, a politykom chodzi o to, aby jak najwięcej nachapać. Lewica jest lepsza ,bo już nakradła więc lepiej jej oddać władzę. "Pranie mózgów" przyniosło sukces. Znaczna część Polaków uwierzyła, że wszystko jedno kto rządzi P{olską, duża część nie poszła do wyborów. W to graj komunistom. Przejęli media, gazety i kasę z reklam ,a patrioci zostali goli i weseli. W mediach pracują tajni współpracownicy, agenci wpływu, policja polityczna. Dlatego tak trudno wyjść Polsce na prostą.

sobota, 7 września 2013

Zbrodnia jednym z narzędzi panowania w Polsce

Nikt, ktobył zaprzedany komunizmowi nie miał wątpliwości, że jednym z narzędzi panowania w Polsce jest zbrodnia. Zawsze niejawna. Cztery mordy na księżach. Każdy inny. Żaden nie znalazł jeszcze ostatecznego wyjaśnienia. Od momentu porwania księdza Jerzego Popiełuszki 19.10.1984 roku nikt w Polscre nie miał wątpliwości, że zrobiła to Służba Bezpieczeństwa. Nikt nie wierzył w komunikaty MSW. Ludzie modlili się w kościołach wierząc, że ksiądz Jerzy wyjdzie z rąk oprawców żywy. Kiedy zaczęły się pojawiać dowody przeciwko Kiszczakowi odsunięto od sprawy prowadzącego prokuratora Witkowskiego. Dziś nowo odnalezione dokumenty tę wersję potwierdzają, ale Kiszczak jest już poza zasięgiem ziemskiego wymiaru sprawiedliwości. Śmierć księdza Niedzielaka nazwana została zbrodnią doskonałą. 21 stycznia 1989 we własnym mieszkaniu na warszawskich Powązkach zostaje zamordowany ksiądz Stefan, kapelan Rodzin Katyńskich. Upozorowano napad rabunkowy. W połowie lat 90-tych potwierdziła się wersja o udziale w mordzie speców od wschodnich sztuk walki, jednak nie udało się ustalić z jakich formacji się wywodzili, a materiały z inwigilacji po 1990 roku zostały spalone. 30 stycznia 1989 roku został zamordowany w Białymstoku ksiądz Stanisław Suchowolec. Sekcja zwłok wykazała, że zginął na skutek zaczadzenia. Śledztwo zamknięto po tygodniu. Jednak zadrapania w okolicy szyi sugerują udział innych osób.  9 lipca znaleziony został na przystanku autobusowym w Krynicy Morskiej ksiądz Sylwester Zych. Oficjalna wersja głosiła, że zapił się na śmierć. Tymczasem było to zabójstwo, ale mordercy byli zamaskowani, jednak do dzisiaj ich nie wykryto.

piątek, 6 września 2013

Państwo w państwie

Gdy abp Józef Michalik w liście pasterskim do wiernych napisał: "Widzimy, jak planowo atakowany jest dzisiaj Kościół przez różne środowiska libertyńskie, ateistyczne i masońskie" posypały się na niego gromy ze strony lewicowo-liberalnych publicystów.  Tymczasem od momentu powstania masonerii w 1717 roku papieże wydali aż 43 oficjalne dokumenty wypowiadając się jednoznacznie negatywnie wobec tej niejawnej organizacji. Papież Leon XIII w 1884 roku wydał encyklikę "Humanum Genus" w całości poświęconą masonerii. Nazwał ją niejawnym państwem w państwie o zasięgu ogólnoświatowym i zlem przeciwstawiającym się Bogu Samemu. Celem masonerii jest obalenie porządku świata ustanowionego przez chrzescijańskie nauczanie, a działanie jej motywowane jest przez nieprzejednaną nienawiść i ducha zemsty, którym sam szatan płonie przeciwko Jezusowi Chrystusowi.  Kongregacja Nauki Wiary pod przewodnictwem kard. Josepha Ratzingera wydała deklarację, w której stwierdziła, że członkowstwo w lożach masońskich jest grzechem ciężkim, odbierającym prawo przystępowania do komunii.. Nie można być zarazem masonem i katolikiem. W naszym kraju największe sieci kinowe odmówiły rozpowszechniania filmu "Cristiada" opowiadającego o powstaniach ludowych przeciwko masońskiemu rządowi Meksyku, którego celem było zniszczenie Kościoła katolickiego w tym kraju. Nie można dziś mówić o zbrodniach masonerii, dlaczego? To oznacza tylko jedno, że masoneria ma wpływ na życie polityczne naszego kraju. Decyzje w polityce, biznesie czy wymiarze sprawiedliwości zapadają pod wpływem masonerii np. promocja eutanazji, "małżeństw" homoseksualnych, edukacji seksualnej już od przedszkola itp. Miejmy świadomość z czym walczymy - to siły inspirowane satanizmem (na podstawie artykułu Grzegorza Górnego, Sieci, 22.04.13).

czwartek, 5 września 2013

Spiskowa teoria rozwoju świata

Dwie totalitarne ideologie: faszyzm i komunizm zostały zbudowane na spiskowej teorii dziejów. Faszyzm zwalczał wroga rasowego, a komunizm - wroga klasowego. Obie upadły, ale wyznawcy pozostali.
Komunistyczna propaganda niewierzących, że Niemcy dokonali mordu katyńskiego nazywała niewolnikami spiskowej teorii dziejów, paranoikami i sługusami imperializmu. W 1950 roku na dwa lata więzienia skazano M.Marczyka z Podbeskidzia za udział w wycieczce do Katynia. W 1985 roku nauczyciele spod Makowa Podhalańskiego wzywani byli na dywanik do sekretarza POP i dyrektora szkoły za zaprowadzenie wycieczki klasowej na grób ks. Jerzego Popiełuszki. Doktryna "unieważniania prawdy" obowiązywała w PRL, a w III RP stosowana jest na masową skalę. Przez 50 lat, do czasu, aż Gorbaczow przyznał, że Sowieci dokonali zbrodni, kłamstwo katyńskie było takim samym dogmatem, jak dziś kłamstwo smoleńskie. Pachołki Rosji wszystkich, którzy negowali ich wersję Katynia nazywali zwolennikami spiskowej teorii. Tak samo dziś nazywa się każdego kto nie uznaje oficjalnej wersji przyczyn tragedii smoleńskiej i chce międzynarodowego śledztwa. Prawda długo musi czekać za drzwiami, ale te drzwi prędzej czy później zostaną otwarte.

środa, 4 września 2013

Poczet lizusów cz.II

Krzysztof Feusette w tygodniku "Sieci" z 22.04 podał nazwiska osób zakwalifikowanych do lizusów III RP. WSród nich znaleźli się: Katarzyna Kolenda-Zaleska, Waldemar Kuczyński, wiceszef "Gazety Wyborczej" Jarosław Kurski za wazelinę wobec Bronisława Komorowskiego, że jest jakoby odpowiedzialny i niezależny i ma poczucie humoru i dystans do siebie i swoich wpadek, Jarosław Kuźniar za dystans wobec polskiego hymnu, że to niby po co polska młodzież ma umieć go śpiewać, Tomasz Lis - pluszak premiera za wmawianie polskim chłopom, że winnym ich biedy jest Kościół, Krzysztof Materna za jego euforię nad Stadionem Narodowym, Jakub Sobieniowski - brygadzista Tusk Vision Network, Justyna Pochanke- która sama odpowiada na zadane gościowi pytania, Janina Paradowska za to, że wciska ludziom kit np. "minister Bieńkowska jest znakomitą ekspertką, natomiast nie jest osobą polityczną"

wtorek, 3 września 2013

Dokument bioetyczny

Nie może być mowy o jakimkolwiek kompromisie w sprawach wiary i moralności - napisali biskupi w dokumencie bioetycznym. W każdej sytuacji katolik ma być świadkiem Chrystusa. Może się to dla niego wiązać z osobistymi wyrzeczeniami. Nie do przyjęcia jest dla katolika wyznawanie innych zasad w życiu prywatnym, a innych w zaangażowaniu publicznym i opowiadanie się za rozwiązaniami sprzecznymi z wyznawaną wiarą. Katolik nie może więc głosować za zapłodniniem in vitro, aborcją czy prawną legalizacją związków tej samej płci. Arcybiskup Detroit przypomniał, że zwolennicy "małżeństw" homoseksualnych nie powinni przystępować do komunii świętej. Jeśli katolicki polityk chce przystępować do Komunii swiętej to nie może publicznie kwestionować nauczania Kościoła w kluczowych sprawach. Tak samo nie wolno głosować na partie, które w swoim programie i działaniu sprzeciwiają się nauczaniu Kościoła. Katolikowi nie wolno więc głosować na Ruch Palikota, SLD, PO, PSL. Co więc pozostaje? Tylko PIS lub Solidarna Polska, albo nie iść do wyborów?

poniedziałek, 2 września 2013

Niesmak po lekturze Gazety Wyborczej

Główne tezy jakie zostają po lekturze rocznicowego dodatku "Gazety Wyborczej" o katastrofie smoleńskiej to powrót teorii o obecności gen. Błasika w kokpicie (obalonej przez prokuraturę), o rzekomych naciskach prezydenta na załogę, niewyszkolonych pilotach  i "oszołomach" spod Krzyża Pamięci. Brak w tym opracowaniu informacji o czterech wersjach stenogramów rozmów z wieżą lotów poprawianych przez Rosjan, ukrywaniu przez prokuraturę oryginalnego nagrania rozmów pilotów z wieżą Jaka-40, uktywaniu zdjęć satelitarnych przekazanych Polsce przez USA, szczegółów dotyczących remonru Tu-154M, ktorym kierowali Rosjanie, o fakcie oparcia raportu Millera na zdjęciach fotoamatora Amielina, nieodnalezieniu rejestratora wstrząsów, zamianie ciał ofiar w trumnach. Nie ma w opracowaniu wskazania winnego za rozdzielenie wizyt prezydenta i premiera w Katyniu, winnego za oddanie całego śledztwa Rosjanom. Nie pierwszy raz pozostaje niesmak po lekturze "Gazety Wyborczej". Apeluję, by nie kupować tego antypolskiego i antykatolickiego szmatławca.

niedziela, 1 września 2013

Zakazane pytania

Antoni Macierewicz powiedział o trzech uczestnikach delegacji RP do Smoleńska, którzy mogli przeżyć katastrofę. Ta wypowiedź uruchomiła wielodniową kanonadę utrwalaczy kłamstwa smoleńskiego. Bo kłamstwo nie ma argumentów, ma tylko inwektywy, ani jednego konkretu. Antoni Macierewicz oparł swoją wypowuedź na relacjach czterech świadków. A czym dysponuje strona rządowa? Nie zna nawet nazwisk członków służby medycznej, którzy dotarli na miejsce katastrofy. Nie mają pojęcia, z jakiego szpitala przybyli i ilu ich było. Nie wiedzą czy dopuszczono ich do oględzin ciał. Polscy prokuratorzy nie przesłuchali nikogo z nich. Tak wygląda oficjalna wiedza na temat przebiegu zdarzeń 10 kwietnia w Smoleńsku. Atakujący Macierewicza mają za sobą tylko takie "fakty".