wtorek, 30 sierpnia 2016

Oczarowania i rozczarowania



Oczarowania: Anita Włodarczyk -  poleciała do Rio po pewny złoty medal i go zdobyła, Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj – jak one pięknie o swoje złoto walczyły, Oktawia Nowacka – w marcu chodziła o kulach, Jej brąz był zwycięstwem hartu ducha, serca i ambicji. Maria Andrejczyk – medalu nie zdobyła, ale zdobyła kibiców. Jej rekord Polski w eliminacjach rzutu oszczepem był rewelacyjny, a potem ta walka o medal…Monika Michalik - gdy mając 36 wiosen na karku osiąga się życiowy sukces i staje na olimpijskim podium – to jest piękne. Maja Włoszczowska – wojowniczka na medal i kobieta z charakterem. Joanna Jóźwik najlepsza Europejka w biegu na 800 m. Rafał Majka, Maciej Bodnar, Michał Kwiatkowski - to była piękna walka Rozczarowania: Paweł Fajdek - w Rio był jedynym kandydatem do złota, w ogóle nie przystąpił do rywalizacji o medale, bo odpadł w eliminacjach. Szok. Agnieszka Radwańska – nie chodzi nawet o to, że zagrała fatalnie, ale o to, że po raz kolejny zachowywała się tak, jakby nic się nie stało. Odpadłam, trudno, będą kolejne mecze, na których zarobię miliony…Szkoda słów. Adam Kszczot – sam nie wie dlaczego zabrakło mu prądu. Kamila Lićwinko – gdyby skakała jak w większości konkursów, zostałaby mistrzynią olimpijską. Skakała jak rzadko. Źle. Kamila Lićwinko – gdyby skakała jak w większości konkursów, zostałaby mistrzynią olimpijską. Skakała jak rzadko. Źle. Radosław Kawęcki –był faworytem rywalizacji na 200 m stylem grzbietowym. W ogóle nie awansował do finału, tak jak żaden jego kolega i żadna koleżanka z reprezentacji. Występ pływaków był kompromitacją. Małgorzata Białecka – mistrzyni świata w klasie rs:x przekonała się boleśnie, czym są igrzyska. Siatkarze: w najważniejszym momencie czterolecia dopadła ich słabość i niemoc. Bracia Zielińscy: temat na inną dyskusję. Odpowiedzialni za klęskę pływaków i zapaśników – do dymisji.

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Nieboszczycy, ratujcie ten kraj!



Gdy ktoś nieżyjący od 16 lat udziela wywiadu, to znaczy, że koniec świata blisko. W każdym razie czyjegoś świata. Nie cichną głosy oburzenia, ale i kpiny po „wywiadzie”, jaki „Gazeta Wyborcza” przeprowadziła z… ks. Józefem Tischnerem. Tak, ze zmarłym księdzem profesorem. W roli medium wystąpił filozof Piotr Augustyniak, który zadał zmarłemu pytania dotyczące „religii smoleńskiej”, „dobrej zmiany”, Trybunału Konstytucyjnego i paru innych spraw bolących dziś upadły establishment. Odpowiedzi uzyskał drogą poszukiwania w pismach zmarłego tekstów, które mu pasowały. W ten sposób powstało unikatowe dzieło, w którym nieżyjący od 16 lat kapłan krytykuje… PiS i jego politykę. „Polska znicestwiona” nazywa się toto, a opatrzone jest dopiskiem: „Co by powiedział, gdyby był z nami”. Augustyniak we wstępie napisał: „Tak słyszę dziś głos Tischnera, wypowiadającego się o bieżących polskich sprawach. Ze śmiechu zatrząsł się, oczywiście, Twitter. Kpiny z dzieła GW są tam opatrzone tagiem #WywiadyWyborczej. Ktoś zamieścił tam, na przykład, skan z galerią polskich monarchów i komentarzem: „Myślicie, że to poczet królów polskich. A to znane osoby krytykujące PiS i dobrą zmianę”. I oczywiście mnóstwo zabawnych wpisów typu: „Oko za oko, ząb za ząb – Hammurabi o finansowaniu NFZ”. Ktoś inny napisał: „Doszedł nowy argument, by nie udzielać GW wywiadu. Czytelnicy pomyślą, że już umarłem”. Desperacja w GW musi być już potężna, skoro posuwają się tam do takich rzeczy. „Wyborcza” jest papierkiem lakmusowym całego upadającego establishmentu.(Franciszek Kucharczyk, GN, 22.08.16)

sobota, 27 sierpnia 2016

Jóźwik: czuję się wicemistrzynią



Czuję się wicemistrzynią olimpijską w rywalizacji kobiet – przyznała po finałowym biegu na 800 m Joanna Jóźwik. Polka zajęła w nim piąte miejsce. Najlepsza z wszystkich okazała się reprezentantka RPA Caster Semenya, która ustanowiła rekord kraju – 1.55,28. Srebrny medal zdobyła Francine Niyonsaba z Burundi (1.56,49), a brązowy Kenijka Margaret Nyairera Wambui (1.56,89). Tempo od początku było bardzo szybkie, ja zbliżyłam się do rekordu Polski. Może jeszcze w tym roku go poprawię – przyznała, dodając, iż tak naprawdę czuje się wicemistrzynią olimpijską. Dlaczego? Bez owijania w bawełnę. Wystarczy spojrzeć na medalistki, by nabrać pewnych podejrzeń. Semenya od lat budzi ogromne kontrowersje i wielu uważa, iż nie powinna w ogóle startować w konkurencjach kobiecych ze względu na stwierdzony hermafrodytyzm (była poddawana badaniom, które miały wykazać, czy jest kobietą, czy mężczyzną) oraz trzykrotnie wyższy niż u innych kobiet poziom testosteronu we krwi. Koleżanki mają bardzo wysoki poziom testosteronu, podobny do męskiego, dlatego wyglądają, jak wyglądają, i biegają tak, jak biegają. Semenya w tym sezonie jest nie do pokonania i wydaje się, że może tak pozostać na zawsze. Uważam, że mistrzynią olimpijską powinna zostać czwarta na mecie Kanadyjka Melissa Bishop, ja też się czuję jak wicemistrzyni – przyznała nasza reprezentantka.

piątek, 26 sierpnia 2016

Orędzie, 25 sierpnia 2016 r.

„Drogie dzieci! Dziś pragnę z wami dzielić niebieską radość. Dziatki, otwórzcie drzwi serca, aby w waszym sercu rosła nadzieja, pokój i miłość, którą daje jedynie Bóg. Dziatki, za bardzo jesteście przywiązani do ziemi i ziemskich spraw, dlatego szatan kołysze wami jak wiatr morskimi falami. Dlatego niech łańcuchem [bezpieczeństwa] waszego życia będzie modlitwa sercem i adoracja mego Syna Jezusa. Ofiarujcie Mu waszą przyszłość, abyście w Nim byli radością dla innych i przykładem poprzez wasze życie. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.

czwartek, 25 sierpnia 2016

Kto będzie zbawiony?


Pierwsze skojarzenie z tak postawionym pytaniem nie nastręcza zbyt wielu kłopotów. Odpowiedź brzmi: ten, kto uwierzy i przyjmie chrzest (por. Mk 16,16). Takie zapewnienie złożył sam Jezus podczas spotkania z uczniami, tuż przed swoim wstąpieniem do Nieba. Kontekst ewangeliczny wskazuje, że chodzi o ciągle dokonujący się i aktualizujący proces, zakładający uznanie Chrystusa za jedynego Pana swojego życia, przyjęcie treści Ewangelii i wreszcie odwrócenie się od tego wszystkiego, co jest z nią sprzeczne. Nie wystarczą tylko słowa, deklaracje, bierna obecność. Nie wystarczy cicha akceptacja Ewangelii, nieprzeszkadzanie innym w jej głoszeniu. Trzeba czynów! Potu i krwi! Porzucenia „wygodnej kanapy”, wyjścia z ciepełka i wyruszenia na bezdroża, gdzie jest niewygoda i głód, a świat – szarobury. I tak jak nie mowy o udawaniu, gdy walczy się o resztki życia, tak w Niebie nie ma miejsca na chrześcijaństwo w wersji light – bez krzyża, bez codziennej wierności i zmagania o świętość. Szerokie są drzwi wiodące do zatracenia. Tam jest zawsze tłok. Problem w tym, że diabeł kusi życiem bez konieczności stawiania sobie wymagań, gdzie wszystko można, nie ma granic i są szerokie aleje. Nie dajmy mu się zwieść. ks. Paweł Siedlanowski

wtorek, 23 sierpnia 2016

Wspaniała Oktawia


To był najciężej wywalczony polski medal w Rio. Oktawia Nowacka zajęła trzecie miejsce w dramatycznych zmaganiach pięcioboistek, po czym przyznała, że jest najszczęśliwszą osobą na świecie. – Dla mnie to wyjątkowa chwila, szczególnie gdy pamiętam o wszystkich tegorocznych przejściach. Bałam się, że na te igrzyska w ogóle nie pojadę, zwłaszcza jak kontuzja nie przechodziła. Momentami nie mogłam chodzić z bólu. Teraz też bolało, w biegu, ale wiedziałam, że olimpijski medal kosztuje bardzo dużo. Wierzyłam w siebie, że dam radę, nawet gdybym musiała paść czy zemdleć – przyznała. PS. Czapki z głów. Oktawia jesteś wspaniała.