sobota, 11 maja 2024

Co jest grane?


 Przyznam, że nie rozumiem postawy prezydenta Andrzeja Dudy, który mógłby jednak przeciwko łamanym zasadom gry demokratycznej protestować w sposób bardziej wyraźny. Mówi się, że prezydent w Polsce ma słabe uprawnienia, że na dobrą sprawę niewiele może. Owszem, to prawda, chociaż wiele zależy też od interpretacji przepisów konstytucyjnych i ustawowych. Z drugiej strony prezydent ma prawo do wygłaszania orędzi, które jeśli by tylko chciał, to mógłby wygłaszać znacznie częściej niż to czyni – szczególnie, kiedy są ku temu uzasadnione podstawy, kiedy łamane jest prawo jak podczas manifestacji rolników w Warszawie, kiedy upominających się o swoje słuszne racje rolników zagazowano, pałowano jak za stanu wojennego i to w warunkach prowokacji. Pryzmy kamieni czy kostki brukowej na trasie przemarszu manifestujących nie znalazły się przypadkowo. Była zatem intencja, by poszło na ostro. Czy w tej sytuacji prezydent Duda nie mógłby wystąpić z telewizyjnym orędziem, opowiedzieć o tych rzeczach, zaprotestować i wystąpić w obronie polskich rolników pałowanych i gazowanych? Czy prezydent Duda nie mógłby wystąpić w obronie założycielki i dyrektor Telewizji Biełsat Agnieszki Romaszewskiej, po 17 latach dyscyplinarnie zwolnionej i wyprowadzonej z siedziby? Czy prezydent nie mógłby powiedzieć, że Biełsat, zlikwidowany brutalnie przez rząd Tuska, był jedynym narzędziem prowadzenia polityki zagranicznej wolnej Białorusi przeciwko rosyjsko-białoruskiej propagandzie? Prof. Wojciech Polak. Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/294971,wobec-zla-nie-mozemy-milczec.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz