Senat głosami Platformy Obywatelskiej przyjął szkodliwą dla
Polski i Polaków tzw. ustawę przemocową. Wprawdzie kilku senatorów tego
ugrupowania zagłosowało zgodnie z sumieniem przeciwko ratyfikacji, ale tych
„sprawiedliwych” było zbyt mało, aby odrzucić złe prawo. Za ratyfikacją
konwencji przemocowej opowiedziało się 49 senatorów, przeciwnych było 38, a
jedna osoba wstrzymała się od głosu. W myśl hasła „wszystkie ręce na pokład”
skłoniło premier Ewę Kopacz do zwołania na kilka godzin przed głosowaniem Klubu
Senatorów PO celem złamania tych, którzy mieli ochotę głosować z własnym
sumieniem wyżej od partykularnych interesów partii. Reprymenda szefowej rządu i
trzymającej stery Platformy okazała się skuteczna na tyle, że zdecydowana część
senatorów tego ugrupowania zagłosowała zgodnie z duchem partii. W szeregach PO
jest wielu profesorów, uczonych, a zachowali się tak, jakby człowiek pochodził
od małpy, ponieważ nie dochodziły do nich żadne rzeczowe argumenty – uważa
senator Ryszka. Prawdziwą furię wśród części senatorów PO wywoływały wypowiedzi
powołujące się na głos Kościoła czy głos biskupów. Ze strony senatorów RP
publicznie wypowiadane są głosy, w których przebija się wyraźnie złe
nastawienie w stosunku do nauczania Kościoła w rodzaju: „Co nas obchodzi głos
biskupów?”
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/131401,sumienie-senatora-przegrywa-z-po-lityka-partii.html
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/131401,sumienie-senatora-przegrywa-z-po-lityka-partii.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz