poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Politycy Platformy dostali „wścieklizny”



Po ogłoszeniu przez prezydenta Andrzeja Dudę, że skieruje do Senatu wniosek o zarządzenie referendum w sprawie wieku emerytalnego, obligatoryjności posyłania 6-latków do szkoły i przyszłości Lasów Państwowych, politycy Platformy przechodzili samych siebie, żeby wmówić Polakom, że pytania są „pisowskie”. Przewodnicząca Platformy Ewa Kopacz zarządziła pośpieszne posiedzenie zarządu partii. Po kilku godzinach narad przekaz medialny został ustalony: referendum prezydenta Komorowskiego jest dobre, bo pytania ułożył on sam, a referendum prezydenta Andrzeja Dudy jest złe, bo pytania przygotowało jego zaplecze partyjne. Marszałek Borusewicz dodatkowo uznał, że pytania referendalne przesłane we wniosku prezydenta Dudy są zbyt ogólne i będzie żądał od Kancelarii dodatkowych wyjaśnień. Dwie konferencje prasowe miał marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, obydwie wprawdzie z zupełnie kuriozalnym przekazem o wyższości referendum Komorowskiego nad referendum Dudy i wypowiedziami formułowanymi tak, że słychać było wyraźnie, iż ma on poważne kłopoty z językiem polskim. Podobnie dwa briefingi prasowe miała premier Kopacz, podczas których wręcz żądała od Andrzeja Dudy uzupełnienia pytań referendalnych o kilka innych. Pomocną dłoń do tonącej Platformy jak zwykle w takich przypadkach wyciągnęło TVN24, minister Kamiński miał ekskluzywną rozmowę u redaktora Morozowskiego w programie „Tak jest”, gdzie przez 20 minut odsądzał Prawo i Sprawiedliwość i prezydenta Dudę „od czci i wiary”, a natychmiast po nim w programie „Fakty po faktach” przez blisko pół godziny gościła premier Ewa Kopacz, która wylała swoje żale znowu na PiS i prezydenta Dudę. Rządząca koalicja Platformy i PSL coraz mocniej upiera się szczególnie przy utrzymaniu podwyższonego wieku emerytalnego i obligatoryjnego posyłania dzieci 6-letnich do szkoły. Tylko zła wola polityków Platformy powoduje, że próbują oni teraz za wszelką cenę do niego nie dopuścić. Dr Zbigniew Kuźmiuk
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/142497,politycy-platformy-dostali-wscieklizny.html


sobota, 29 sierpnia 2015

Ewa Kopacz czuje się oszukana przez prezydenta Andrzeja Dudę?



Pytanie brzmi, kto bardziej ma prawo się czuć oszukany: czy premier Kopacz decyzją prezydenta Dudy, który odpowiedział na głos społeczeństwa, czy może Polacy decyzjami parlamentarzystów koalicji PO – PSL, którzy głosy milionów Polaków bez mrugnięcia okiem, jednym ruchem wrzucili do kosza. Mamy zatem sytuację, kiedy premier Kopacz i politycy PO próbują wykręcić kota ogonem i narzucić społeczeństwu przedziwną retorykę, tak jakby wszyscy mieli amnezję i nie pamiętali faktów. Te trzy inicjatywy dotyczące wieku emerytalnego, posyłania sześciolatków do szkoły i prywatyzacji Lasów Państwowych są inicjatywami obywatelskimi, za którymi stali zwykli ludzie. Prezydent Andrzej Duda odpowiedział na głos Polaków. Jeżeli zatem ktoś uważa, że jest to działanie polityczne, to oznacza, że ma jakieś problemy i powinien się udać do specjalisty. Przecież te oddolne inicjatywy zostały zlekceważone przez elity polityczne i ich prezydenta. Jeżeli zatem polityk dzisiaj mówi, że czuje się oszukany, to znaczy, że nie traktuje poważnie już nie tylko swoich wyborców, ale całego społeczeństwa. Z ust premier Kopacz słyszymy retorykę, która ma narzucić społeczeństwu pogląd, że świat wygląda inaczej, niż to jest w rzeczywistości. Z ust Bronisława Komorowskiego usłyszeliśmy w kpiącym tonie, że „dopisać to się można do wycieczki szkolnej albo do pamiętnika”. Mam nadzieję, że po tych wypowiedziach krytycznych wobec prezydenta Dudy społeczeństwo wystawi oponentom politycznym rachunek i podsumuje to zachowanie przy urnach 25 października. Te ataki, jakie obserwujemy, to nie jest już nawet agresja, ale pycha. Jak ktoś mądrze powiedział: pycha kroczy przed porażką i wszystko wskazuje, że taki zasłużony los czeka tę formację polityczną.
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/142485,partyjny-dyktat-zwyciezy.html


piątek, 28 sierpnia 2015

Kościół o in vitro



Prezydium Konferencji Episkopatu Polski wyjaśniło, dlaczego in vitro nie powinno być stosowane: „(...) podobnie jak w przypadku aborcji – katolicy nie mogą stosować »in vitro«, m.in. dlatego, że kosztem urodzin jednej osoby ludzkiej niszczone są inne nienarodzone dzieci. W tej sytuacji zwracamy się do katolików oraz do wszystkich ludzi dobrej woli, aby chronili każde życie ludzkie od chwili poczęcia, otaczając również opieką osoby narodzone przy zastosowaniu metody »in vitro«. (…) Zachęcamy małżonków, którzy pragną potomstwa, aby podjęli metody leczenia niepłodności, które są godziwe z punktu widzenia moralnego” (22.07.2015 r.) www.episkopat.pl
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-na-swiecie/142453,kosciol-o-in-vitro.html

czwartek, 27 sierpnia 2015

Czy prezydent Andrzej Duda funduje nam państwo wyznaniowe



Pojęcie państwa wyznaniowego jest kategorią ideologiczną, która służy środowiskom ateistyczno-liberalnym, a wcześniej ateistyczno-komunistycznym, do tego, aby zniszczyć religię. Pojęcie to sugeruje, że w danym państwie religia jest narzucana siłą za pomocą narzędzi prawno-administracyjnych. Owszem, ma to miejsce w pewnych odłamach islamu, co jest szczególnie widoczne w przypadku Państwa Islamskiego. Gdy chodzi jednak o Polskę, to w naszej tradycji leży tolerancja (uchwalona już w roku 1573 przez Konfederację Warszawską). Katolicy w Polsce nikogo nie zmuszali i nie zmuszają do wiary. W ramach katolicyzmu pojawia się obowiązek obrony naturalnych praw człowieka, każdego człowieka, w tym prawa do życia. A właśnie te prawa, jak prawo do życia czy prawo do normalnej rodziny, są pod pozorem neutralności światopoglądowej łamane przez środowiska ateistyczne, które straszą państwem wyznaniowym, jeśli państwo bronić będzie naturalnych praw ludzkich. Jest w tym straszeniu groźna przewrotność zła, które status wyznaniowości nadaje temu, czego bronić powinniśmy z natury rzeczy. Prof. Piotr Jaroszyński
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/142385,cynizm-ktory-swiadczy-o-chorobie-sumienia.html

środa, 26 sierpnia 2015

Orędzie z 25 sierpnia 2015 r.

„Drogie dzieci! Również dziś was wzywam, abyście byli modlitwą. Niech modlitwa będzie dla was skrzydłami do spotkania z Bogiem. Świat jest w chwili pokusy, bo zapomniał [o Bogu] i opuścił Boga. Dlatego, wy dziatki, bądźcie tymi, którzy poszukują i kochają Boga ponad wszystko. Jestem z wami i prowadzę was do swego Syna, ale wy musicie powiedzieć TAK w wolności dzieci Bożych. Dziatki, oręduję za wami i kocham was bezgraniczną miłością. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Prawda warunkiem demokracji


Słowa skierowane do Polaków przez ks. abp. Wacława Depo podczas homilii na Jasnej Górze w dniu 15 sierpnia 2015 r. spotkały się z falą krytyki w mediach tzw. „głównego nurtu” oraz wśród polityków liberalno-lewicowych. Przytoczone przez abp. Depo słowa Prymasa Tysiąclecia ks. kard. Stefana Wyszyńskiego – „Dlatego jakakolwiek próba rozłączania, oddzielania: »to należy do Kościoła”» a «to należy do narodu«, »a to należy do państwa« – jest niewłaściwa i sztuczna, chociażby ze względu na jedność psychiki ludzkiej” – oraz teza, że nie grozi nam państwo wyznaniowe, tylko „kłamstwo udające prawdę i grzech udający dobro” w żaden sposób nie podważają konstytucyjnej zasady państwa świeckiego. W wymiarze materialnym jednak państwo i Kościół wzajemnie się przenikają w sposób naturalny, bowiem członkami jednej i drugiej wspólnoty są te same osoby. Oprócz niezależności i autonomii państwo i Kościół zobowiązane są, na gruncie art. 25 Konstytucji RP, do współpracy na rzecz dobra człowieka i dobra wspólnego. To że poseł z mównicy sejmowej apeluje – nie zabijaj, nie kradnij, co jednocześnie pokrywa się z piątym i siódmym przykazaniem Bożym, to przecież wcale nie oznacza, że „Kościół pcha się do polityki” albo że mamy do czynienia z państwem wyznaniowym. Prawda jest jedna i jako taka głoszona jest przez Kościół i urzeczywistniana w życiu państwa, stąd – jak stwierdził ks. abp Wacław Depo − „dziś chrześcijanin musi bronić nie tylko wiary, ale także rozumu, dlatego że zwolennicy nowej ideologii zwalczają także rozum u myślących logicznie i odpowiedzialnie”. W tym sensie nie da się rozdzielić państwa od Kościoła. Tak jest, nie grozi nam żadne państwo wyznaniowe, tylko „kłamstwo udające prawdę i grzech udający dobro”. dr hab. Przemysław Czarnek
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/142315,prawda-warunkiem-demokracji.html