Ponad 70 proc. Polaków uznaje, że ideały „Solidarności” nie
zostały zrealizowane. Nie zostały spełnione np. postulaty „Solidarności”
dotyczące rodziny. Jesteśmy na początku nowego roku szkolnego. W progi szkół
wstąpi najmniej dzieci po drugiej wojnie światowej. W Polsce posolidarnościowej
nie przybywa ludności, ale ubywa. Od przeszło dwudziestu lat nie ma w Polsce
przyrostu naturalnego. Dlaczego tak się stało? Gdy dobrze przyglądniemy się
owej prawie czterdziestoletniej historii „Solidarności”, zauważymy, że potężna
siła społeczna, prawie dziesięciomilionowa „Solidarność” stała się szybko
obiektem zainteresowania różnych sił politycznych, w tym także antypolskich i
antyreligijnych. Widział to jasno już Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński,
dlatego już na początku ostrzegał władze Komisji Krajowej: „Ruch, który zrodził
się w Polsce – odnowy moralnej i społecznej – jest wybitnie polski. Ten ruch
musi służyć przede wszystkim sprawie Polski, to znaczy ludności polskiej dla
zaspokojenia jej potrzeb. Trzeba się strzec, żeby się nie wplątali tacy ludzie,
którzy mają inne założenia, którzy są gdzieś uzależnieni i chcą przeprowadzić
niepolskie sprawy”. Niestety, przewidywania wielkiego Prymasa się potwierdziły.
Okazało się, że gdy nastąpiła zmiana ustrojowa pod koniec lat osiemdziesiątych,
a więc 9 lat po narodzinach pierwszej „Solidarności”, jej przywódcy, gdy
wsiedli w krzesła polityków, gdy na fali „Solidarności” Naród ich wybrał na
swoich przywódców wtedy oni zdradzili tych, którzy ich wynieśli na szczyty. W
latach tzw. transformacji ustrojowej nastąpiło rozgrabienie za bezcen majątku
narodowego, co doprowadziło do ogromnego bezrobocia i do emigracji młodego
pokolenia z kraju. Wielu bohaterów tamtych dni dziś klepie biedę. Poszczególne
ekipy rządowe sukcesywnie sprzedawały majątek narodowy, nie swój, ale majątek
całego Narodu, wypracowany także w trudnych czasach komunistycznych. Wielu
postkomunistów obłowiło się niemałymi majętnościami. Trzeba to uznać za zdradę
ideałów „Solidarności”. Dzisiaj ciężary życia dźwiga znowu zwykłe
społeczeństwo. Niektórzy zrzucili brzemiona na ramiona drugich. Zapędzili się
za pieniądzem, za władzą, nie pomnąc na potrzeby i biedę drugich. „Solidarność”
dzisiejsza jest skłócona. Wielu chce sobie zawłaszczyć ideały „Solidarności”.
Taka próbę podjął ostatnio KOD. Dzisiejszej „Solidarności” jesteśmy wdzięczni
za wniesienie do polskiego parlamentu projektu ustawy o ograniczenie handlu w
niedzielę. Zatroskani o lepsze jutro naszej Ojczyzny módlmy się dzisiaj o nowy cud, by sercami wszystkich Polaków
kierował duch uczciwości, duch prawdy, duch solidarności i miłości. Amen. Ks.
Bp. Ignacy Dec
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/188665,solidarnosc-wczoraj-i-dzis.html
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/188665,solidarnosc-wczoraj-i-dzis.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz