poniedziałek, 30 listopada 2015
Chcesz pokoju – szykuj się do modlitw
Gdy paryska katedra Notre-Dame z okazji Mszy św. za ofiary zamachów wypełniła się tłumem jak za średniowiecza, w czasie ofiarowania rozległy się dźwięki „Marsylianki”, której obecni wysłuchali na stojąco. Być może francuski hymn państwowy, powstały w koszmarnych czasach rewolucji francuskiej, jest jedyną „pieśnią liturgiczną” znaną większości obecnych, ale jeśli tak, to oni są raczej wyznawcami Republiki aniżeli Boga. Dobrą prognozą nowych rządów jest likwidacja urzędu Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania. W praktyce urząd ten służył do szkodzenia moralności społecznej albo, gdy rzecznikiem była osoba o w miarę przyzwoitych poglądach – niczemu nie służył (co było opcją najlepszą). Przypomnijmy tu choćby wypowiedź przedostatniej rzeczniczki, Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz: „Państwo powinno wspierać każdą rodzinę, nawet w jej najbardziej kruchej postaci, jak lesbijki czy geje z dzieckiem”. Ostatnio funkcję tę pełniła Małgorzata Fuszara, specjalistka od gender. A teraz, proszę państwa, nikt tej funkcji nie pełni. I jakie będą tego straszliwe skutki? Mniej pieniędzy wyrzuconych w błoto. (Franciszek Kucharczak, GN, 19.11.15)
Modlitwa to jest bomba
Po zamachach w Paryżu ktoś napisał pod depeszą serwisu gosc.pl
o reakcji papieża: „Czas modlitwy i pojednania minął. Czas użyć
skutecznych metod”. I dołączył obrazek przedstawiający wybuch bomby. Aha,
czyli modlitwa jest nieskuteczna, a bomba skuteczna. Doprawdy? Jan
Paweł II, który zawsze miał świeże myślenie, bo się modlił, rozumiał coś
dokładnie przeciwnego. Do ostatniej chwili miał nadzieję, że odwiedzie
prezydenta George’a Busha od planów uderzenia na Irak. elewizje
pokazały padający pomnik Saddama, po którym skacze wściekły tłum
Irakijczyków. Wydawało się, że opcja militarna była słuszna –
ale to trwało krótko. Potem były lata krwi i chaosu oraz
miliardy dolarów utopionych w utrzymanie Iraku we względnym
porządku.Aż wreszcie zobaczyliśmy wyłaniającą się z tego bestię
– ISIS, „Państwo Islamskie”. Szatańska struktura, z którą
nie równają się ani afgańscy talibowie, ani Al-Kaida. Zakopywanie
żywcem dzieci czy zarzynanie bezbronnych kozikami to tylko medialna
wizytówka potwora, który sięga mackami już niemal wszędzie
i terroryzuje świat. A jednocześnie inspiruje rozsianych
po świecie ludzi islamu, pokazując im, jaki można dać wycisk „niewiernym”
i jak wysoko da się wznieść sztandar Proroka.I co dały tamte
bomby? Co można zrobić, gdy w miastach Zachodu
istnieją muzułmańskie enklawy, do których policja się
nie zapuszcza, a z których wyruszają opętańcy obwieszeni bombami
właśnie? Kto ich powstrzyma? Na te dzielnice też poślemy
bombowce?„Tu już została tylko modlitwa” – mówi się, gdy
chce się powiedzieć, że już nic nie zostało. Modlitwa
jest uważana za synonim niemocy, a za mocne uchodzi to,
co potrafi komuś uciąć głowę. Ale taka „moc” działa na krótką metę
– a potem są łańcuchy nieszczęść, które można rozerwać… tylko
modlitwą. Pewnego dnia Jezus zapłakał na widok Jeruzalem.
I powiedział: „O gdybyś i ty poznało w ten dzień to,
co służy pokojowi” (Łk 19,42). Świat znów, jak wtedy, nie poznaje
tego, co służy pokojowi. Ludzie nie rozumieją, co się naprawdę
dzieje. Wydaje im się, że wystarczy spleść razem ręce w marszu
protestu przeciw przemocy albo jeszcze głośniej wołać „pokój”.
A to bzdura, bo w istocie nie ludzie kręcą tym ciemnym
interesem, tylko „rządcy świata tych ciemności”. Co da pokrzykiwanie, gdy
idzie nawałnica? (Franciszek Kucharczak, GN, 19.11.15)
sobota, 28 listopada 2015
Pacjent nie może być pozycją w bilansie
Osiem lat rządów Platformy Obywatelskiej doprowadziło służbę
zdrowia w Polsce, która zawsze była w złej sytuacji, do dramatycznego kryzysu.
Nie dość, że nie zwiększyły się w sposób istotny nakłady na ochronę zdrowia, to
dodatkowo z jednej strony ograniczono i utrudniono wykonywanie świadczeń przez
świadczeniodawców, a z drugiej strony utrudniono dostęp do świadczeń pacjentom m.in.
poprzez bariery biurokratyczne. To wszystko sprawia, że tak naprawdę nie bardzo
wiadomo, w jakiej rzeczywistości dzisiaj żyjemy, bo narzekają pacjenci,
narzekają też ci, którzy z tymi pacjentami pracują, a priorytety są gdzieś
zupełnie obok. Uważam, że jest dramat i właściwie stoimy przed ścianą i jeśli
nic się w tej materii nie zmieni, to niedługo się to skończy tragedią. Próba
balansowania słowami, że wszystko jest dla dobra pacjenta, że zdrowie jest
najważniejsze i da się to zrobić za dziadowskie pieniądze, będzie dla mnie
zawsze oszustwem, którym kolejne rządy posługiwały się przez ostatnie 25 lat.
Państwowy system ochrony zdrowia odmawia pacjentom prawa do leczenia bez
kolejki. To jest zatem nic innego jak pozbawienie konkretnego pacjenta możliwości
dbania o własne zdrowie, a co za tym idzie – należnego mu prawa do świadczenia
zdrowotnego, za które płaci ze swoich składek. Szpital wyznacza pacjentowi,
dajmy na to, wymianę stawu biodrowego za pięć lat i ten ma się do tego
zastosować. To jest chore, że płacąc składki zdrowotne, pacjent nie może
skorzystać z wymiany stawu w publicznym szpitalu, ale w prywatnym może. I póki
tak będzie, to prywatna służba zdrowia musi funkcjonować jako alternatywa dla
publicznego – niewydolnego systemu. Nie ma znaczenia, kto będzie płacił za
usługi na rzecz ochrony zdrowia, ważne, żeby te środki były wystarczające. Nie
może być czegoś, co dzisiaj nazywamy nadwykonaniami, nie może być też
niedoszacowanych świadczeń. Zdzisław Szramik, wiceprzewodniczący Zarządu
Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego LekarzyArtykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/147371,pacjent-nie-moze-byc-pozycja-w-bilansie.html
Islam się nie integruje
Moim zdaniem, to jest dopiero początek serii zamachów, które już od dawna są
przygotowywane. W książce „Al-Kaida we Francji” Samuela Laurenta, która się
niedawno ukazała, mowa jest o tym, że w każdym regionie Francji jest już
ustanowiony emir i każdy ma kilkadziesiąt tysięcy salafitów do swojej
dyspozycji. Autor opisuje szkolenie terrorystów w Syrii, Iraku i Somalii. Oni
nie noszą już sukni i brody, tylko są wyszkoleni pod każdym względem. We
Francji są też ukryte arsenały nowoczesnej broni. Nikt tu tych informacji nie
zakwestionował. Chciałbym też zwrócić uwagę, że zamachowcy mówili po francusku
beż żadnego akcentu, jak ludzie urodzeni we Francji. ks. infułat Stanisław Jeż,
były rektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji. Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/swiat/147219,islam-sie-nie-integruje.html
piątek, 27 listopada 2015
Orędzie Matki Bożej z 25 listopada 2015r.
„Drogie dzieci! Dziś wzywam was wszystkich: módlcie się w moich intencjach. Pokój jest zagrożony, dlatego dziatki módlcie się i nieście pokój oraz nadzieję w tym niespokojnym świecie, gdzie szatan atakuje i kusi na wszelkie sposoby. Dziatki bądźcie silni w modlitwie i odważni w wierze. Jestem z wami i oręduje za wami przed moim Synem Jezusem. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)

