Lawinowo
rosnąca liczba aborcji, coraz mniej zawieranych małżeństw i brak dostatecznie
rozwiniętej polityki rodzinnej w krajach członkowskich Unii Europejskiej – to
wnioski z raportu nt. rodziny, który publikuje na swojej stronie internetowej
papieska Dykasteria ds. Świeckich, Rodziny i Życia. Według raportu, ludność Europy
przekroczyła w tym roku liczbę 511,8 mln osób. Od 1975 r. populacja krajów
europejskich wzrosła o 60 mln. „Imigracja była fundamentalną przyczyną
europejskiego wzrostu demograficznego” - podkreślają autorzy. Wskazują też na
dużą dysproporcję w liczbie mieszkańców poszczególnych krajów. W czterech
najbardziej zaludnionych państwach UE, Niemczech (82,8 mln mieszkańców),
Francji (67 mln), Wielkiej Brytanii (65,8 mln) i Włoszech (ponad 60,5 mln)
mieszka łącznie 54 proc. całkowitej populacji Unii Europejskiej (276,2 mln
osób). Z kolei w trzech najmniejszych pod względem liczby ludności krajach
(Luksemburg, Cypr, Malta) żyje łącznie zaledwie 1,8 mln obywateli, czyli 0,3
proc. populacji unijnej. „Naturalny
przyrost demograficzny w Unii Europejskiej w ciągu ostatnich 20 lat (1997-2017)
jest niemal w całości wynikiem zwiększenia liczby urodzeń we Francji, Wielkiej
Brytanii i Hiszpanii. W tych państwach urodziło się w tym czasie ponad 23,5 mln
osób, co stanowi 82 proc. wzrostu liczby ludności we wszystkich krajach UE. W
latach 2015 i 2016 wzrost ten był w 100 proc. efektem imigracji, ponieważ
łączny przyrost naturalny w krajach UE był ujemny. Z kolei aż 8 państw Unii
zanotowało w tym okresie spadek liczby ludności. Największy: w Rumunii (ubyło
ponad 2,94 mln obywateli), a także kolejno w: Bułgarii (-1,23 mln), na Litwie
(-740 tys.), w Polsce (-666 tys.), na Węgrzech (-502 tys.), na Łotwie (-494 tys.),
w Chorwacji (-378 tys.) i w Estonii (-90 tys.).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz