W Świętych żyjących Bogiem Przenajświętszym nie ma miejsca ani czasu na puste
rozczarowania, bezowocne żale i bezsensowne pretensje. Po prostu, jeśli pojawia
się jakiś krzyż, to znaczy, że trzeba go podnieść i wzorem Jezusa Ukrzyżowanego
zanieść go tam, gdzie jest nasza osobista golgota, jak uczynił ON, nasz Mistrz
z Wielkiego Piątku na szczycie Jego Golgoty. Czy jest to jednak realnie możliwe
do wykonania przez każdego chrześcijanina: świeckiego i duchownego? – Tak, ale
wyłącznie wtedy, gdy nasze cierpienie zjednoczymy z Męką i Krzyżem
Boga-Człowieka Jezusa Chrystusa – najświętszym Wzorem postawy każdego katolika
i oczywiście samym Źródłem Boskich łaski i darów także dla udźwignięcia naszych
krzyży. Sługa Boży ks. Dolindo ubolewał bardzo za swoich ziemskich dni, że
„świat współczesny nie wierzy w diabła, ale boleśnie jest z nim w ciągłym
kontakcie i stał się jego niewolnikiem”, co potwierdzają fakty, iż wszystkie
najbardziej wpływowe ideologie świata mają bezpośredni kontakt z szatanem. Kto
zatem lekceważy sobie złego ducha, ten wdaje się w grę, w której skazany jest
na porażkę. Realność diabła i jego strącenie „do piekieł” oraz przedłużenie
jego egzystencji oraz istnienia piekła na wieki są prawdami biblijnymi, które
Jezus Miłosierny potwierdził m.in. w objawieniach do św. s. Faustyny i innych
świętych
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/206105,nigdy-nie-zapominajcie-o-bogu.htmlKs prof. Tadeusz Guz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz