środa, 30 grudnia 2015

Dobra zmiana, to nie puste słowa



Ci z państwa, którzy dzisiaj rano przeczytali w mediach o tym, że tylko 7% potrzebujących dzieci w Polsce otrzymuje wyżywienie, pomoc w szkołach, powinni zastanowić się nad tym, po co jesteśmy wszyscy tutaj, w tej Izbie. Powinniśmy wszyscy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy Polacy, którzy wydali werdykt w wyborach parlamentarnych, opowiadając się za zmianą dotychczasowego sposobu uprawiania polityki, traktowania obywateli przez rządzących, czy Polacy, którzy byli do tej pory przez osiem lat lekceważeni, nie były dostrzegane ich problemy, czy ci polscy obywatele oczekują dzisiaj od was wszystkich takiego teatru, czy może czekają na to, byście państwo zastanowili się właśnie nad losem tych dzieci, które nie mają dzisiaj śniadania i obiadu. Ja chcę dzisiaj tutaj państwu przypomnieć, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory. Bo wy przez 8 lat lekceważyliście ludzi i ich sprawy! Byliście aroganccy, byliście pyszni i przez 8 lat podejmowaliście tylko takie decyzje, ponad głowami obywateli, które leżały w waszym politycznym interesie! A jedyne, co mieliście do zaoferowania Polakom przez te 8 lat, to straszenie Prawem i Sprawiedliwością, tak jak próbujecie to robić teraz! To jest wasza oferta dla obywateli. Ale obywatele, mimo że się z tym nie zgadzacie, powiedzieli wam: nie! Mają dosyć takiej polityki! Przez 8 lat byliście głusi na to, co mówią do was ludzie. Nie rozumiecie, że polityka to służba. Nie rozumiecie tego, że każdy w Polsce ma takie same prawa i ma takie same obowiązki, bez względu na to, jaki jest jego status społeczny, polityczny i ekonomiczny. Tego nie rozumiecie! I ja dzisiaj w imieniu mojego rządu, w imieniu rządu Prawa i Sprawiedliwości, w imieniu biało-czerwonej drużyny dobrej zmiany, której chcą Polacy, mówię: Dość takiej polityki! Dobra zmiana, dobra zmiana, ta, na którą czekają dzisiaj polscy obywatele, to nie puste słowa! To 500 zł na każde dziecko! To obniżenie wieku emerytalnego! To podatek dla banków i hipermarketów!  I tego się boicie, bo bronicie lobby i interesów innych, a nie staracie się o interesy Polski! Premier Beata Szydło
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/149077,dobra-zmiana-to-nie-puste-slowa.html


wtorek, 29 grudnia 2015

Tłuste bankowe koty mogą schudnąć



Pan Petru z Nowoczesnej jest – jak to sam lubi używać zwłaszcza w stosunku do przeciwników politycznych – dyletantem ekonomicznym i prawnym albo świadomie dezinformuje opinię publiczną.
To, co robi Ryszard Petru, to jest powrót do brudnych chwytów znanych z kampanii: prezydenckiej i parlamentarnej. To pokazuje też rolę lidera Nowoczesnej w walce lobby lichwiarsko-bankowego o niewprowadzenie podatku dla sektora bankowego. Jak widać, obrońców bankierów w polskim parlamencie jest dostatek. Ale tłuste koty bankowe i ubezpieczeniowe mogą troszeczkę schudnąć i podzielić się ze społeczeństwem swoim sadełkiem. Tylko w ostatnich latach zyski sektora bankowego, zdominowanego w około 70 proc. przez kapitał zagraniczny, wyniosły w latach 2004-2014 ponad 100 mld zł. Tylko ubiegłoroczny zysk netto to ponad 16 mld zł. Banki właśnie dzięki takim ludziom jak Ryszard Petru czy Leszek Balcerowicz miały w Polsce eldorado przez wiele lat. Teraz banki nie mogą się z tym pogodzić, że od początku rządów Prawa i Sprawiedliwości będą musiały się nauczyć jeść polskie konfitury łyżeczką, a nie chochlą czy łyżką do koparki, jak to robiły do tej pory. Czas najwyższy, aby opinia publiczna w Polsce miała w pełni uzasadnione przekonanie, że rządzący urzędnicy wysokiego szczebla bronią ekonomicznego interesu Polaków, a nie zagranicznych korporacji i banków. Banki z Polski nie odejdą. Gdzie będą mieć lepiej niż w systemie stworzonym przez Balcerowicza i Petru, gdzie Polaków strzyże się do gołej skóry? Janusz Szewczak
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-finanse/149189,tluste-bankowe-koty-moga-schudnac.html

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Teraz zadymiarze z PO będą grać budżetem



Jeszcze nie minął miesiąc od zaprzysiężenia rządu Prawa i Sprawiedliwości, a już Platforma z Nowoczesną, PSL i lewicą wyprowadza ludzi na ulice. Czy rzeczywiście demokracja jest zagrożona? – Demokracja w Polsce ma się dobrze i z pewnością nie jest zagrożona, a już na pewno nie ze strony obecnej władzy. Zresztą byłoby chyba rekordem świata w tak krótkim okresie zagrozić państwu i doprowadzić je do bankructwa. Przyszły rok będzie czasem rozliczenia środków unijnych. I to, według mnie, jest przyczyną tej nerwowości ze strony obecnej opozycji. Z informacji, jakie do mnie docierają, można wnioskować, że prokuratura i CBA będą miały ręce pełne roboty. Stąd te dzisiejsze działania byłej koalicji rządzącej PO – PSL mają na celu zdyskredytować obecną władzę w oczach społeczeństwa, tak aby o każdym ewentualnym aresztowaniu czy zatrzymaniu można było powiedzieć, że jest antydemokratyczne. Na sobotniej manifestacji mogliśmy z czerwonej platformy, na której jak za dawnych lat przemawiali partyjni dygnitarze, usłyszeć rozpaczliwy krzyk Sławomira Neumanna – lidera Platformy, która jeszcze kilka tygodni temu rządziła Polską, o zamachu na demokrację. Mówił to polityk formacji, która ma na swoim sumieniu liczne afery, począwszy od pisania ustaw na cmentarzu, przez słynne spotkania w warszawskich restauracjach, z których zapisy rozmów mogła usłyszeć cała Polska. Najpierw nic nie robią, trzymają ważne projekty w zamrażarce, a teraz mówią o zamachu na demokrację.  Jeśli ktoś w jednym rzędzie stawia twórcę stanu wojennego z prezesem Kaczyńskim, to albo nie zna historii, albo jest to pewna forma manipulacji, bardzo niebezpiecznej manipulacji, młodym pokoleniem Polaków. Wciąż żyje duża armia generałów MSW, którzy wprowadzali stan wojenny i odpowiadają za tragedię tysięcy Polaków. Ale tych ludzi, którzy mają wysokie emerytury, nikt nie rusza. Platforma wykonuje wiele rozpaczliwych ruchów. To jest karykaturalna partia. Nie należy mylić pojednania z zapomnieniem. Pojednanie oznacza uczciwe załatwienie i rozliczenie. Tymczasem widać, że politycy Platformy i PSL liczą na amnezję, że Naród zapomni. Tym bardziej zło należy rozliczyć. Andrzej Maciejewski, ekspert w obszarze polityki z Instytutu Sobieskiego
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/149033,teraz-zadymiarze-z-po-beda-grac-budzetem.html

sobota, 26 grudnia 2015

Czy wyciągnęliśmy wnioski z lekcji, jaką był stan wojenny?



Nie do końca. Dzisiaj wielu ludzi łatwo godzi się na rezygnację z kolejnych przestrzeni suwerenności państwa na rzecz Unii Europejskiej. Mówi się już o europejskiej straży granicznej,  która ma mieć możliwość działania bez zgody poszczególnych państw na ich terytorium. Powstaje pytanie, czy nie jesteśmy o krok od sytuacji, w której społeczeństwo oskarżone o odchodzenie od zasad Unii Europejskiej mogłoby być przymuszane do podporządkowania poprzez wprowadzanie np. stanów nadzwyczajnych? Autorzy stanu wojennego, których jest coraz mniej, nie zostali rozliczeni za zbrodnie wobec Narodu – jest to efekt układu okrągłostołowego wspieranego przez właścicieli mediów, którzy ówcześnie otrzymali na nie koncesje. Tak naprawdę układ z Magdalenki w pewnych obszarach trwa do dziś. Układ okrągłostołowy jest silniejszy nawet niż powojenna zmowa świata zachodniego o niekaraniu „mniejszych” przestępców niemieckich oskarżanych o udział w ludobójstwie. Autorzy stanu wojennego są nadal pod ochroną, a faszystów się sądzi. Także niejasna jest tu rola Lecha Wałęsy. Zrównanie działań dyktatora Jaruzelskiego z obecnym wpływem na politykę Jarosława Kaczyńskiego jJest to działanie wyjątkowo podłe, gdyż w ten sposób porównuje się dyktatora do osoby, która w wolnych, niekwestionowanych wyborach wraz ze swoją partią w sposób przekonujący zdobyła władzę w Polsce. Część społeczeństwa świadomie lub nie oddaje kolejne przestrzenie wolności, o które walczono w okresie stanu wojennego. Walczono o prawo do wychowania swoich dzieci według wzorców rodziców, tymczasem dziś to państwo i Bruksela narzuca nam jedynie słuszne wzorce wychowania naszych dzieci. Walczono o godne życie, a bieda staje się dzisiaj wszechobecna w naszym kraju. Walczono wreszcie o godną pracę, a dziś mamy ją głównie za granicą, co nie jest sprzymierzeńcem dla rozdzielonych rodzin. Problem polega tylko na tym, żebyśmy poszerzali tę naszą wolność, mądrze ją zagospodarowywali, a nie biernie obserwowali, jak ją tracimy.
dr  Andrzej Zapałowski, historykiem, wykładowca akademicki, ekspert ds. bezpieczeństwa
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/149031,wielu-prawdziwych-bohaterow-polskiej-wolnosci-zyje-dzis-w-biedzie.html

Orędzie z 25 grudnia 2015 r.

„Drogie dzieci! Również dziś niosę wam swego Syna Jezusa i obejmując [Go] daję wam Jego pokój i pragnienie Nieba. Modlę się z wami o pokój i wzywam was, abyście byli pokojem. Wszystkich was błogosławię moim matczynym błogosławieństwem pokoju. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.

piątek, 25 grudnia 2015

Tak umarł o. Góra

Umarł 21 grudnia właśnie podczas odprawiania wieczornej Mszy św. akademickiej w kościele dominikańskim w Poznaniu. Trudno pisać o jego śmierci, kiedy wiadomo, że w jej momencie dotykał samego życia. Przez 35 lat odprawiał Eucharystię o wpół do siódmej rano, a od kilku lat właśnie wieczorem. - Uwielbiam ten czas – mówił. - Jezus jest skarbem mojego życia, powietrzem. Nigdzie nie łażę, ale siedzę przy kościele, bo chcę być napełniony Bogiem. Bez rozmowy z Chrystusem, bez powierzenia się Maryi nic nie jestem warty. Musiałbym być bardzo bezczelny, żeby namawiać ludzi do czegoś, czym nie żyję. Żył Jezusem Chrystusem i wszyscy to widzieli, dlatego ten wierzący ksiądz tak przyciągał tłumy młodych - na Lednicę, na Jamną, do Hermanic i w ogóle - do duszpasterstwa.
Tego dnia w homilii przyszło mu skomentować ukochany fragment z „Pieśni nad pieśniami: „Cicho! Ukochany mój! Oto on! Oto nadchodzi! Powstań przyjaciółko miła, piękna moja, i pójdź! (…) ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć głos!” Jakie inne słowa mogły go lepiej podprowadzić do tej śmierci w marszu, w aktywności, jakiej pełne było całe jego życie? Czy mówiąc te słowa widział już Tę twarz, za którą tęsknił? 

środa, 23 grudnia 2015

Życzenia

Narodzenia Dzieciątka Jezus
w każdym ludzkim sercu
i miłości promieniującej dla innych
życzy Jerzy

Targowiczanie XXI wieku




Sytuację w Polsce postanowił skomentować Martin Schulz. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego stwierdził, że rządy PiS mają charakter zamachu stanu i jest to sytuacja dramatyczna. Widzi Pan podstawy do takiego myślenia? – Słowa przewodniczącego Schulza są irracjonalne. Dziwi mnie to, że polityk z takim doświadczeniem i zajmujący tak wysokie stanowiska staje się stroną w sprawie, o której zapewne nie ma gruntownej wiedzy. Nie odbieram nikomu prawa do debaty o sytuacji w Polsce. Nie mam nic przeciwko temu, że odbywa się ona także na ulicach stolicy. Jednak źle się stało, że ta debata została przez liderów odchodzącego układu przeniesiona na arenę międzynarodową. Dla mnie jest to targowica XXI wieku. Filip Frąckowiak, dyrektor Izby Pamięci płk. Kuklińskiego,
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/149013,targowiczanie-xxi-wieku.html