wtorek, 28 kwietnia 2015

Chcemy prawdy



W przemówieniu, jakie na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu miał wygłosić śp. prezydent Lech Kaczyński, znalazły się słowa: „Tragedia Katynia i walka z kłamstwem katyńskim to doświadczenie ważne dla kolejnych pokoleń Polaków. To część naszej historii. Naszej pamięci i naszej tożsamości. To jednak także część historii całej Europy, świata. To przesłanie dotyczące każdego człowieka i wszystkich narodów. Dotyczące i przeszłości, i przyszłości ludzkiej cywilizacji. Zbrodnia katyńska już zawsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów. O sile kłamstwa. Będzie jednak także świadectwem tego, że ludzie i narody potrafią – nawet w czasach najtrudniejszych – wybrać wolność i obronić prawdę”. Tamten tragicznie przerwany lot do Katynia był lotem podjętym właśnie w imię prawdy i w imię polskiej wolności. Taka była intencja tamtej podróży prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii, prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, przedstawicieli najważniejszych instytucji życia Narodu, elity politycznej i wojskowej, duchownych trzech chrześcijańskich wyznań, także członków Rodziny Katyńskiej. Także w imię tej prawdy i wolności mamy obowiązek o nich pamiętać: jako ludzie wiary, jako dzieci polskiej Ojczyzny. ks. abp. Sławoj Leszek Głódź
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/135049,lot-w-imie-prawdy-i-polskiej-wolnosci.html

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Państwo nie zdało egzaminu



Prezes PiS wyraził pogląd, że jeśli chodzi o „zdanie egzaminu” po katastrofie smoleńskiej, „nie uczyniono niczego, co jest międzynarodowym standardem, jeżeli chodzi o działanie po takiej katastrofie”. – Nie zabezpieczono eksterytorialności terenu katastrofy, nie zabezpieczono polskiej własności, przyjęto skrajnie niekorzystne dla Polski rozwiązania prawne, które uniemożliwiły nam odwołanie się od decyzji innych, bo w istocie dochodzenie przekazano Rosjanom – wyliczał. Podkreślił, że Polską wspólnotę trzeba odbudować w oparciu o niekwestionowaną przez nikogo wartość, jaką jest prawda. – Do prawdy – mówił – dochodzi się przez zadawanie pytań. – Najważniejsze z tych pytań to Smoleńsk
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/134991,panstwo-nie-zdalo-egzaminu.html

niedziela, 26 kwietnia 2015

Orędzie z 25 kwietnia 2015 r.

„Drogie dzieci! Jestem z wami i dziś prowadzę was do zbawienia. Wasza dusza jest niespokojna, bo duch jest słaby i zmęczony wszystkimi ziemskimi sprawami. Dziatki, módlcie się do Ducha Świętego, aby On was przemienił i wypełnił siłą wiary i nadziei, abyście byli silni w walce ze złem. Jestem z wami i oręduję za wami przed moim Synem Jezusem. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

piątek, 24 kwietnia 2015

Katolik nie może popierać niemoralnych ustaw



W dniu dziesiątej rocznicy pogrzebu św. Jana Pawła II w homilii ks. bp Dec przypomniał, że podczas ubiegłorocznych uroczystości kanonizacyjnych Ojciec Święty Franciszek nazwał św. Jana Pawła II „Papieżem Rodziny”.  Kaznodzieja zauważył, że uzdrowić rodzinę może dobra polityka prorodzinna, a w tym tworzenie przez parlament dobrego, sprawiedliwego prawa. Ale niestety obecnie trzy akty prawne zagrażają kondycji polskiej rodziny: ratyfikacja konwencji przemocowej, wracające do Sejmu projekty ustawy o zapłodnieniu pozaustrojowym in vitro i legalizacja jednopłciowych związków partnerskich. – Wielu polityków, na czele z panem prezydentem, opowiadających się za niemoralnymi ustawami cały czas uznaje się za praktykujących katolików. W czasie gdy wspominamy dramat męki i śmierci Chrystusa, a także Jego chwalebne zmartwychwstanie, trzeba ostrzec nie tylko prywatne osoby, ale również osoby życia publicznego, które mają wpływ na stanowienie prawa, że nigdy nie wolno – tak jak Judasz – brać pieniędzy za zdradę prawdy, za zdradę dobra, za czynienie zła – akcentował ks. bp Dec.
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/134915,katolik-nie-moze-popierac-niemoralnych-ustaw.html

czwartek, 23 kwietnia 2015

Prezydent Komorowski proszący o wybaczenie w parlamencie ukraińskim



Prezydent Komorowski proszący o wybaczenie w parlamencie ukraińskim to chichot historii. Najwyższy przedstawiciel Narodu, którego kilkaset tysięcy bezbronnych obywateli zostało wymordowanych w sposób bestialski na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, tylko dlatego, że byli Polakami, prosi posłów, w dużej mierze spadkobierców politycznych morderców, którzy zaraz po jego przemówieniu głosują, iż ludobójcy są bohaterami Ukrainy! To nie jest nawet gafa polityczna, to jest świadome wyrzeczenie się przez Komorowskiego tych ofiar w imię czasami nieswoich interesów. Należy tu podkreślić, że Ukraińcy, podejmując taką uchwałę, i to w takim dniu, wykazali się wyjątkowym prostactwem politycznym. Nie dość, że pokazali Polakom, jaki mają stosunek do ich ofiar, to jeszcze upokorzyli prezydenta RP, który im sprzyja. Polityk, który piastuje urząd prezydenta i ubiega się o drugą kadencję, powinien takie rzeczy przewidzieć. Brak tej umiejętności świadczy tylko o krótkowzroczności politycznej. Polska powinna stanąć w tej rozgrywce za Stanami Zjednoczonymi, Francją i Niemcami, a nie sama pchać się na czoło tej grupy, prowokując Moskwę. Można zatem śmiało powiedzieć, że w dniu wizyty Komorowskiego a Ukrainie zaszły dwa fakty upokarzające Polskę, czyli uznanie UPA za organizację kombatancką i marginalizacja Polski w strategii bezpieczeństwa. Zważając na rangę tej wizyty – zachowanie gospodarza, który w taki sposób traktuje gościa, jest niebywałe w polityce europejskiej. Bez wzajemności ze strony Ukrainy nie warto ryzykować bezpieczeństwem Polaków. Jeżeli Kijów, będąc w tragicznym położeniu, poniża partnera, który ponosi ogromne koszty pomocy i angażowania się po jego stronie, to czego można się spodziewać, kiedy sytuacja na Ukrainie się ustabilizuje, a przy władzy pozostaną obecne elity tego państwa? Dr Andrzej Zapałowski
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/135017,bezowocna-wizyta.html

wtorek, 21 kwietnia 2015

Czy to na pewno te czarne skrzynki i z tego kokpitu?



Te czarne skrzynki nie spoczywały ćwierć wieku w andyjskim lodowcu, skute mrozem,           z wyczerpanymi do cna bateriami. Wyciągnięto je zaraz z bagna, całe i nienaruszone. Dlaczego zatem nie można ich odczytać? Dlaczego raz słychać jedno, a drugi raz co innego, zależy, kto ucho przyłoży? Dlaczego prokuratura ma dwa stenogramy, MAK ma stenogram trzeci,          a komisja Millera czwarty? Dlaczego raz słychać generała Błasika, drugi raz nie słychać, trzeci raz słychać, czwarty raz nie słychać? Dlaczego jest tyle zaszumień, które odszumieć tak trudno? Nie znam przypadku, żeby z tego samego kokpitu w tym samym czasie zapisywały się na taśmę różne rozmowy. Skoro więc prokuratura ma dwa różne stenogramy, skoro inne stenogramy ma Anodina,     a jeszcze inne Lasek – to rodzi się pytanie: Czy to aby na pewno te czarne skrzynki i czy na pewno z tego kokpitu? Mec. Janusz Wojciechowski
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/134919,czy-to-na-pewno-te-czarne-skrzynki-i-z-tego-kokpitu.html