Nie budzą zaufania księża, którzy reformę diecezji zaczynają od krytyki
biskupa. Relacja księdza z przełożonym może
być trudna, ale to nie znaczy, że przełożony jest odpowiedzialny za wszystkie
trudności księdza, za jego frustracje. Rozżalenie, poczucie krzywdy i upokorzenia
odbierają nam zdolność do krytycznego spojrzenia na siebie. Biskup ma prawo
wyznaczyć księdzu zadanie, jakie uzna za stosowne, a on z kolei ma prawo
przedstawić swoje trudności i zastrzeżenia. Ostatnie zdanie należy jednak do
biskupa. Nie jesteśmy korporacją, a księża nie mają związków zawodowych. Jako
księża mamy być posłuszni nie dlatego, że przełożony jest życzliwy,
współczujący, inteligentny, rządzi wspaniale, ale ze względu na Chrystusa,
którego on dla nas reprezentuje. Posłuszeństwo w ramach wspólnoty Kościoła
wymaga samozaparcia i głębokiej wiary z obu stron: przełożonego i podwładnego.
Obaj są odpowiedzialni za klimat wzajemnej relacji. Relacje te winny być po
prostu ludzkie.
O. Józef Augustyn SJO.