Nad naszym członkostwem w Unii
cieniem kładzie się to, co dzieje się na przestrzeni ostatnich lat. Znaleźliśmy
się w klinczu z powodu różnych szaleństw, ideologicznych projektów natury
ekologicznej i mitu ograniczania CO2, ponieważ to przecież nie człowiek przez
emisję CO2 doprowadza do ocieplenia. Jednak to wszystko wpaja się nam, bo
zmusza się nas do płacenia podatków węglowych, do ocieplania mieszkań za
gigantyczne pieniądze, ponadto snuje się przed nami perspektywę, że będziemy
płacić kary za opalanie domów węglem czy gazem. Ale jeszcze niedawno Niemcy
twierdzili, że gaz jest wspaniałym paliwem. Tak było, dopóki budowali z Rosją
po dnie Bałtyku gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Berlin zmienił
retorykę i okazuje się, że gaz nie jest już ekologiczny. Jeśli więc będziemy
ogrzewać domy gazem, to w przyszłym roku będziemy już płacić kary. Ponadto
pomysły podatku od emisji CO2 powodują też wzrost cen prądu, bo czysta –
według Berlina i Brukseli – jest tylko energia słoneczna i ciepło z
wnętrza ziemi, natomiast wszystko inne jest brudne. Narzucenie tych podatków,
perspektywa zakazu używania samochodów spalinowych, podczas gdy elektryki nie
nadają się do użytku na szerszą skalę, to wszystko prowadzi do zubożenia
społeczeństwa. Dlatego osobiście uważam, iż nam obecnie
przynależność do struktur unijnych nie daje zupełnie nic, dopóki Unia jest w
absurdalnych szponach ekologistów czy też ludzi, którym bardziej od ekologii
zależy na własnych kieszeniach. Można więc stwierdzić, że dopóki ten
ideologiczny trend będzie trwał, to Unia Europejska będzie nam tylko kulą u
nogi. Uważam więc, że powinniśmy sprawę stawiać jasno, iż UE w tej chwili nic
nam nie daje. Prof. dr habilitowany Wojciech Polak
Artykuł opublikowany na stronie:
https://naszdziennik.pl/mysl/297370,unia-europejska-kula-u-nogi.html