sobota, 28 lutego 2015

Bóg nie umarł

Od 6 marca na ekranach polskich kin pojawi się nowy film pod takim właśnie tytułem. Josh rozpoczyna studia na jednej z amerykańskich uczelni. W pierwszym semestrze trafia na zajęcia z filozofii prowadzone przez fanatycznego ateistę profesora Radissona. Wykładowca już na pierwszych zajęciach każe studentom napisać na kartce słynne zdanie Friedricha Nietzschego: „Bóg umarł”, i złożyć pod nim podpis. Ci, którzy tego nie zrobią mogą zrezygnować z zajęć lub... udowodnić, że Nietzsche się mylił. Z całej grupy pierwszorocznych studentów wyzwanie podejmuje tylko Josh. Ma czas do końca semestru, by przekonać słynnego wykładowcę i resztę studentów, że Bóg jednak istnieje. Rozpoczyna się pasjonujący spór, który elektryzuje całą uczelnianą społeczność i sprawia, że odmienia się życie wielu osób...(KAI, GN 20.02.15).

czwartek, 26 lutego 2015

Szejk obalił Kopernika

Ten szejk to wykładowca z jednej z saudyjskich uczelni. W czasie nagranego wykładu tłumaczy studentom, że gdyby Ziemi wirowała, wystarczyłoby samolotem się wznieść w powietrze i stanąć w miejscu, bo obracająca się Ziemia sama powinna się przesuwać. Argument dość chwytliwy. Po pierwszym uśmiechu warto porównać dwie liczby. Ziemia ma 40 tys km obwodu. Pełny obrót trwa 24 h, co daje prędkość planety na równiku w granicach prawie 1700 km/h. To około dwa razy szybciej niż latają samoloty pasażerskie. Jakim cudem samoloty mogą latać i na wschód i na zachód, skoro powierzchnia Ziemi porusza się dwa razy szybciej niż one same? Hmmm? Gdy podskakuję, przebywam w oderwaniu od powierzchni ziemi 1-2 sekundy. Dlaczego ziemia nie usuwa się spod moich nóg? Dlaczego „ląduję” w tym samym miejscu z którego się wybijałem? Czy nie powinienem „lądować” kilkaset metrów dalej? Nie! Bo razem z obracającą się Ziemią, obracam się także ja i powietrze, które mnie otacza. Sytuacja przypomina podskakiwanie w pociągu, którym jedziemy. Podłoga pociągu nie usunie się spod nóg nawet wtedy, gdy pociąg będzie pędził 200, 300 albo 400 km/h. Nie usunie się, bo ja podskakując poruszam się nie tylko w górę, ale także w tym samym kierunku i z tą samą prędkością co poruszający się pociąg. Pod jednym warunkiem! Mówimy o poruszaniu się ze stałą prędkością. Samolot nie musi gonić wirującej Ziemi, bo powietrze które otacza Ziemię (atmosfera) porusza się - w uproszczeniu pisząc - razem z wirującą planetą. Gdyby szejk miał rację, nie tylko samoloty nie mogłyby dolecieć do Chin, a pasażerowie pędzących pociągów nie mogliby spacerować korytarzami (przecież nie jesteśmy w stanie poruszać się szybciej niż jadący pociąg), ale także biedny szejk, lecąc swoim samolotem, nie byłby w stanie dojść do zainstalowanej z przodu kabiny toalety. Przecież nie jest w stanie poruszać się szybciej niż lecący samolot (Tomasz Rożek, GN, 20.02.15)

środa, 25 lutego 2015

Orędzie z 25 lutego 2015 r.

„Drogie dzieci! W tym czasie łaski wzywam was wszystkich: więcej się módlcie, a mniej opowiadajcie. W modlitwie szukajcie woli Bożej i zgodnie z nią żyjcie według przykazań, do których wzywa was Bóg. Jestem z wami i z wami się modlę. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

Bananowa republika

Problem nierozwiązania kredytów we frankach świadczy o tym, że lobby bankowe rządzi w Polsce. To jest także dowód na to, że instytucje państwa polskiego, zamiast dbać o bezpieczeństwo ekonomiczne swoich obywateli, postępuje pod dyktando banków. A jak wiadomo, sektor banków w Polsce jest uzależniony od banków zagranicznych. Blisko 70 proc. tego sektora uzależnione jest od obcego kapitału.  Prowadzenie rozmów z bankami o opracowaniu rozwiązań przypomina mi sytuację, w której łapie się rozbójnika za rękę na gorącym uczynku i negocjuje się z nim, jaki procent majątku z tego, co chciał wziąć, weźmie ze sobą. Obecne czekanie na łaskawe dopasowanie się przez banki do obowiązującego w Polsce prawa świadczy o upadku państwa, a w szczególności jego roli kontrolnej. To nas dyskredytuje i kompromituje. Sytuacja ta przypomina mi bananowe republiki, gdzie wielkie koncerny decydują o funkcjonowaniu i przestrzeganiu prawa. Niestety, tak to wygląda w przypadku Polski. Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-finanse/129869,bananowa-republika.html

poniedziałek, 23 lutego 2015

Jest super, więc o co Ci chodzi?


Przeciętny Polak, przeciętna polska rodzina czują, że żyje im się coraz lepiej. I jeśli chodzi o gospodarstwo domowe, o miejsce pracy i ogólne samopoczucie, że coś im się w życiu udało, że wszystko układa się dobrze, że odczuwają dumę z własnych osiągnięć - mówi w wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej” socjolog prof. Mirosława Grabowska, szefowa CBOS. Zastanawiam się, jak to się dzieje, że sondaże publikowane przez kierowaną przez nią fundację są zawsze bardzo optymistyczne dla Platformy Obywatelskiej. I dla urzędującego prezydenta, który wedle najświeższego badania cieszy się poparciem 63 proc. Polaków, choć coraz więcej sondażowni wskazuje na to, że prawdopodobnie chce na niego głosować mniej niż połowa ankietowanych. Wiem, że 2,8 mln Polaków żyje poniżej minimum egzystencji; Bezrobocie od siedmiu lat nie spadło poniżej 10 proc. Mamy do czynienia z wieloletnimi zaniedbaniami w służbie zdrowia, brakiem pomysłu na systemową reformę emerytalną, strukturalnymi problemami w górnictwie i rolnictwie. Tymczasem rząd działa od pożaru do pożaru (Stefan Sękowski, GN, 21.02.15).

niedziela, 22 lutego 2015

Ewa Kopacz lekką ręką rozdaje dziesiątki milionów złotych

W sytuacji, kiedy ludzie ledwo wiążą koniec z końcem, kiedy brakuje na leczenie chorych, kiedy górnikom grozi się zamykaniem kopalń, a dla rolników brakuje pieniędzy na rekompensaty związane z rosyjskim embargiem, premier Ewa Kopacz lekką ręką rozdaje dziesiątki milionów złotych dla urzędników podległych sobie resortów. Na nagrody dla urzędników poszczególnych ministerstw za ubiegły rok Ewa Kopacz przeznaczyła 95 milionów złotych. Premie w ramach „taniego państwa” trafiły do pracowników wszystkich resortów. Postawa rządu PO, który każe ludziom zaciskać pasa, a sam szczodrze nagradza swoich, bulwersuje parlamentarzystów opozycji. Standardy PO nie powinny już chyba nikogo dziwić, a ten przykład  najlepiej świadczy o obłudzie tej formacji, która dba wyłącznie o „swoich”. Tak wygląda polityka głośno deklarowanych oszczędności i zaciskania pasa w tym rządzie (Nasz Dziennik, 17.02.15).

sobota, 21 lutego 2015

Siedem szczytów pod Babią Górą

W Zawoi 15 lutego oficjalne otwarto pierwsze w Polsce Górskie Centrum Korona Ziemi. Wśród gości byli znakomici polscy himalaiści, m.in. Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy, którzy jako pierwsi na świecie zdobyli zimą Mount Everest. Zdobywcy Mount Everest wspominali chwilę wejścia na szczyt. Założyli nawet znane czerwone kurtki, w których mają pamiątkowe zdjęcie na szczycie. Pośród wielu ciekawych eksponatów w Koronie Ziemi można znaleźć list od Jana Pawła II, który skierował do zdobywców Mount Everest. "Dziękuję Wam za tak wspaniałe doznania. Kontynuujcie wychodzenie na szczyty, także te duchowe" - pisał papież Jan Paweł II.

piątek, 20 lutego 2015

Matematyczne złe samopoczucie

Polscy gimnazjaliści prawie najgorzej na świecie oceniają swoje i swoich rówieśników umiejętności w obszarze matematyki - alarmuje "Rzeczpospolita". Tylko 40 proc. z nich uważa, że oni lub ich koledzy dobrze radzą sobie z tym przedmiotem. To o wiele mniej niż średnia dla krajów OECD, gdzie odsetek uczniów dobrze czujących się w tym obszarze wiedzy sięga 60 proc. Jakość nauczania matematyki w polskich szkołach od lat punktują zarówno polskie, jak i zagraniczne badania. Jego najsłabsze elementy to kształcenie oparte na zapamiętywaniu wzorów i schematów rozwiązań. Słabo także wyglądają kompetencje matematyczne nauczycieli (PAP, 17.02.15).

czwartek, 19 lutego 2015

Bałtyk ginie

Kolejna grupa zawodowa w Polsce wyraża swoje niezadowolenie. Jak twierdzą rybacy z Pomorza, w wyniku nadmiernej eksploatacji zasobów morza ryb gwałtownie ubywa. Ich liczba jest tak mała, że rybacy nie są w stanie utrzymać swoich rodzin.- To, co się teraz dzieje, to już nie jest rybołówstwo. To jest wyławianie pojedynczych sztuk z morza. Bałtyk po prostu ginie. My od lat o tym mówimy, ale nikt nas nie chce słuchać – powiedział w „Informacjach dnia” Telewizji Trwam Andrzej Rykowski, rybak z Ustki.  Do tej pory to, co zrobił rząd, jest jednym z największych skandali w historii rybołówstwa polskiego. Mając tak ogromne pieniądze i możliwości, doprowadził do załamania rybołówstwa (Nasz Dziennik, 17.02.15).

środa, 18 lutego 2015

Ile czasu nam jeszcze zostało?

Kiedy Lech Kaczyński mówił w Tbilisi: Dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a potem Polska.... – w Polsce rozległ się rechot. Najgłośniejszy ten spod wąsów, jeszcze wtedy nie zgolonych, Bronisława Komorowskiego, a pół Polski rechotało razem z nim. Nie znali przestrogi Gogola: Z kogo się śmiejecie? Z siebie się śmiejecie...Gruzja, Ukraina, państwa bałtyckie, Polska... przecież to idzie dokładnie tak. Europa negocjuje z Putinem trwały pokój, ale Putin nie chce pokoju, on chce odbudować rosyjskie imperium i rosyjskie panowanie, wszędzie tam, gdzie Rosja je straciła. Zresztą jasno to powiedział – rozpad Związku Sowieckiego to była największa rosyjska klęska. I on to naprawi. W 1938 roku pretekstem do wezwania były rzekome prześladowania Niemców sudeckich, dziś chodzi o rzekome prześladowania Rosjan donieckich. W 1938 roku podzielona i sprzedana została Czechosłowacja, dziś dzielona i sprzedawana jest Ukraina.W 1938 roku miał być osiągnięty trwały pokój i dziś podobno też ma być. A nasza polityka zagraniczna skończyła się 10 kwietnia 2010 roku, wraz ze śmiercią Lecha Kaczyńskiego. Donald Tusk, wielki prezydent Europy, jak mysz pod miotłą gdzieś schowany, Sikorski – zapomnieć, Schetyna – lepiej nie wspominać...Wysocki śpiewał: Ile czasu los da... może dzień, może dwa...Ile czasu los nam jeszcze dał? (mec. Janusz Wojciechowski, Nasz Dziennik, 14.02.15).

wtorek, 17 lutego 2015

Zagórowski zarabia około 85 tys. zł miesięcznie

Kiedy prezes JSW pan Zagórowski ogłosił w mediach, że zwalnia dyscyplinarnie kilkunastu działaczy związkowych za przeprowadzenie protestu solidarnościowego pod ziemią wspierającego górników z Kompanii Węglowej, za związkowcami ujęła się większość górników pracujących w JSW i w ten sposób rozpoczął strajk we wszystkich kopalniach tej spółki, który sumarycznie będzie oznaczał brak przychodów ze sprzedaży węgla na kwotę około 500 mln zł. Prezes JSW wręcz ostentacyjnie domagał się ograniczenia przywilejów płacowych górników, w sytuacji kiedy sam zarabia około 85 tys. zł miesięcznie, przy czym kieruje spółką węglową jako jednoosobowa firma i w ten sposób unika progresywnego podatku dochodowego.Niewiele mniej zarabiają jego koledzy z zarządu, a także dyrektorzy na licznych stanowiskach, zarówno w centrali spółki, jak i w kopalniach wchodzących w skład JSW, co oznacza idące w dziesiątki milionów złotych koszty zarządzania. Mimo to górnicy zgodzili się na ustępstwa płacowe, na obniżenie ich zarobków sumarycznie od 7 do 10 proc. Górnicy zgodzili się dodatkowo na 6-dniowy tydzień pracy i uzależnienie wypłacania 14 wynagrodzenia od osiągania przez spółkę zysku.  Prezes Zagórowski zapowiedział złożenie rezygnacji. Po co więc było prowokować strajk, zwalniając przywódców związkowych, po co było prowokować zamieszki przed JSW, które powodowały dwukrotną interwencję policji i strzelanie do górników, po co wreszcie były kolejne 2 tygodnie strajku? Czy prezes Zagórowski i ministrowie gospodarki, a teraz skarbu, którzy go w spółce trzymali, odpowiedzą na te pytania?

poniedziałek, 16 lutego 2015

"Przyszłość ma na imię Polska!"

Podstawowym obowiązkiem prezydenta Rzeczypospolitej jest dbanie o naród, jest dbanie o społeczeństwo. Jesteśmy synami naszych ojców, wnukami naszych dziadków i pradziadków. To ono odbudowali Polskę ze zgliszcz i ja mówię dzisiaj wszystkim: my też potrafimy. Przyszłość ma na imię Polska! - mówi kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda w 30-sekundowej reklamówce wyborczej.

niedziela, 15 lutego 2015

„Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”

Panie Prezydencie, wielokrotnie określał się Pan jako wierzący i praktykujący katolik. Jest Pan katolikiem od chwili chrztu, a zwolennikiem określonej partii od pewnego czasu. Partie i rządy przemijają, a słowo Boga trwa na wieki (Ps 119,89; Iz 40,8), słowo, którego aktualnie strzeże Kościół, którego Pan jest członkiem. Pomni na słowa pierwszego Papieża, św. Piotra Apostoła, który powiedział przed Sanhedrynem: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5,29), prosimy o niepodpisywanie aktu ratyfikacji  „Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”. W imieniu Rady ds. Apostolstwa Świeckich KEP bp Ignacy Dec, biskup Świdnicki, Przewodniczący Rady

sobota, 14 lutego 2015

Rząd ma tylko to, co zabierze rodzinom

Jak społeczeństwo może normalnie funkcjonować, skoro kwota wolna od podatku jest na poziomie niższym niż minimum potrzebne do egzystencji? – Nie może. Społeczeństwo musi funkcjonować. I to  bez względu na to, co w tej sprawie zrobią rządzący. I tak się w Polsce dzieje. Warto pamiętać, że na kilku bezrobotnych tylko jedna osoba dostaje jakikolwiek zasiłek od państwa. Reszta znajduje pracę w szarej strefie i dlatego jakoś funkcjonuje.Trzeba pamiętać, że rząd nie ma jakichkolwiek swoich pieniędzy. Ma tylko to, co zabierze rodzinom. Sytuacja w Polsce jest taka, że rodzina nie żyje dzisiaj z zasiłków, tylko z tego, co zarobi. Im więcej rząd zabierze rodzinie, tym ma ona gorszą sytuację ekonomiczną. Wtedy politykom wydaje się, że trzeba ruszyć programy socjalne. Tylko że programy socjalne pochodzą z opodatkowania najbiedniejszych. Po drodze zasiłki kosztują nas to, co musimy wydać na pracę polityków i urzędników, którzy pracują nad wysokością tego zasiłku. To pożera dużą część tego, co się przeznacza na pomoc tego rodzaju.Polski system podatkowy jest w drugiej setce według Banku Światowego, jeżeli chodzi o przyjazność dla gospodarki oraz systemu, który jest zrozumiały i przejrzysty. Nic więc dziwnego, że mamy do czynienia z modelem, który zakłada dyskryminację własnych podmiotów i obywateli, a premiowanie obcych. To jest zdumiewające, że Konstytucja gwarantuje wszystkim równość wobec prawa, ale tego nie widać w systemie podatkowym (ekonomista Andrzej Sadowski, Nasz Dziennik, 10.02.15).

piątek, 13 lutego 2015

Dwanaście osób poszkodowanych

Ponad czterogodzinna demonstracja przed budynkiem spółki rozpoczęła się ok. godziny 12. Większość górników przyszła na nią w kaskach. Związkowcy wyjaśniali, że chodziło o odróżnienie ich od ew. innych uczestników demonstracji. Początkowo manifestacja przebiegała stosunkowo spokojnie - przed spółką wybuchały petardy, wyły syreny, płonęły opony i race. Górnicy domagali się - głównie niecenzuralnie - odejścia prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego.
Z czasem w kierunku budynku spółki rzucano coraz więcej ciężkich przedmiotów, m.in. metalowe kulki z łożysk. Zniszczone zostały drzwi do siedziby JSW i elementy elewacji. Gdy ochraniający budynek policjanci wyszli na zewnątrz, część manifestantów zaczęła ich atakować. Funkcjonariusze zaczęli używać gazu pieprzowego, potem też armatki wodnej. Manifestujący m.in. wyrywali słupki podtrzymujące okoliczne drzewa i rzucali nimi oraz petardami w policjantów. Skandowali "gestapo, gestapo" i "policja, zostaw górnika". Ok. godz. 15 policjanci oddali salwy z broni gładkolufowej w powietrze, a potem również w kierunku atakujących ich osób. Po pewnym czasie manifestanci zaczęli się rozchodzić (GN, 9.02.15).

czwartek, 12 lutego 2015

Płać podatki, biedaku

Większość sejmowa uznała, że ludzie, którzy nie mają za co kupić jedzenia, powinni płacić podatki od swojego dochodu. Dziś sejm odrzucił propozycję podwyższenia kwoty wolnej od podatku. Jest ponad dwa razy niższa, niż roczne minimum egzystencji. Państwo ściąga więc podatki z najuboższych, którzy zarabiają miesięcznie średnio nawet nieco ponad 500 zł. Co więcej, od lat nie jest waloryzowana, w związku z czym traci na realnej wartości. Propozycję, by wprowadzić algorytm ustalania kwoty wolnej, który w aktualnej sytuacji podniósłby ją dwukrotnie, i w ten sposób zwolnił od podatku minimum egzystencji, poparła cała opozycja, od Prawa i Sprawiedliwości, po Sojusz Lewicy Demokratycznej. Niestety, nie spodobała się ona rządzącej koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego – więc musiała przepaść.  W efekcie tej decyzji w Polsce ludzie, którzy w świetle statystyk właściwie powinni umrzeć z głodu, będą od swoich mikropensji płacić podatki. No cóż, skoro nie umierają, najwyraźniej nie mają aż tak źle.
Mam wrażenie, że 6 luty 2015 roku przejdzie do historii jako czarny dzień dla zdrowego rozsądku. Sejm uchwalił nie tylko ideologiczną tzw. konwencję antyprzemocową, ale także podtrzymał dotychczasowe krzywdzące dla najbiedniejszych rozwiązanie (Stefan Sękowski, GN, 8.02.15).

środa, 11 lutego 2015

Przemoc może wzrosnąć


Najwięcej kobiet doświadczyło przemocy fizycznej lub seksualnej w Danii – aż 52 proc., następna w tej niechlubnej statystyce jest Finlandia – 47 proc., dalej Szwecja – 46 proc., Holandia – 45 proc. i Francja – 44 proc. Tymczasem w Polsce wskaźnik ten jest najniższy pośród wszystkich krajów UE i wynosi 19 proc., a więc niemal trzykrotnie mniej niż w Danii. Dla porównania: średnia w Unii Europejskiej to 33 proc. Ratyfikacja konwencji przemocowej niewiele pomoże ofiarom tej patologii, a może nawet pogorszyć ich sytuację. Według konwencji, dowodem występowania przemocy ma być istnienie nierówności, polegającej na wyznaczaniu kobietom ról, które społeczeństwo uznaje za gorsze, np. służebne wobec mężczyzn. Trzeba więc doprowadzić do zamiany ról – aby kobiety wykonywały zajęcia dotychczas uważane za męskie. Sposobem na to jest inżynieria społeczna, polegająca na zwalczaniu naturalnych ról kobiecych, np. matki czy żony, które są uznawane za szkodliwy stereotyp społeczny. W Polsce przemoc jest traktowana jako zjawisko uwarunkowane różnymi patologiami, co konwencja pomija całkowicie. Należą do nich m.in. rozpad trwałych struktur społecznych, przede wszystkim rodziny; patologie obniżające samokontrolę człowieka, np. alkoholizm, pracoholizm, narkomania czy seksoholizm, wreszcie oswajanie z przemocą i jej banalizacja w przestrzeni publicznej. Obawiam się, że jeśli konwencja zostanie wprowadzona w życie, skala przemocy w Polsce wzrośnie (Bogumił Łoziński, GN 8.02.15).

wtorek, 10 lutego 2015

Sytuacja chrześcijan w Iraku jest dramatyczna

Abp Gądecki odwiedził jeden z obozów, kierowany przez chaldejskiego księdza. W imieniu Kościoła w Polsce, przekazał kwotę 100 tys. euro na zakup kontenerów, wyżywienia i na najbardziej pilne wydatki związane z życiem w obozie. Na terenach działania islamistów, chrześcijanie mieli do wyboru trzy wyjścia: zaprzeć się wiary i przejść na islam, odmówić, za co karano śmiercią przez ścięcie, lub też uciec. To właśnie uciekinierzy zapełniają obozy dla uchodźców. Jedno z takich miejsc odwiedził przewodniczący polskiego episkopatu. Chrześcijanie w Iraku należą obecnie do jednej z najbardziej prześladowanych grup na świecie. Są oni pozbawiani przez Państwo Islamskie domów, własności, podstawowych środków do życia, mordowani w bestialski sposób, m.in. przez ścięcie głowy czy ukrzyżowanie. Dzięki przeprowadzonej w wielu diecezjach zbiórce, jak i wpłatom indywidualnym, Polacy, za pośrednictwem stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie przekazali do Iraku 600 tysięcy euro. Żyjemy sobie w ciepełku i nie zdajemy sobie sprawy, że na świecie chrześcijanie cierpią jeszcze bardziej, jak za czasów Nerona. Niech Bóg miłosierny zlituje się, skróci cierpienia i przywróci pokój ( na podstawie Gościa Niedzielnego z 8.02.15).

poniedziałek, 9 lutego 2015

Prezydent – notariusz rządu?

– Ile grup społecznych [...] było w Warszawie przez ostanie prawie pięć lat? Miliony ludzi, miliony Polaków miały oczekiwanie, wobec dzisiaj rządzących i prezydenta. Czy prezydent ich przyjął? Czy rozmawiał? Czy szukał z nimi dialogu? Nie. Zawsze tylko podpisywał te ustawy, które przyniesiono mu z Sejmu, które przeprowadzał rząd Donalda Tuska, a teraz premier Ewy Kopacz. To jest rola prezydenta? Prezydent – notariusz rządu? Ja takiej prezydenturze mówię „nie” – powiedział Duda, kandydat PIS na prezydenta. Zaznaczył, że dziś miejsca pracy się likwiduje. – Zlikwidowano polskie stocznie, chciano zlikwidować kopalnie – dodał. – To nie jest polityka, którą mógłby zaakceptować prezydent RP, to nie jest odpowiedzialność za sprawy państwa. To jest służenie rządowi. Rządowi, który w tych sprawach jest przeciwko Narodowi.

niedziela, 8 lutego 2015

Dziennikarza wyprowadzić!

Wydarzenia, jakie rozegrały się w trakcie konferencji prasowej WOŚP, były prawdziwym szokiem. Także dla wielu dziennikarzy głównych mediów. Czy wolność słowa w Polsce jest rzeczywiście zagrożona? Fakt zatrzymania dziennikarzy relacjonujących okupację PKW i wytoczenia im procesu powszechnie uznano za „wypadek przy pracy”. Niestety, tego typu wypadki zdarzają się ostatnio coraz częściej. Ostatni to wyprowadzenie siłą Michała Rachonia, dziennikarza Telewizji Republika, z konferencji prasowej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz próba zamknięcia dostępu do relacjonowania finału WOŚP przedstawicielom kilku mediów określanych jako „prawicowe”. Oburza naruszanie konstytucyjnych gwarancji wolności słowa i dostępu do informacji, ale jeszcze bardziej niepokoi klimat przymykania oczu na takie praktyki, obecny w mediach „głównego nurtu”. Mamy tam do czynienia z próbą odebrania dziennikarzom otwarcie krytykującym obecną władzę uprawnień przysługujących z tytułu wykonywania zawodu zaufania publicznego. Otwarcie dzieli się dziennikarzy na lepszych i gorszych, a tych drugich obraża w niewybredny sposób (Piotr Legutko, Gość Niedzielny, 22.01.15).

sobota, 7 lutego 2015

Nasza demokracja ulega deformacji.

Zjawiska, jakie występują w naszym życiu politycznym, budzą poważny niepokój. Analiza pracy parlamentu, rządu i wymiaru sprawiedliwości pokazuje, że standardy demokracji są coraz częściej łamane. Sejm, zamiast kontrolować rząd, stał się jego narzędziem. Rząd nie rozwiązuje problemów, a wymiar sprawiedliwości jest pogrążony w kryzysie. Władzą ustawodawczą są Sejm i Senat, których celem jest m.in. sprawowanie kontroli nad działalnością rządu. W rzeczywistości Sejm jest maszynką do przegłosowywania ustaw, które zgłasza rząd bądź parlamentarna większość. Zamiast kontrolować Radę Ministrów, parlament stał się elementem władzy wykonawczej, skwapliwie i bezmyślnie przyjmując jej projekty. Sprawa górników pokazuje arogancję władzy, która pozoruje dialog społeczny, a w praktyce ignoruje głosy partnerów, uginając się jedynie przed groźbą protestów silnych grup zawodowych (Bogumił Łoziński, Gość Niedzielny, 29.01.15).

czwartek, 5 lutego 2015

Podbijemy Rzym

" Podbijemy Rzym, wasze krzyże roztrzaskamy na kawałki, z waszych kobiet uczynimy niewolnice za zgodą Allaha, Najwyższego" - zapowiedział rzecznik Państwa Islamskiego. "Wysadzajcie ich drogi. Napadajcie na ich siedziby, wpadajcie do ich domów. Obcinajcie im głowy. Niech nigdzie nie czują się bezpieczni. Możecie kamieniami roztrzaskiwać im głowy, mordować ich nożem, przejechać samochodem, zrzucić z wysokości, udusić albo otruć". To brzmi jak instrukcja wydana przez Lucyfera zastępom diabelskim. Ale to nie jest sciente fiction. To program islamu w celu podboju Zachodu i świata. Rozbieżności dotyczą środków. Zwolennicy Państwa Islamskiego wybrali drogę przemocy, a zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego - hegemonię intelektualną. A czym jest praktykowana na Zachodzie aborcja, jak nie brutalnym terrorem, okrutnym mordowaniem najbardziej bezbronnych dzieci w łonach matek. Czy to nie jest relatywizm moralny? "Nie" dla terroru, ale "tak" dla aborcji? A czy w imię haseł "wolności, równości i braterstwa" rewolucjoniści francuscy nie wymordowali chrześcijan w Wandei? A czy komunistyczni bolszewicy nie wymordowali w ciągu 70 lat 200 milionów ludzi wprowadzając terroryzm na skalę światową? Masoni z francuskiego tygodnika drukując karykatury Mahometa, ale też kpiąc z Jezusowej Prawdy, chcą doprowadzić do wojny muzułmańsko-chrześcijańskiej, aby potem na pozostałych ruinach zbudować masoński raj na ziemi - czyż nie tak Jasno-Oświeceni Panowie?

poniedziałek, 2 lutego 2015

Uzależnieni od szatana

Nieodmiennie wszyscy współcześni egzorcyści podkreślają, iż właśnie zatracenie się ludzi w nieuporządkowanym korzystaniu z seksualności najmocniej uzależnia ich od szatana. W tej dziedzinie jest najwięcej zranień, depresji, cierpienia – grzechy nieczystości, wydanie swojego ciała wyuzdaniu, nieuporządkowaniu, bardzo często prowadzą do opętań, dręczenia, a w konsekwencji do rozpaczy, braku nadziei i pogardy dla siebie. Symptomatyczny jest lęk człowieka opętanego przez ducha nieczystego wyrażony krzykiem: „Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić”. Ów krzyk przedłuża się aż do współczesności. Kult ciała, jaki dziś panuje, promowanie wyrafinowanych metod rozpusty i wciąganie w jej tryby już małych dzieci, jawnie stoją w sprzeczności z Ewangelią, gdzie ludzka seksualność jest uporządkowana, nie niszczy, nie uwłacza, a wręcz przeciwnie – buduje godność człowieka. Nic więc dziwnego, że z taką zajadłością toczy się dziś walkę z Kościołem, podejmując różnorakie próby deprecjacji jego nauczaniem. Wściekłość szatana jest aż nazbyt dobrze widoczna (ks. Paweł Siedlanowski, Nasz Dziennik, 1.02.15)

niedziela, 1 lutego 2015

Polska za Albanią?

Już po raz ósmy opublikowano tzw. Europejski Konsumencki Indeks Zdrowia. Wartość indeksu dla Polski wyniosła tylko 511 punktów (na 1000 możliwych), co daje nam zaledwie 31. miejsce na 36 badanych europejskich krajów, także tych nienależących do Unii Europejskiej.
Liderem indeksu jest Holandia (898 pkt), a w pierwszej trójce są jeszcze Szwajcaria (855 pkt) i Norwegia (851 pkt), co zrozumiałe, bo to najbogatsze kraje Europy, przeznaczające na ochronę zdrowia ponad 10 proc. swojego PKB. Przed Polską, i to bardzo wyraźnie, są kraje o podobnym poziomie rozwoju, jak Czechy na 15. miejscu (714 pkt), Słowacja na 21. miejscu (665 pkt), Chorwacja na 24. miejscu (640 pkt), Węgry na 26. miejscu (601 pkt), Łotwa na 27. miejscu (593 pkt), a nawet Albania na 30. miejscu (545 pkt.). Podstawowe znaczenie ma dostępność usług medycznych wyrażająca się czasem oczekiwania na wizytę u specjalisty. Inne składniki tego indeksu to na przykład wyniki leczenia nowotworów, przeżywalność niemowląt, poziom zakażeń wewnątrzszpitalnych czy też istnienie i skuteczność programów profilaktycznych w zakresie leczenia uzależnienia od alkoholu czy narkotyków.
Indeks potwierdza stan polskiej ochrony zdrowia po blisko już 8 latach rządzenia Platformy i PSL i reformach wprowadzanych przez obecną premier Ewę Kopacz, która przypomnijmy, w latach 2007-2011 była ministrem zdrowia. Wręcz do rangi symbolu urasta wyprzedzenie Polski przez Albanię w ramach tego indeksu i to może być najlepsze podsumowanie 8-letnich rządów Platformy i PSL w ochronie zdrowia.
(Dr Zbigniew Kuźmiuk, Nasz Dziennik, 29.01.15).