Takie zobowiązanie wynika z przyjętego 26 lutego br. przez
Radę Unii Europejskiej w Brukseli dokumentu „Priorytety Unii Europejskiej na
forach praw człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych w 2018 roku”. Zawiera
on wezwanie do walki o tzw. zdrowie i prawa seksualne i reprodukcyjne. W ten
sposób w międzynarodowych dokumentach określa się nieograniczony dostęp do
aborcji, antykoncepcji, powszechną edukację seksualną oraz promocję postulatów
tzw. mniejszości seksualnych. Tylko Polska i Węgry formalnie odcięły się od
najbardziej niebezpiecznych sformułowań. Oba kraje złożyły specjalne oświadczenia.
Decyzje w sprawach wspólnej polityki zagranicznej Unii Europejskiej zapadają
jednomyślnie (art. 31 traktatu lizbońskiego), więc Polska albo Węgry mogłyby po
prostu postawić też weto. Wybrano inną drogę. Polski sprzeciw jest głównie
symboliczny. – Polska powinna się oczywiście zdecydowanie sprzeciwić i
przedstawić alternatywę, gdyż ten walec kwestionowania podstawowych zasad i
instytucji społecznych idzie w sposób niepowstrzymany – zauważa w rozmowie z
„Naszym Dziennikiem” europoseł Marek Jurek, lider Prawicy Rzeczypospolitej.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/195675,walec-gender.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/195675,walec-gender.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz