Musimy pamiętać, że to od słów Bronisława Komorowskiego
rozpoczął się konflikt między Prawem i Sprawiedliwością a Platformą
Obywatelską. W sytuacji gdy w wyborach parlamentarnych wygrało PiS, a
prezydentem RP został Lech Kaczyński, Bronisław Komorowski jako czołowy polityk
PO skwitował ten fakt stwierdzeniem – „szkoda Polski”. Następne miesiące
upływały pod znakiem jego ostentacyjnej przyjaźni z Januszem Palikotem i
brutalnych ataków na Lecha Kaczyńskiego. Wszyscy też pamiętamy jego niestosowne
żarty komentujące wizytę Lecha Kaczyńskiego w Gruzji, a mianowicie zdanie:
„Jaka wizyta, taki zamach, z 30 metrów nie trafić w samochód, to trzeba ślepego
snajpera”. To wszystko wpisuje się w kampanię nienawiści w stosunku do zmarłego
w Smoleńsku prezydenta. Znamienna jest nominacja nowych członków Krajowej Rady
Radiofonii i Telewizji, która zmieniła się z powodu śmierci Lecha Kaczyńskiego.
Osoby wskazane przez Komorowskiego wywodziły się z kręgu jego znajomych. Byli
to Jan Dworak i Krzysztof Luft. Oprócz nich koalicja sejmowa jako kandydatów do
KRRiT wskazała osoby lewicy i PSL. Tak zawiązała się silna koalicja przeciwko
Telewizji Trwam. Warto się więc zastanowić, czy zgoda w wykonaniu prezydenta
buduje i zapewni nam bezpieczeństwo. Jeżeli tak nie jest, to rzeczywiście –
szkoda Polski. Jan Dziedziczak
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/135287,zgoda-w-wykonaniu-prezydenta-buduje.html
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/135287,zgoda-w-wykonaniu-prezydenta-buduje.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz