Historia
powszechna pokazuje, że choć rozwój techniczny idzie raczej po linii prostej
wzwyż, to rozwój duchowy, jeśli w ogóle nie pozostaje na tym samym poziomie, to
biegnie raczej po sinusoidzie, raz wyżej, raz niżej. A dziś wydaje się, że
linia ta ma swoje „siodło” w całym świecie, a szczególnie w UE i ostatnio także
w Polsce, co się staje bardzo smutne i aż haniebne. Zakłamani politycy
zazwyczaj „ofiarowują” wolność innym, ale tylko po to, by mogli ich sobie pozyskać
i zniewolić. I tak młodzieży głosi się wolność od etyki seksualnej, nierobom
wolność od cięższej pracy, kombinatorom wolność od kontroli, zdrajcom ojczyzny tłumaczą „naukowo”, że dziś już ojczyzn
nie ma, aborcjonistom tłumaczą „postępowo”, że zabita istota nie była
człowiekiem, a przeżywającym wielkie grzechy wyjaśniają, że grzech to wymysł
księży. Dlaczego tak wielu ludzi niby mądrych i wykształconych nie może
zrozumieć, że nie ma wolności bez prawa, bez prawdy, bez miłości, bez
sprawiedliwości, bez ciężkiej pracy i że potworny egoizm nie jest żadną
wolnością, lecz najcięższą niewolą w szponach zła? Oto nowa władza jest
nielegalna, bo jest za takimi wartościami, jak: naród, państwo, ojczyzna,
rodzina, Kościół, suwerenność, tradycja itd. Totalne zakłamanie. Do wielkiej
polityki nie powinni iść ludzie niemądrzy, głęboko niemoralni, egoiści, chciwi,
a przede zakłamani; nie powinni dostawać się, przynajmniej
na wyższe stanowiska, czy to świeckie, czy to kościelne. Dziś widzimy, że tacy
nie powinni być także dziennikarzami, artystami i twórcami kultury. Nie sposób
wytłumaczyć, że akt bluźnierstwa i przestępstwa nie jest ani sztuką, ani
pięknem. Pycha i złość wielu ludzi nie ma bojaźni Bożej. Zwyrodnienie sztuki i
kultury zawsze zwiastuje jakiś kres. Robią to wszystko z nienawiści do prawdy,
dobra i piękna w klasycznej postaci. Jakże inaczej tłumaczyć te ataki na krzyż
po Smoleńsku, brutalne ataki na ludzi modlących się na grobach swoich zmarłych
albo też na wiarę i czystość dzieci i młodzieży. Takiej haniebnej perfidii
jeszcze w Polsce nie było, wiek XVIII, wiek zaborów, to był Wersal w porównaniu
ze współczesnymi próbami zniszczenia Rzeczypospolitej. Z naszej strony trzeba
przede wszystkim wypracować mocną ideologię prawdy i dobra, oczyszczoną z
dziedzictwa marksizmu, liberalizmu i nihilizmu. Ze złymi, nieraz potwornymi,
ideologiami trzeba walczyć nie tylko praktycznie, ale jednocześnie przede
wszystkim naukowo, teoretycznie, systemowo. Ks. prof. Czesław S. Bartnik
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/mysl/179333,apollonisci-i-bachanci.html
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/mysl/179333,apollonisci-i-bachanci.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz