Żyli oni, cierpieli i umierali! Czy to cała prawda o
człowieku? Czy to wszystko, co można powiedzieć na temat życia własnego i
innych ludzi? Czyż nie brakuje tu kluczowego wymiaru? Czy grób to ostatnie
słowo? Czy śmierć to stacja końcowa ludzkiego życia? Czy śmierć to koniec wszystkiego?
Czy wszystko kończy się i w nicość obraca? Czy może jednak istnieje przyszłość
po śmierci? Żyć, cierpieć i umrzeć... Jeśli to byłoby wszystko, gdyby nie było
nic nad to, gdyby nic więcej po tym nie miało nastąpić, to ludzkie życie byłoby
ponure i beznadziejne? Tak. Bez perspektywy i faktu Zmartwychwstania życie
byłoby ponurym żartem i beznadziejnością. Golgota bez Wielkanocy byłaby
najciemniejszą godziną ludzkości. Bez pustego grobu wszystkie nasze
chrześcijańskie wysiłki byłyby daremne. Nasza wiara, nasze chrześcijaństwo
byłoby nonsensem. Nie miałoby znaczenia to, czy urodziłem się jako człowiek,
czy przyszedłem na świat jako zwierzę. Jezus z Nazaretu, Syn Maryi, został
pochowany, i zwycięsko wyszedł z grobu. Maria Magdalena zobaczyła kamień odsunięty
od grobu. Piotr i Jan naocznie przekonali się, że grób Jezusa jest pusty. Jezus
spotkał kobiety i uczniów. Z chwilą Poranka paschalnego rozpoczęła się wiosna
nadziei dla świata. „Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych,
szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga.
..” Ks. prof. dr hab. Stanisław Nabywaniec
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/180179,rozpoczela-sie-wiosna-nadziei-dla-swiata.html
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/180179,rozpoczela-sie-wiosna-nadziei-dla-swiata.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz