Byli rządzący uznali siebie za demokratów, oświeconych
proroków nowego świata. I nagle, gdy przegrali wybory, zaczęli wołać, że to, co
oni robili, było słuszne i idealne. Co więcej, powtarza się ciągle nielogiczny
zarzut, że patriotyzm i katolicyzm „dzielą społeczeństwo”. Ta tak, jakby
powiedzieć, że dzieleniem jest odróżnianie złodziei od ludzi ofiarnych,
oszustów od uczciwych, zboczeńców od normalnych, patriotów od zdrajców i
tchórzy od bohaterów. Nie rozumieją, co mówią. Można by się na to uśmiechać,
ale owi ludzie chcą rozwalić Polskę, obalić prezydenta, usunąć rząd i napuścić
na Polskę czynniki wrogie. Ważne figury nawołują do otwartego buntu i sabotażu
przeciwko normalnej wreszcie Polsce. Okazuje się, że sprzysięgły się wszelkie
moce piekielne przeciwko Polsce katolickiej, patriotycznej, przyjmującej
Dekalog w życiu publicznym i niedającej się całkowicie kolonizować. Cała hańba
rzekomych” obrońców demokracji” wyszła na jaw gdy wydawnictwo niemieckie Axel
Springer dostało zachętę najwyższych władz na propagandową wasalizację Polski w
stosunku do Niemiec i teraz wszystkie media niemieckie atakują wolny,
większościowy i patriotyczny rząd Polski. Ideologowie UE absolutnie się nie
zgodzą na to, by w państwie członkowskim Unii rządził sobie długo i spokojnie
rząd uczestniczący oficjalnie w liturgii kościelnej. Nie wolno też żadnemu
państwu unijnemu ratować chrześcijan mordowanych na świecie, gdyż Kościół musi
być oddzielony od państwa. Chrześcijanie niech nie tworzą armii. Takiej
ewentualności mają przeciwdziałać masy muzułmanów w UE. Módlmy się słowami C.K.
Norwida: „żeby Chrystus powstrzymał szaleńców”. Ks. prof. Czesław Bartnik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz