Ludzie, biegnąc w
stadzie, już nie zastanawiają się, dlaczego biegną w danym kierunku. W
upowszechnieniu szaleństwa ogromną zasługę ma – umowna – Dolina Krzemowa,
matecznik nowych technologii, który bynajmniej nie jest moralnie neutralny. Przez dwie dekady XXI wielu udało się
komputerom wbudować zbiór postaw i sądów, których prawdopodobnie nigdy nie
żywił żaden człowiek. Poszukiwanie prawdy, odwieczny cel nauki, poświęcono na
rzecz absurdalnej ideologii. Historię ludzkości, literaturę, sztukę prezentuje
się według kryteriów politycznej poprawności. Aby przeżyć, trzeba
podporządkować się dogmatom nowej religii. Teraz konserwatywni ministrowie
nawołują do ułatwienia zmian płci w aktach urodzenia, zaś w szkołach „edukuje
się” dzieci, że ich tożsamość płciowa jest płynna i biologia nie ma tu nic do
rzeczy. 9-letnia „transwestytka”, zatrudniona jako modelka w firmie
specjalizującej się w modzie LGBT, w sieci wygłasza apel: „Jak chcecie zostać
transwestytą, a rodzice wam nie pozwalają, potrzeba wam nowych rodziców”.
Lekarze są obligowani, by podpisywać zobowiązanie, że „nie będą tłumić żadnych
wyrazów tożsamości płciowej”. Przeciwnicy są
wyśmiewani jako hamulcowi postępu. Niestety wraz z akceptacją dla zabijania
dzieci i eutanazji, przestało obowiązywać przykazanie: „Po pierwsze – nie
szkodzić”. W to miejsce zaczęła obowiązywać nieludzka nowa koncepcja „praw
człowieka”. GN 4.07.20
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz