Te słowa Kościół „otwarty”, „zamknięty” budzą podejrzenie. To określenia, które
wypaczają obraz Kościoła. Kościół przede wszystkim ma być Chrystusowy. To jest
najważniejsze. Jeżeli Kościół będzie wierny Panu Jezusowi, to będzie taki, jaki
być powinien. Jeżeli już mówić o „Kościele otwartym”, to tylko w takim
znaczeniu, że powinien być cały czas zainteresowany głoszeniem Ewangelii
wszystkim, nawracaniem wszystkich. Przecież ogromna część adhortacji
apostolskiej Papieża Franciszka „Evangelii gaudium” to zachęta do wyjścia z
Ewangelią naprzeciw ludziom. I dlatego np. dopóki nie nawrócimy całej „Gazety
Wyborczej” i wszystkich środowisk wrogich Kościołowi, nie możemy być spokojni. I
to jest zadanie dla Kościoła. Niepokoi nas oczywiście, że nie wszystkie tzw.
środowiska katolickie tak to rozumieją. Czasem niestety robią krecią robotę i
szkodzą Kościołowi… Pan Jezus przyszedł do wszystkich i kto uznaje swój grzech i chce jego
odpuszczenia, ma drogę otwartą. Oczywiście nie ma tu mowy o uzależnianiu takiego
powrotu od zmiany przez Kościół depozytu wiary i nauczania moralnego. Tego
rodzaju „otwartość” byłaby zdradą Chrystusa.Zadaniem nas wszystkich jest głoszenie prawdy. Kościół w Polsce tego nie
unika, głosi nawet trudne i niepopularne prawdy. Jeśli tak zaciekle nas atakują
i niektórzy z nienawiścią na nas patrzą, to dlatego, że niejednokrotnie
demaskujemy fałszywe ideologie, które ukrywają się np. pod poprawnością
polityczną (abp Józef Michalik, Nasz Dziennik, 1.02.14).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz