Chrześcijanie w Europie stali się zbyt tchórzliwi, nie
mają odwagi bronić tych wartości, które powinny być dla nich święte. Benedykt
XVI miał odwagę o tym powiedzieć i apelować o obronę wiary. Dziś to nie jest
modne. Uważamy, że nie ruszając pewnych tematów, nie ukazując drastyczności
pewnych wydarzeń, zyskujemy w jakiś sposób większy spokój. Otóż to jest
pomyłka! Tchórzliwy człowiek nigdy nie zasługuje na szacunek. Chrześcijanie nie
mogą być obojętni, tchórzliwi wtedy, kiedy atakuje się to, co jest dla nich
najświętsze i najdroższe. Wielu chrześcijan, także duchownych, zachowuje się
tak, jakby się nie przejmowało tym, co się dzieje: „Bo co możemy zrobić?”. Otóż
możemy zrobić bardzo wiele! Między innymi wyrażając zdecydowanie swój sprzeciw
i protest wobec tych wydarzeń, które mają miejsce. Pamiętajmy, że prawo stoi po
naszej stronie i mamy oczekiwać, by było egzekwowane. Kodeks karny przewiduje
kary dla tych, którzy obrażają uczucia religijne innych osób, znieważając
publicznie przedmioty czci religijnej lub miejsca przeznaczone do obrzędów
religijnych. Fizyczne i słowne ataki na niewinnych kapłanów także są
niedopuszczalne. Nigdy nie będzie zgody katolików na ideologię, którą grupa
ludzi pod sztandarami LGBT proponuje. Oni to dobrze wiedzą! Ktoś musi tu
odnieść zwycięstwo, albo oni, albo chrześcijanie.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/211535,potrzeba-nam-odwagi.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz