Wszystkiego
już spodziewaliśmy się po naszych współczesnych władzach, ale kiedy teraz
wzywają oni do walki z sumieniem jako największym wrogiem nowoczesnego
człowieka i Polski, to po prostu osłupieliśmy. Co się z tymi ludźmi stało? Sumienie
nie jest wymysłem dewocyjnym, jak uważają owi nieszczęśni, lecz jest powszechną
i kategoryczną funkcją rozumu ludzkiego, dzięki której człowiek jest moralną istotą
osobową. Już genialni myśliciele starogreccy jak Sokrates, Arystoteles i
następni potwierdzili, że człowiek ma wrodzoną zdolność rozumu do poznania i
rozróżnienia dobra od zła moralnego u siebie i u innych w społeczeństwie. Z
tego rozpoznania wynika od razu zasada powinności: czyń dobro, unikaj zła. Współczesny,
wściekły atak na sumienie, nie tylko w Polsce, ale i w całej upadającej
cywilizacji euroatlantyckiej, jest po prostu jedną z następnych sekwencji
ateizmu. Ateista neguje Boga jako Stwórcę lecz sobie przypisuje atrybuty Stwórcy. A więc normy moralne zastępuje w całości prawo
stanowione przez człowieka dowolnie. I prawo to nie może być ograniczane przez
sumienie, które miałoby być „głosem” Stwórcy. Przy czym w zaślepieniu swym
przez nienawiść do Boga liberał nie rozumie, że u niego „prawo” ma już charakter
boski, absolutny i nie daje ono wolności, a tylko jako państwowe jeszcze
bardziej zniewala osobę człowieka. (Ks. prof. Czesław S. Bartnik, Nasz
Dziennik, 9 sierpnia 2014)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz