Kolejne wypowiedzi Victora Orbana jasna pokazują, że przyjaźń
polsko-węgierska nie tylko się skończyła, ale i nie może - przynajmniej za jego
rzadów - powrócić. To, co o tej wojnie opowiada Orban przekracza ludzkie
pojęcie. Winne przedłużaniu wojny są państwa Unii Europejskiej, Rosja po prostu
broni swoich interesów. Nie zabrakło także słów o Polsce. Zdaniem Orbana wojna
zachwiała przyjaźnią polsko-węgierską, bowiem choć cele obu krajów są takie
same, to „problem jest po stronie serca”. Węgrzy, jego zdaniem, patrzą na ten
konflikt jako na wojnę dwóch słowiańskich narodów, to Polacy „czują, że sami
też w niej walczą”. - Przy pomocy rozumu trzeba uratować z naszej przyjaźni
wszystko, co się da, na czasy powojenne – przekonywał. Victor Orban powtarzając
propagandowe hasła Putina po raz kolejny pokazał, że nie ma przyjaciół, nie ma
zasad, nie ma wartości, ma tylko wąsko pojęte finansowe interesy. Victor
Orban powtarzając propagandowe hasła Putina po raz kolejny pokazał, że nie ma
przyjaciół, nie ma zasad, nie ma wartości, ma tylko wąsko pojęte finansowe
interesy. Polityka Orbana pokazuje, że Węgry - w jego opinii - mają
radykalnie odmienne zasady moralne, ale i interesy. Jego celem jest bliska
współpraca z Rosją, nawet za cenę niszczenia relacji z Unią Europejską i z
dawnymi sojusznikami (w tym z Polską). Tomasz Terlikowski, tysol.pl