czwartek, 2 maja 2013

Homoherezja

Były rzecznik prasowy abp. Józefa Życińskiego ks. Miczysław Puzewicz zanegował nauczanie Kościoła w sprawie oceny aktów homoseksualnych, a także stwierdził, że Jezus przyszedł, by zanegować nauczanie Pisma Świętego i tym zajmuje się od dwóch tysięcy lat. Wszystko podane było w formie snu, ale miało charakter polemiki z osobami głoszącymi jednoznaczne nauczanie Kościoła i Biblii na temat homoseksualizmu. Co prawda po reakcji abp. Stanisława Budzika wpis zniknął, ale czy sprawy nie ma? Rozmywanie nauczania Kościoła i tolerowanie sytuacji, w której księża kwestionują fundamenty wiary jest niebezpieczne, bo homoherezja zaczyna się panoszyć zupełnie otwarcie. Zadaniem katolików jest bronić nauczania Kościoła i modlić się za księży, szczególnie tych błądzących. Wszak ich szatan atakuje najbardziej i największą korzyść odnosi, gdy uda mu się któregoś księdza sprowadzić na manowce. Pan Jezus powiedział już w 1975 roku księdzu Micheliniemu: "Mój synu, na nieszczęście niektórzy z kapłanów szukają samych siebie, zapominając o Mnie. Wielu idzie za światem, choć wiedzą, że świat nie jest od Boga, tylko od szatana. Jedni z nich zdradzają, inni zaś niszczą Królestwo Moje w duszach, rozszerzając tam błędy i herezje. Inni jeszcze są bezpłodni, bo brakuje im życia w duszy, czyli miłości ożywionej cierpieniem. Musisz więc modlić się i ofiarować się szczerze, by odpowiedzieć na Moje pragnienie wynagrodzenia, aby wszyscy Moi kapłani nawrócili się". Tak więc, księże Mieczysławie, modlę się za Ciebie, abyś działał w zjednoczeniu z NSJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz