Nie tak dawno światło dzienne ujrzała notatka, według
zapisów której Ministerstwo Finansów miało nakłaniać pracowników izb skarbowych
do takiego prowadzenia kontroli, by kończyły się one nakładaniem na przedsiębiorców
kar finansowych. Jeżeli według notatki 80 proc. kontroli ma się kończyć karą,
to są to metody zaczerpnięte z dyktatur trzeciego świata. Ta władza na każdym
kroku rzuca kłody pod nogi przedsiębiorcom. Teraz okazało się, że kontrole nie
mają nic wspólnego z rzetelnym stosowaniem prawa. Mają one w postaci kar
dostarczyć dochody do budżetu państwa. Jest to rzecz niesłychana i byłaby to
kompromitacja władzy w każdym zachodnim kraju. Minister finansów powinien podać
się do dymisji po takich sensacjach. U nas jest to kolejna sprawa zamiatana pod
dywan. A ilość afer PO i PSL jest tak duża, że już nawet nie mieści się pod
dywanem. W mojej ocenie, mali i średni przedsiębiorcy powinni pośmiertnie
dostawać wysokie państwowe odznaczenia za prowadzenie działalności
gospodarczej. Bo w Polsce jest to droga przez mękę. Na każdym kroku jesteśmy
raczeni absurdami albo ekonomicznymi, albo fiskalnymi, albo realizowaniem
totalitarnych metod. Polscy przedsiębiorcy muszą sobie zdać sprawę z tego, że
tę władzę trzeba jak najszybciej wymienić na nową. Taką, która będzie kierowała
się poczuciem polskiej racji stanu i skupi się na obronie i realizacji
polskiego interesu gospodarczego. Bo to, co się teraz dzieje, jest to
ekonomiczna wojna prowadzona z własnym Narodem i własnymi przedsiębiorcami.
Janusz Szewczak
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-finanse/131989,to-jest-ekonomiczna-wojna-z-wlasnym-narodem.html
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-finanse/131989,to-jest-ekonomiczna-wojna-z-wlasnym-narodem.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz