sobota, 31 stycznia 2015

Co dalej z Polską?

„Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie mojej woli, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje” – powiedział Pan Jezus świętej siostrze Faustynie. Trzy słowa „Jezu ufam Tobie” i Koronka podyktowana przez Zbawiciela siostrze Faustynie okazały się silniejsze od armii Hitlera i Stalina. Gdy bolszewickie hordy parły na Warszawę w 1920 roku, Polacy padli na kolana i przy relikwiach św. Andrzeja Boboli prosili Królową Polski o ratunek. I stał się cud, zwany do dziś „cudem nad Wisłą”. Polska ocaliła Europę przed komunizmem. Dziś, gdy masoneria i nowa liberalna lewica chce zbudować Europę bez Dekalogu, bez Jezusa i Matki Bożej i coraz bardziej zalewa Polskę nowy potop bezbożnictwa, wzywajmy z mocą Królową Polski, ufając w Jej niezawodne u Boga wstawiennictwo: Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam.

piątek, 30 stycznia 2015

Dziś dochodzi do szaleństwa

Coraz częściej pseudoartyści i dziennikarze żądają pełnej wolności dla dokonywania bluźnierstw religijnych, a protestujących przeciw temu wyznawców oskarżają o ciemnotę i o atak na wolność słowa i wyrazu artystycznego. Świat degeneruje się do dna, kiedy bluźnienie Bogu i Matce Bożej uważa się za najwyższą zdobycz kulturalną. Jest to już rodzaj choroby społeczno-psychicznej. W UE chodzi teraz głównie o osłabienie dosyć silnego bastionu katolickiego w Polsce, który przeszkadza w formowaniu jednolitego ateizmu społeczno-politycznego w całej Europie. Dziś, w czasie skrajnego liberalizmu, niemal każdy chciałby mieć własną religię, własny Dekalog, własną liturgię. Tyle, że taka własna religia nie jest objawiona, nie jest Chrystusowa. Kościół w sprawach wiary, moralności i drogi zbawienia jest nieomylny i jako całość, jako Ciało Chrystusa jest święty. Kościół, wbrew temu, co chciałaby katolewica, nie jest „omylny”, ani „grzeszny”. Media wymagają zatem uzdrowienia ks. Prof. Czesław Bartnik, Nasz Dziennik, 17.01.15).

czwartek, 29 stycznia 2015

Jak będą kształtować się emerytury większości Polaków po waloryzacji?

Żeby nie spowodować szoku społecznego, postanowiono wprowadzać system kapitałowy do emerytur przez kilka lat w okresie od 2009 do 2014 r. Natomiast od 2015 r. przepis ten wejdzie w całości. Skutkiem wprowadzenia tego przepisu emerytury zostaną wyliczone w sposób następujący: suma wpłaconych składek zwaloryzowana, zostanie podzielona na 216, z tej kwoty trzeba odjąć podatek PIT 18 proc. i 1,25 proc. składki na ubezpieczenie zdrowotne. Na uzyskanie najniższej emerytury wyliczonej według zasady kapitałowej trzeba pracować co najmniej 35 lat bez choćby jednego dnia zwolnienia lub braku pracy i zarabiać miesięcznie co najmniej 2200 złotych. To pozwoli na zgromadzenie „kapitału”, z którego Zakład Ubezpieczeń Społecznych wyliczy emeryturę w wysokości netto, a więc na rękę ok. 700 złotych. Ponieważ najczęściej płaconym w Polsce wynagrodzeniem jest kwota brutto w wysokości ok. 2500 złotych, zatem większość emerytur przyznawanych w tym i wszystkich kolejnych latach będzie kształtowała się na poziomie ok. 800-1000 złotych.Cała ta akcja medialna dotycząca waloryzacji, która w 2015 r. da biednym emerytom w świetle  rozwiązań kapitałowych w systemie emerytalnym 28 złotych „podwyżki”, jest po prostu bezczelnością i skrajnym cynizmem (prof. Józefa Hrynkiewicz, Nasz Dziennik, 21.01.15).

środa, 28 stycznia 2015

Przez Anioła – Opiekuna Polski bezpieczne bytowanie Ojczyzny daj nam, o Panie

W roku wybuchu Powstania Styczniowego, w późniejszy dzień święta Królowej Polski, czyli 3 maja, na ulicach Przemyśla, nad ranem, pojawił się młodzieniec przypominający postać z figury na górze Gargano. Był w białej sukmanie i z różańcem w ręku, a przedstawił się jako Anioł Stróż Polski. Jego orędzie spisał bł. ks. Bronisław Markiewicz, założyciel Zgromadzenia Michalitów. Anioł powiedział m.in.: „Polacy, Bóg żąda od was nie walki, jaką staczali najlepsi przodkowie wasi na polach bitew w chwilach stanowczych, ale bojowania cichego, pokornego i znojnego na każdy dzień, szczególnie przeciw nieprzyjaciołom waszych dusz; żąda od was walki w duchu Chrystusowym i w duchu Jego Świętych. On chce od was, abyście każdy na swoim stanowisku wiedli przede wszystkim na każdy dzień bój bezkrwawy” (ks. Br. Markiewicz, Bój bezkrwawy, Marki 1979). Wierzymy, że każdy naród posiada swego Anioła Stróża, niestety, nie każdy oddaje mu publiczną cześć. Król Portugalii Manuel I wyprosił u Papieża osobne wspomnienie na cześć Anioła Stróża swego kraju, które obchodzone było w trzecią niedzielę lipca. Może dlatego to portugalska Fatima została wybrana na miejsce szczególne Bożego wołania u progu najkrwawszego wieku w historii świata, a ukazanie się Anioła Stróża Portugalii pastuszkom poprzedziło objawienia Królowej Nieba. Prawdziwe bezpieczne bytowanie Ojczyzny leży, według słów spisanych przez ks. Markiewicza, w gotowości do walki w „boju bezkrwawym” o zbawienie nie tylko dusz naszych, ale także naszych bliskich, oraz – co trudniejsze – wszystkich Polaków. Módlmy się więc, przez pośrednictwo anielskiego Opiekuna, za Ojczyznę.  Ks. Łukasz Kadziński

wtorek, 27 stycznia 2015

Orędzie z 25 stycznia 2015 r.

„Drogie dzieci! Również dziś wzywam was, abyście swoje powołanie przeżyli w modlitwie. Teraz, jak nigdy dotąd, Szatan chce zagłuszyć człowieka i jego duszę zaraźliwym wiatrem nienawiści i niepokoju. W wielu sercach nie ma radości, bo nie ma Boga ani modlitwy. Nienawiść i wojna rosną z dnia na dzień. Dziatki, wzywam was, abyście z zachwytem zaczęli od nowa drogę świętości i miłości, bowiem z tego powodu przyszłam do was. Razem bądźmy miłością i przebaczeniem dla tych, którzy potrafią i chcą kochać jedynie miłością ludzką, a nie tą niezmierną miłością Bożą, do której wzywa was Bóg. Dziatki, niech nadzieja na lepsze jutro będzie zawsze w waszym sercu. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

niedziela, 25 stycznia 2015

Owsiaka pogarda dla Polski

Pan Owsiak z niewiadomych powodów toczy boje z Przystankiem Jezus, podczas gdy bez oporów przyzwala na aktywność sekty Hare Kryszna, która ponad 20 lat temu została uznana za szczególnie niebezpieczną przez Parlament Europejski. Ludzie nie rozumieją, że uczestniczą w rytuałach sekty. Wielokrotnie dochodziło do profanowania krzyża przy namiocie na Przystanku Jezus. Zdziczali młodzi ludzie rzucali w niego puszkami od konserw i wyszydzali go. Jerzy Owsiak pozwalał sobie na publiczne ujawnienie całej fobii wobec swego narodu: „Polacy lubią być rasistami, chcą polepszyć przez to swój wizerunek, swoją własną wartość…Duży udział w tym ma np. Kościół, który, nie rozumiejąc pewnych rzeczy, stawia kropkę nad «i»”; „Polska... to zaścianek”,” „W Polsce, tym pieprzonym kraju, zawsze będą narkotyki”, „«Polska to pop... kraj. Żyjemy w pop... kraju»”,„Trzeba raz na zawsze skończyć z tymi pomnikami ku czci i chwale, z tym wiecznym gadaniem, co kto zrobił 30 lat temu” (Jerzy Robert Nowak, Niedziela, 18.01.15).

Jerzy Owsiak na bakier z Kościołem i patriotyzmem

Niedawno ogłoszono, że laureatem plebiscytu „Ludzie Wolności”, organizowanego przez „Gazetę Wyborczą” i TVN, w kategorii „społeczeństwo” został Jerzy Owsiak. Dla wielu osób była to wiadomość szokująca ze względu na ogromną kontrowersyjność tej postaci. Powszechnie znana jest rola Jerzego Owsiaka jako najgłośniejszego propagatora „luzu”, amoralnej zasady „róbta, co chceta”. Wielokrotnie wskazywano również, jak za jego rzekomą apolitycznością i ogromnie nagłaśnianą przez media ideą charytatywnej zbiórki pieniędzy kryje się jednoznaczna stronniczość na rzecz lewej części sceny politycznej. O tym, jaki jest faktyczny stosunek Owsiaka do Kościoła, najwymowniej świadczy fakt, że na początku lat 90. Owsiak ogłaszał jako hymn w programie „Róbta, co chceta” antyklerykalną piosenkę „Hipisówka” zespołu „Kobranocka”. Piosenka w obrzydliwy wręcz sposób lżyła Kościół i duchownych. Dość zacytować choćby taki fragment:
„Modlitw szept w usta wbiegł
O stosunkach, o stosunkach przerywanych,
Głupi pech i lęk klech
Na głupotę, na durnotę przekuwany.
Wiara w cud, mrowie złud,
Które ty opłacasz swoją mrówczą pracą,
Dokąd pójść, zewsząd gnój,
Zwykły znój, za który nigdy nie zapłacą”  
(Jerzy Robert Nowak, Niedziela, 18.01.15).

sobota, 24 stycznia 2015

Nienawiść do chrześcijan

Muzułmanie w wielu krajach organizowali po wyjściu z meczetów demonstracje, protestując przeciw karykaturom Mahometa w ostatnim numerze „Charlie Hebdo”. Tym razem swoje oburzenie i złość fundamentaliści wyładowali nie na pracownikach redakcji paryskiego czasopisma, ale na kościołach i przypadkowo spotkanych chrześcijanach. W mieście Zinder w Nigrze po zakończeniu modlitw uzbrojeni w pałki i dzidy muzułmanie spalili lub splądrowali 10 kościołów różnych wyznań. Atakowano także domy chrześcijan i budynki użyteczności publicznej. Cztery osoby zamordowano, a 45 odniosło rany. Muzułmańskie manifestacje podobne jak w Nigrze miały miejsce w Pakistanie, Mauretanii, Algierii, Turcji, Jordanii, Syrii, Sudanie, Tunezji i Jerozolimie. W wielu miejscach próbowano atakować francuskie placówki dyplomatyczne lub ośrodki kulturalne. W innych krajach, jak Iran czy Katar, władze państwowe wystosowały oficjalne protesty przeciw obrażaniu uczuć religijnych muzułmanów (Nasz Dziennik, 18.01.15).

piątek, 23 stycznia 2015

Rząd Platformy (nie)Obywatelskiej

Porozumienie cieszy, ale nie rozwiązuje problemów całej polskiej gospodarki, która jest w fatalnym stanie. Całą odpowiedzialność za stan tych sektorów polskiej gospodarki ponosi obecny wicepremier, minister gospodarki Piechociński, który o problemach polskiego górnictwa był informowany przez nas pisemnie, podobnie zresztą jak ówczesny premier Donald Tusk, jeszcze w grudniu 2013 r. W odpowiedzi dopiero pół roku później premier Tusk spotkał się z nami, wysłuchał naszych argumentów, pokręcił głową, przyznał nam rację, po czym spakował walizki i wyemigrował do Brukseli. Natomiast wicepremier Janusz Piechociński pozostał i za cały ten bałagan odpowiada. Gdyby nie był tak zadufany w sobie i wysłuchał nas w grudniu 2013 r., ale również wcześniej, kiedy wykładaliśmy kawę na ławę, co może się stać w polskim górnictwie, do obecnej sytuacji nie doszłoby. Tragikomiczne jest także to, że program dla spółki węglowej pisze minister, a nie zarząd spółki, przecież to jest kpina. Niestety nasze głosy odbijają się jak od ściany. Ten rząd prowadzi dialog sam ze sobą, a przyparty do muru ustępuje. To jest jedynie ugaszony pożar w Kompanii Węglowej i próba budowania na zgliszczach, przy niekompetencji wicepremiera Piechocińskiego, niekompetencji zarządów spółek, w obliczu klęski polityki rządu premier Ewy Kopacz. Ten rząd, z premier Kopacz i wicepremierem Piechocińskim, przyjmuje tylko rozwiązania siłowe. Nie chcą usiąść do stołu i w spokoju negocjować, tylko podburzają nastroje, zmuszając ludzi do protestów czy strajków. Tak było z lekarzami, tak jest z górnikami i w wielu innych dziedzinach polskiej gospodarki. Ten rząd, rząd PO – PSL ma wypisane na swoich sztandarach brak szacunku dla ludzi.

(Kazimierz Grajcarek. Autor jest przewodniczącym Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”. Nasz Dziennik, 18.01.15)

czwartek, 22 stycznia 2015

Jak żyć będąc burmistrzem?

Ile powinien zarabiać włodarz Wadowic? Zdaniem Mateusza Klinowskiego – co najmniej 18 tysięcy. Z powszechnego trendu na zaciskanie pasa postanowił wyłamać się burmistrz Wadowic. Na własnym blogu wyznał, że ma problemy by powiązać koniec z końcem za 8  tys miesięcznie (na rękę). I zaproponował by podnieść pensje burmistrza o… 10 tys. Mateusz Klinowski był sprawcą jednej z większych sensacji jesiennych wyborów, pokonując Ewę Filipiak w wyścigu po fotel włodarza „miasta papieskiego”. Prezentował się jako kandydat obywatelski, społecznik, bicz na rozpasanie i rozrzutność władzy. Zapowiadał posprzątanie wadowickiej „stajni Augiasza” i nowe porządki. Teraz okazuje się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ten poprzedni – praca naukowa na UJ – jawi mu się jako raj utracony, ten nowy (biuro burmistrza) przypomina kierat, mordęgę za psi pieniądz. „Zamiast wypracowywać pensum i mieć ponad pół roku wolnego dla siebie, będę pracował po 8-10 godzin codziennie, a pewnie i w wiele weekendów. Do dyspozycji miesięcznie zostanie mi jedynie 3.000 zł więcej niż otrzymywałem na UJ. Jak żyć za 8 tysięcy miesięcznie – pyta Klinowski – mając na utrzymaniu dwa mieszkania? A jako człowiek lewicy ma gest i sugeruje podwyżkę dla wszystkich prezydentów, burmistrzów i wójtów, ustawowo, w takiej samej wysokości. Po 10 tysięcy na głowę. I tak oto dowiedzieliśmy na czym polega altruizm. A mieszkańcy Wadowic już pewnie zaczynają żałować, że dali się nabrać (Piotr Legutko, Gość Niedzielny, 14.01.15).

środa, 21 stycznia 2015

Tabletki po(d)stępu

Środki tzw. antykoncepcji awaryjnej będą dostępne w Polsce bez recepty. Bo „tak trzeba”. Wiadomo powszechnie, że tabletki z gigantyczną ilością hormonów, użyte przed owulacją – nie dopuszczają do niej. Wtedy działanie tabletek jest antykoncepcyjne. Wiadomo jednocześnie, że gdy zostaną użyte w trakcie owulacji, lub też po niej, w sytuacji gdy nastąpiło zapłodnienie – nie dojdzie już do zagnieżdżenia zarodka w jamie macicy. Bo właśnie TAK mają działać. I wtedy tabletki takie będą miały działanie wczesnoporonne. Notabene: nie nazywajmy tych tabletek „lekami”. Nazywanie „lekami” specyfików, które mogą zrujnować organizm (organizmy!) można porównać do nazywania szamba źródełkiem. Ogłaszam po(d)stęp! Pan minister Neumann, ze swoich wcześniejszych deklaracji się wycofał i tabletki „po” będą już niedługo dostępne bez recepty. I nie szkodzi, że sieją spustoszenie w kobiecych organizmach, upośledzając działanie systemu hormonalnego. I nie szkodzi, że mogą wywoływać wiele negatywnych skutków ubocznych. Nie szkodzi w końcu, że mogą działać wczesnoporonnie. Najważniejsze jest, by „kobieta miała wybór” i wygodę. (A producenci specyfiku kasę?). Wygodę będzie miało w końcu ministerstwo, bo „środowiska kobiece” w końcu przestaną oburzać się i protestować. Wszyscy zadowoleni. I jest po(d)stęp (Agata Puścikowska, Gość Niedzielny, 14.01.15).

wtorek, 20 stycznia 2015

Cały świat leży w mocy złego

Najbardziej wyrazisty w Piśmie Świętym fragment listu św Jana mówi, iż cały świat leży w mocy Złego (1J5, 19). Czyż bowiem nie budzi skrajnego przerażenia fakt, iż dziesiątki milionów niewinnych istnień ludzkich co roku padają ofiarą zbrodni aborcji, dokonywanej publicznie, bezwstydnie, w majestacie ludzkiego "prawa", które w istocie, jako sprzeczne z prawem Bożym, nie jest żadnym prawem. Czyż nie budzi oburzenia rozpanoszona od kilku dekad promocja seksualności, rozwiązłości i zboczeń, godząca zwłaszcza w kobietę, sprowadzaną do roli towaru lub narzędzia przyjemności, depcząca jej godność. Niepohamowany erotyzm, również w przejawach przeciwnych naturze, swobodnie się rozwija i chce tworzyć rdzeń współczesnej kultury. Źródło wszelkiego grzechu - szatan - stroi się w piórka wyzwoliciela, grzech zaś, wedle jego usilnej propagandy, ma być sposobem wyzwolenia człowieka z okowów, jakimi rzekomo spętał go Bóg. Grzech nie wyzwala, lecz zniewala. Oślepia człowieka, paraliżuje wolę i spycha go w otchłań rozpaczy. Wyzwolić może nas wyłącznie łaska Jezusa Chrystusa (kardynał Jorge Esteves).

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Krwawiące serce Nigerii

To, czego Nigeryjczycy doświadczają w ostatnich tygodniach z rąk islamskich fundamentalistów, przekracza ludzką wytrzymałość – podkreśla ks. abp Ignatius Kaigama, którego cytuje Radio Watykańskie. Północ kraju jest od kilkunastu dni rozdzierana serią krwawych zamachów dokonywanych przez ugrupowanie Boko Haram. Islamiści coraz częściej wykorzystują do tego dzieci. Tak było w minioną sobotę i niedzielę, gdy na targowiskach wysadziły się w powietrze trzy około dziesięcioletnie dziewczynki.– Sytuacja jest przerażająca – mówi ks. abp Kaigama. – Wciąż zbieramy informacje o tym, co się wydarzyło. Przeraźliwie cierpią cywile. Nie wiemy, gdzie schroniła się ludność z zaatakowanych przez islamistów miejscowości, ani też, czy ktoś się uratował. Nie wiadomo, czy ocaleni ukryli się w górach, w buszu czy zbiegli do sąsiednich krajów. – Podczas gdy wspólnota międzynarodowa zbija zyski na handlu bronią, 70 proc. mieszkańców północnej części tego najludniejszego kraju Afryki żyje w totalnej nędzy – zauważa misjonarz o Efrem. Wskazuje zarazem, że świat jest niewrażliwy na działania islamskich fundamentalistów w Nigerii (Nasz Dziennik, 13.01.15).

niedziela, 18 stycznia 2015

Światowy Indeks Prześladowań

Pierwszych dziesięć krajów, gdzie najbardziej prześladuje się dzisiaj chrześcijan, nie budzi żadnych wątpliwości. Od długich lat pierwsze, niechlubne miejsce zajmuje totalitarny reżim komunistyczny, czyli Korea Północna. Na drugim miejscu plasuje się Somalia, po niej Irak, Syria, Afganistan, Sudan, Iran, Pakistan, Erytrea oraz Nigeria. Zatem, oprócz numeru jeden i dziesięć, wszystkie pozostałe państwa są krajami islamu, zarówno sunnickiego, jak i szyickiego.„Prosimy, módlcie się za nami!”, nawołują chrześcijanie z ponad 50 krajów. Zdaniem twórców Światowego Indeksu Prześladowań, ich coroczna lista hańby ma mobilizować chrześcijan z tak zwanego świata do nieustannej pamięci i modlitwy za tych, którzy nie mogą dziś w wolności wyznawać, że Jezus jest Panem. Na całym świecie ok. 200 milionów chrześcijan jest prześladowanych z powodu swojej wiary. Chrześcijanie należą zatem do najbardziej prześladowanej grupy religijnej. Za każdą liczbą kryją się dzieci, kobiety i mężczyźni, którzy każdego dnia są szpiegowani, maltretowani, aresztowani, porywani, gwałceni, a także zabijani za przyznawanie się do Jezusa Chrystusa. Otoczmy prześladowanych chrześcijan naszą modlitwą, wsparciem finansowym (chociażby wysyłając jakąś kwotę na rachunek organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie) i wyślijmy im sygnał, że nie są sami.

sobota, 17 stycznia 2015

Dlaczego "afera taśmowa" nie doprowadziła do upadku rządu?

Z nagrań wyłania się obraz nie tyle rządu, co gangu bez reszty pochłoniętego walkami, podziałem stref wpływów, biznesowymi negocjacjami, wszystkim, tylko nie dobrem kraju. Pamiętają Państwo słynne zdanie Tuska "Panowie, policzmy głosy" podczas "nocnej zmiany", kiedy obalono demokratycznie wybrany rząd Jana Olszewskiego. Sytuacja powtarza się, choć w innym kontekście. Kiedy wybory samorządowe zdecydowanie zaczyna wygrywać PIS, to co się dzieje? Nagle psuje się system informatyczny, a gdy po tygodniu podano wyniki, to PIS wygrywa tylko w jednym sejmiku, osiągając wynik gorszy od podawanego przed awarią w sondażu w niektórych okręgach aż o 30%. Czy nie jest to zmanipulowanie wyników? W każdym państwie o utrwalonej demokracji po ujawnieniu "afery taśmowej" tak skompromitowany rząd musiałby odejść. Ale czyż u nas jest wolność chociażby mediów? Dlaczego wciąż trzeba na ulicach wołać "precz z komuną".

piątek, 16 stycznia 2015

Sami swoi

Bronisław Komorowski uhonorował Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski Tomasza Lisa, Jarosława Gugałę i Edwarda Miszczaka "za wybitne osiągnięcia w działalności na rzecz wolności słowa w Polsce, za wkład w rozwój wolnych mediów i niezależnego dziennikarstwa". Nic dodać, nic ująć. Może tylko to, że na Virtuti Militari wydaje się jeszcze za wcześnie. Ciekawe, że za taką samą działalność telewizja Trwam ukarana została grzywną, gdy, zgodnie z prawdą, pokazała palącą się tęczę na Placu Zbawiciela, komentując, że jest ona kojarzona ze środowiskami homoseksualnymi. Z jakimi środowiskami jest kojarzony Lis, Gugała, Miszczak?

czwartek, 15 stycznia 2015

Francuski reżim

Reżim panujący obecnie we Francji można nazwać reżimem śmiercionośnym o faszyzującej naturze - twierdzi francuski historyk Piotr Doerre. Cały mit republiki opiera się na zbrodni. To dlatego reżim próbuje wszelkimi sposobami wymazać pamięć o Wandei. Dwieście dwadzieścia lat temu, w 1794 roku, przez Wandeę przetoczyły się 'kolumny piekielne" mordując tysiące cywilów, głównie starców, kobiety i dzieci. Mechanizm jest podobny jak w Polsce w sprawie Katynia, a ostatnio tragedii smoleńskiej. Przedstawia się wszystko na odwrót twierdząc, że to Wandejczycy spowodowali wojnę domową i dokonali wszystkich masakr i że to oni wbili nóż w plecy dobrej republiki. Kiedy Wandejczycy uwolnili grupę 5 tysięcy żołnierzy republiki wziętych do niewoli, Komitet Robespierra ogłosił, że zostali oni uwolnieni po wcześniejszym torturowaniu, po czym dokonano straszliwej zbrodni - ci uwolnieni zostali zmuszeni do egzekucji wszystkich naocznych świadków ich uwolnienia, głównie kobiet i dzieci. Wandejczycy nigdy nie poznali prawdy. Ta zbrodnia została popełniona w imię ideologii. Nie ma żadnej różnicy między rewolucją francuską, a rewolucją komunistyczną - chodzi o wyeliminowanie drugiego za to, kim on jest. Rewolucja francuska chciała wyeliminować chrześcijan. Rewolucja oznacza stworzenie "nowego" człowieka przez wykorzenienie i przekształcenie "starego", nie wyłączając morderstwa. Zarówno rewolucja francuska, jak i komunistyczna miały stworzyć "nowego" człowieka bez Boga. Obozy koncentracyjne znajdujemy już w Wandei. Potem z doświadczeń rewolucjonistów francuskich skorzysta Lenin, Stalin i Hitler. Obecnie Unia Europejska też chce stworzyć "nowego" człowieka, ale czyni to innymi sposobami, bardziej wyrafinowanymi. Ma to być europejczyk bez ojczyzny, bez pamięci, bez Boga i Matki Bożej. Dlatego pogłębia się pęknięcie na dwie Francje, dwie Polski i dwie prawie każde nacje. Dla nas Dekalog pozostanie Dekalogiem. Bóg pozostanie na pierwszym miejscu, a Maryja pozostanie naszą Królową Polski, współodkupicielką, (w oparciu o ePCh nr39/14) Panią Wszystkich Narodów.

środa, 14 stycznia 2015

Czy WOŚP zasługuje na taki rozgłos?

Wokół akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy utożsamianej głównie z osobą Jerzego Owsiaka, który na przestrzeni lat w pewnych środowiskach urósł do rangi bożyszcza, eksperta, ale przede wszystkim celebryty, ostatnio pojawiło się wiele wątpliwości i zastrzeżeń, o których tak naprawdę mówiło się już dużo wcześniej. Nawet, gdy przyjmiemy, że Orkiestra czyni wymierne dobro, to jej działalność, biorąc pod uwagę całokształt zysków i strat wynikłych z dzieł pana Owsiaka, jest moralnie naganna, ponieważ moralnie naganne jest czynienie dobra niegodziwymi środkami.  Podczas gdy raz w roku odbywa się akcja WOŚP, na której skupia się uwaga większości mainstremowych mediów, setki, jeśli nie tysiące dziennikarzy, nie mówiąc już o zaangażowaniu instytucji państwa, takich jak policja, straż pożarna, Straż Graniczna etc., etc., to Caritas Polska pomaga każdego dnia, a nie tylko od wielkiego dzwonu. Bez rozgłosu i zbędnego szumu medialnego na każdy kataklizm, każdą klęskę żywiołową w Polsce, ale także za granicą, wszędzie tam, gdzie na bieżąco potrzebna jest pomoc, bez zwłoki odpowiada Caritas Polska, wysyłając bądź to pieniądze, bądź pomoc w formie darów: żywności, odzieży, leków, środków czystości itp. To dzięki akcjom organizowanym przez Caritas Polska, takim jak Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom, miliony dzieci z rodzin ubogich mogą spędzić wakacje czy ferie poza domem. W ramach tej akcji Caritas pomaga też w leczeniu i rehabilitacji dzieci i młodzieży. Kolejnym świadectwem działalności na rzecz najuboższych jest organizowana od sześciu lat kampania Caritas „Tornister pełen uśmiechów”, dzięki której dzieciom z ubogich rodzin przekazano już ponad 75 tysięcy wyprawek szkolnych. Łącznie podczas siedmiu corocznych zbiórek Caritas zebrała ok. 1830 ton żywności, obdarowując ok. 447 tysięcy osób w trudnej sytuacji materialnej. Ponadto Caritas Polska dzięki realizowanym projektom jest obecna ze wsparciem finansowym na Ukrainie, w Jordanii czy chociażby w Libanie, gdzie wspiera dzieci syryjskie, które znalazły się w trudnej sytuacji. Wszystkie te akcje odbywają się dzięki otwartości polskiego społeczeństwa, a tym, co odróżnia je od akcji Jerzego Owsiaka, jest brak rozgłosu i stała, cykliczna pomoc, nie tylko od święta.




wtorek, 13 stycznia 2015

Wielkość maluczkich

Dzieci chrześcijańskie z Bliskiego Wschodu świadome śmiertelnego niebezpieczeństwa, jakie grozi im w każdej chwili ze strony opętańczych wyznawców islamu, którzy każdego dnia dopuszczają się bestialskich mordów na niewinnych chrześcijanach, modlą się takimi słowami: „Panie Jezu, kiedy już nadejdzie nasza śmierć, spraw, abyśmy nie cierpieli długo i abyśmy się nigdy ciebie nie zaparli…” Czy może być większa dojrzałość chrześcijańska niż ta, którą wyraża owa modlitwa gotowych na śmierć małych męczenników. A w tym samym czasie po drugiej stronie Morza Śródziemnego, na całym obszarze niegdyś chrześcijańskiej Europy, inne chrześcijańskie dzieci żyjące w sąsiedztwie serca Kościoła deprawowane są papką religijnego sentymentalizmu, seksualizacją i genderyzmem. Żyjący w mydlanej bańce złudzeń przedstawiciele niegdyś chrześcijańskiej Europy nawet nie próbują podjąć jakiegokolwiek wysiłku na rzecz ratowania swoich braci w wierze w krajach zdominowanych przez prawdziwych „bandytów pustyni”. Wielu pojedzie zapewne na wakacje do Egiptu, nie zastanawiając się nawet, że za murami luksusowych kurortów, w których bawić się będą spędzając czas z drinkiem w ręku, ginąć będą męczeńsko ich współbracia w wierze. Czy potrzeba takich aktów terroryzmu, jaki ostatnio miał miejsce w redakcji jednego z dzienników w Paryżu, aby Europa przejrzała na oczy?  Daj nam Panie w walce o Twoje prawa odwagę chrześcijańskich dzieci-męczenników z Bliskiego Wschodu ( na podstawie artykułu Sławomira Skiby w ePCh nr 39/14).

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Nowe lewactwo jeszcze groźniejsze

Podstawową cechą lewicowości jest to, że twierdzi ona, iż posiada wiedzę odnośnie tego, jak można uszczęśliwić ludzkość. Zaczyna ona od negacji istnienia Boga jako Stwórcy i Ojca wszystkich ludzi. Następnie lewacy głoszą konieczność odcięcia się od korzeni: raz na zawsze powinna być przekreślona przeszłość, jej dorobek i jej tradycje po to, aby móc dowolnie „ulepić nowego człowieka”. Wizja nowej ery  usprawiedliwia w ich oczach każdą zbrodnię i każdą nieprawość. „Centra dowodzenia” nowego lewactwa znajdują się obecnie w Brukseli, Strasburgu, w Nowym Jorku. Teraźniejszość według nich powinna być wypełniona jedynie przyjemnością: „minimum cierpienia, maksimum przyjemności”. Jeść, spać i przede wszystkim bawić się. „A po nas to choćby i potop”. Pojawia się chęć ucieczki w świat alkoholu, narkotyków, wreszcie samobójstwa. Młodzi ludzie uciekają od wzięcia odpowiedzialności za małżeństwo i rodzinę. Chrześcijańska koncepcja miłości jako bezinteresownego daru z samego siebie drugiemu człowiekowi jest dzisiaj kwestionowana. Drugi człowiek jest traktowany czysto przedmiotowo. Szerzy się plaga rozwodów bez względu na krzywdę dzieci. Dzieci jawią się jako przeszkoda w osobistej karierze. Małżonkowie często zapominają co ślubowali. Państwo nie może budować swoich instytucji na trwałych strukturach, a w konsekwencji takie państwo nie ma przyszłości. W Europie wszyscy walczą o swoje, wszyscy z wyjątkiem Polski. Czy jest nadzieja - tak, bo bez Boga nie utrzyma się na długo żadna struktura. Nowe lewactwo także się nie ostoi. Musimy modlić się za Polskę, musimy modlić się za rodziny. Dziś Polska potrzebuje wielkiej modlitwy (ks. abp. Marek Jędraszewski).

niedziela, 11 stycznia 2015

Walka z normalnością

Bardzo źle jest widziany przez ateistów, ale też przez katolewicę i liberałów o. Tadeusz Rydzyk ponieważ, zamiast siedzieć w klasztorze i cały czas odmawiać różaniec, organizuje różne instytucje, żeby atakować „nowoczesnych ludzi postępowych” i „mieszać się do polityki” i utwierdzać fundamentalizm katolicki. Co się dzieje z naszą inteligencją? Największa mgła nadeszła na większość partii rządzącej. Zaczęła ona od pobożnych rekolekcji w Krakowie w 2007 roku, a skończyła na przyjmowaniu wszystkich obłędnych poglądów unijnych i działań deprawacyjnych. Np. w marcu 2014 nasi lewicowi euro posłowie poparli w Parlamencie Europejskim wniosek o prawie do aborcji na szeroką skalę, promowaniu gender w szkole i zrównaniu związków homoseksualnych z homoseksualnymi. I chociaż większość europarlamentarzystów wniosek ten odrzuciła, to widać tendencje lewaków i liberałów do zniszczenia tradycyjnego społeczeństwa. Nowa propozycja europejska to Konwencja przemocowa, wg której przemocą jest np. przysięga małżeńska czy wierność seksualna, ale też upominanie, karcenie dzieci, dyscyplina moralna i inne. Mgłą pokrywają się coraz gęstszą społeczeństwa zachodnie (ks. prof. Czesław Bartnik, świąteczne wydanie Naszego Dziennika).

sobota, 10 stycznia 2015

Infantylizm ekipy PO

Wywiad z Elżbietą Bieńkowską, jaki ukazał się w nowej „Vivie!”, jest - trzeba przyznać - niezwykle żenujący. Dla zobrazowania zgrozy zacytuję kilka „wybitnych” stwierdzeń polskiej komisarz, jakie padły w wywiadzie: – Bardzo lubię wróżby i horoskopy, poprawiają mi humor. – Niedawno numerolożka postawiła mi horoskop z daty urodzenia. Jestem Wodnikiem. Powiedziała, że wszystko w moim życiu dzieje się w sposób bardzo naturalny dzięki mojej dobrej pracy. Ta pani nic o mnie nie wiedziała, a wszystko się zgadzało, nawet daty. Żarty na bok. Ta władza odpłynęła na swojej czarodziejskiej łódeczce daleko, daleko. Nie zauważyła tego, bo jest cyniczna i arogancka. Opływa w dobra i luksusy, na jakie nie stać większości polskiego społeczeństwa, i nadal mami zieloną wyspą szczęśliwości. Właściwie siebie. Na problemy, jakie nas dotykają, chociażby ostatni kryzys w służbie zdrowia, odpowiada tandetnym, harlekinowym wywiadem komisarz Bieńkowskiej, która wypowiada się jak mająca pstro w głowie sentymentalna i rozpieszczona nastolatka. Jest być z czego dumnym (dr Tomasz Korczyński, na podstawie artykułu w Naszym Dzienniku, 6.01.15).

czwartek, 8 stycznia 2015

Opłakane skutki dla pacjentów.

Polityka rządów PO - PSL w zakresie opieki zdrowotnej postawiła na wolny rynek, więc teraz Arłukowicz i Kopacz zbierają owoce swoich decyzji. Skoro miał być biznes i kręcenie lodów na zdrowiu, to trudno się teraz dziwić, że właściciele prywatnych przychodni walczą o swoje dochody. Pani Kopacz powinna stanąć teraz razem z Arłukowiczem i przyznać się otwarcie do politycznych błędów i decyzji, za które płacą dziś pacjenci. Ale jest też jedna fundamentalna zasada, która musi obowiązywać każdego lekarza, jeśli jest on człowiekiem – nie do pomyślenia jest wystawianie na niebezpieczeństwo zdrowia i życia pacjentów w walce o własne przywileje. Nawet te najbardziej słuszne. Premier wstydliwie milczy, bo przyszedł czas zebrać żniwo własnej polityki. Było „róbta, co chceta”, no to „mata, co mata” (Maria Ochman, Nasz Dziennik, 6.01.15).

Nie może być żadnej jedności

PO i PSL wściekają się i odchodzą od zmysłów, gdy PIS kwestionuje wybory i żąda ich powtórzenia. Mówią jak w gorączce. Niecała połowa uprawnionych poszła do głosowania, z tego trzy miliony to niedorozwinięci, bo nie umieli zagłosować i ich głosy musiały być unieważnione. Pan prezydent od razu zaprosił najwyższe władze sądowe w tym celu, aby im oznajmić, że pisowskie kwestionowanie wyborów to „odmęty szaleństwa”. Choćby nawet 99 % głosów było zmanipulowanych, to i tak będzie wyrok, że „nie wpłynęło to na ogólny wynik wyborów”. Nad wyborami zaległo gęsta mgła, dużo gęstsza niż nad Siewiernym. I oto psuje się system informacyjny PKW. „Faktycznie” PIS przegrywa. PO i PSL są czyściutkie jak łza, a PIS dzieli i niszczy bo chce unieważnić wynik wyborów? Otóż jedność może być tylko wtedy, gdy obie społeczności są moralnie dobre i chcą służyć Ojczyźnie. Jeśli jednak zachodzi sytuacja, że obie partie różnią się fundamentalnie bo np. jedna chce kraj skomercjalizować i sprywatyzować, a druga chce Ojczyznę odrodzić i zachować dla wolności, to między nimi nie może być żadnej jedności. Może być tylko jedno: ta pierwsza musi odejść od władzy (ks. prof. Czesław Bartnik, na podstawie świątecznego wyd. Naszego Dziennika).

wtorek, 6 stycznia 2015

Jad nienawiści

PO i PSL przez 7 lat obsadziły już prawie wszystkie urzędy i stanowiska w całym obszarze publicznym i w samorządach „swoimi” w imię „demokracji, równości i jedności”. Gdyby straciły władzę, co by to było! Ten strach i jad nienawiści do ludzi krytykujących złe wybory pojawił się w ostrej formie w transmisji na publicznej antenie Marszu w Obronie Demokracji i Wolnych Mediów. Była to transmisja wroga jak w czasach PRL-u z wizyt papieskich, z doborem w studiu propagandystów. Była to taka mgła medialna. Od roku 1989 nie było tak ponurej i fałszywej atmosfery w Polsce jak teraz za PO i PSL. W kulturze i polityce szerzy się ateizm społeczny. Sobór Watykański II ustalił, że Kościół ma działać w świecie przez swoją naukę, sakramenty i strzeżenie praw moralnych. Katolicy oraz duchowni mają obowiązek włączać się w obronę społeczeństwa i Kościoła przed złymi rządami i partiami  (ks. prof. Czesław Bartnik, świąteczne wydanie Naszego Dziennika).

niedziela, 4 stycznia 2015

Gęsta mgła nad Polską

Nasz polski świat pokrywa gęsta mgła i to coraz bardziej gęsta, jak mleko. Konsekwentnie realizowany jest w Polsce program nakreślony w 1989 roku przez pewnego ważnego redaktora, który stwierdził: "największym teraz zagrożeniem dla Polski są trzy fundamentalizmy: religijny, moralny i narodowy". Słowa te wskazywały drogę dla nowej Rzeczpospolitej - bez Dekalogu i bez patriotyzmu. Po straszliwej klęsce pod Smoleńskiem nasi przywódcy mówili "państwo zdało egzamin, Rosja jest naszym najlepszym przyjacielem, przyczyną katastrofy był pijany generał i naciski Lecha Kaczyńskiego" (ks. prof. Czesław Bartnik)

sobota, 3 stycznia 2015

Dramatycznie o systemie emerytalnym

Z systemem emerytalnym w Polsce jest dramatycznie źle. Nowy system tak zwanego filara kapitałowego, czyli systemu emerytalnego wprowadzonego od 1999 roku, oznacza gwałtowne zmniejszenie emerytur i  tak zwanej stopy zastąpienia do poziomu 30-35 procent. I tak jeżeli ktoś zarabia 2 tys. zł, realnie otrzyma 400-500 zł emerytury. To pokazuje dramatyczną sytuację Polaków, jeżeli chodzi o ich środki na życie na przyszłość. Już w tej chwili świadczenia emerytalne są skandalicznie niskie i nie zapewniają godziwego życia. To, co nas czeka, szczególnie młodych ludzi, jest zupełną katastrofą. Bank Światowy radzi nam oszczędzać. Żeby oszczędzać, trzeba mieć z czego. Dzisiaj ponad 20 proc. Polaków ma taką alternatywę, że po zapłaceniu wszystkich rachunków nie pozostaje im nic na życie, nie mówiąc już o lekach czy innego typu wydatkach. Mamy prawie takie same ceny jak bogate kraje strefy euro, natomiast wynagrodzenia są kilkakrotnie niższe. Nasze wynagrodzenia są niższe nawet od tych w krajach przeżywających wielki kryzys, czyli Grecji, Portugalii czy Hiszpanii. System ZUS jest niewydolny. Te 50 mld, które trzeba do niego dopłacać, te gigantyczne zwolnienia, że tylko część Polaków płaci składki emerytalne, a olbrzymia część „uprzywilejowanych” żyje na koszt tych, którzy płacą te składki. Nie będzie godziwych emerytur bez godziwych płac (Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK).

piątek, 2 stycznia 2015

Co dobrego działo się w Polsce w 2014?

Dobrem tym nie okazała się jeszcze wiedza o katastrofalnym stanie polskiego państwa ujawniona wszystkim w całej rozciągłości w aferze taśmowej i wyborczej. Ta wiedza poruszyła Naród nade wszystko emocjonalnie, bez przekładu na polityczne i duszpasterskie działanie. Totalitarne państwo wychowuje obywateli najpierw na tchórzy i trzęsą się u nas obywatele już w obliczu samej możliwości utraty pracy. Nawet widmo głodowej emerytury nie jest w stanie pokonać tego lęku, bo lęk paraliżuje najpierw rozum. Stan dzietności polskiej rodziny i liczba rozwodów pokazują jeszcze lepiej, co większość rodaków myśli na temat przesłania Karola Wojtyły/Jana Pawła II w sprawie małżeństwa i rodziny. Do rodaków ono jeszcze nie dotarło. Jeśli jednak nie wpadamy w zniechęcenie, szukając wielkiego polskiego dobra z 2014 roku, to z tego powodu, że jest takie dobro. Jest nim głośny sprzeciw naszego środowiska medycznego wobec próby narzucania im w UE roli kata lub jego pomocnika, informującego o aborcyjnych „usługach”. Naszym wielkim narodowym dobrem jest zatem to, że mamy w Polsce lekarzy, którzy publicznie świadczą o tym, że ich zadaniem nie jest „służba zdrowia”, ale rozumna (czyli respektująca sumienie) służba człowiekowi. Erazm z Rotterdamu – w liście do arcybiskupa Canterbury określając Polskę Jagiellonów jako jedyne królestwo w Europie realizujące szacunek dla godności każdego człowieka. Mamy zatem powody, żeby się radować – i dziękować – zamykając 2014 rok (Marek Czachorowski, Nasz Dziennik, 30.12.14).

czwartek, 1 stycznia 2015

Pokonać niepokonalny kryzys

Żadna władza nie jest w stanie pokonać niepokonalnych kryzysów ani wprowadzić pokoju bez otrzymania wsparcia ze strony Ducha Świętego. Dopiero osoba pełna Ducha Świętego zapewni pokój pomiędzy  tj. między bogatymi i biednymi, pomiędzy krajami silnymi a krajami słabymi. Jeśli bowiem jest prawdą, że każdy naród ma takich panujących, na jakich zasługuje, to jest też prawdą, iż sprawiedliwy król formuje sprawiedliwy naród. Dopiero w Jezusie pokój i sprawiedliwość rzeczywiście przekroczą wszystkie granice czasu. Jezus jest człowiekiem pośród ludzi, obywatelem tego świata wpisanym oficjalnie do rejestrów cesarstwa jako «Jezus, syn Józefa z Nazaretu». Cóż bowiem innego mogło zakryć nasze grzechy, jeśli nie Jego sprawiedliwość? Tak, bez Chrystusa światło rozumu nie wystarczy, by oświecić człowieka i świat. Do czego wzywają nas Boże Narodziny? Odpowiedź na to pytanie daje nam św. Leon Wielki: <<Pamiętaj, że zostałeś wydarty mocom ciemności i przeniesiony do światła i królestwa Bożego». Małżeństwa i rodziny przeżywają dzisiaj w Europie potrójny kryzys tożsamości, prokreacji i misji wychowawczej. Ten kryzys rodziny jest właściwie owocem kryzysu wiary. Wiele par mieszka razem bez ślubu. Główny nurt kultury zdaje się promować zjawisko rozwodów. Ponadto system świadczeń socjalnych premiuje osoby samotnie wychowujące dzieci. Tymczasem właśnie przez rodzinę toczą się dzieje człowieka i dzieje zbawienia ludzkości. Silna, zdrowa i spełniająca swoją funkcję rodzina jest fundamentem europejskiej cywilizacji i przyszłością Europy. Dbajcie o wasze dzieci. Przekazujcie im w sposób spokojny i ufny sens życia, siłę wiary.