Wielu tzw. ekspertów uważa, że bez euro będziemy zaściankiem
Europy. To świadczy jedynie o ich ignorancji albo o lobbystycznych
skłonnościach. To samo mogliby powiedzieć Brytyjczykom, Szwedom czy Duńczykom,
a nawet blisko współpracującym z UE Norwegom i Szwajcarom, którzy nie mają
wspólnej waluty euro. Czy to jest zaścianek Europy? Wielu z nas chciałoby, aby
tak wyglądał gospodarczy zaścianek. Jest to nieudany projekt polityczny, a nie
ekonomiczny. Kraje południa Europy, słabiej rozwinięte gospodarczo, przeżywają
dramatyczne problemy. To nie jest tylko Grecja, jak wielu uważa, ale także
Hiszpania czy Portugalia. Po części również Włochy mają problem z euro.
Europejski pieniądz jest wielką pomyłką i niebezpieczeństwem dla słabszych
krajów. Nie oszukujmy się, euro byłoby też kamieniem młyńskim u szyi w
przypadku Polski. Na pomyśle wspólnej waluty w sposób niebywały zarobiły
jedynie najbogatsze kraje strefy. Można szacować, że zyski Niemiec z
obowiązywania euro i tylko z tytułu tańszego zadłużania się, a więc tańszej
emisji długu niemieckiego, to 100 mld euro. Do tej sumy trzeba dodać m.in.
nadwyżki w handlu zagranicznym, a ta wynosi ponad 215 mld euro. Dzięki euro
Berlin utrzymuje hegemonię gospodarczą w Europie, zalewając swoimi towarami
kraje europejskie, a tym samym powodując w pewnym sensie recesje na południu
kontynentu. Widzimy ten zintensyfikowany atak polityków niemieckich na próbę
wybicia się naszego kraju na suwerenność gospodarczą. Legalne działania rządu
są kwestionowane, wręcz napastliwie traktowane przez najsilniejsze państwo UE.
Trudno więc mówić o dążeniu do wspólnych projektów, kiedy w tak haniebny sposób
uderza się w reformy nad Wisłą. Janusz Szewczak
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/150171,niezalezni-bo-bez-euro.html
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/150171,niezalezni-bo-bez-euro.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz