Do protestu zmusiła nas dramatyczna
sytuacja polskiego rolnictwa. Wszelka produkcja w obecnej chwili
przynosi straty. Musimy dokładać kolejne pieniądze, aby tę produkcję
utrzymywać. W przeciwnym wypadku rolnicy będą masowo ogłaszali
bankructwo i rezygnowali z dotychczasowej działalności - mówi Tomasz Siejka, jeden z rolników protestujący przed Kancelarią premier Kopacz.
Dialogu nie ma, bo obecna ekipa rządząca
czuje się bezkarnie i bezpiecznie na zajmowanych stanowiskach. Im
niczego nie brakuje i nie muszą upominać się o polepszenie własnego
bytu. Los zwykłych Polaków, na przykład nauczycieli, górników, rolników
czy osób bezrobotnych, nie interesuje naszego rządu.
Skoro tak wiele ludzi wychodzi na ulice i
upomina się o to, by rząd PO – PSL zaczął zajmować się ich sprawami, to
oznacza, że bardzo źle dzieje się w naszej Ojczyźnie. Polacy to widzą, a
rząd mydli nam oczy i udaje, że wszystko jest w porządku. Ta fasada
kłamstwa kiedyś musi upaść. Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-polska-wies/130117,rzad-mydli-nam-oczy.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz