Można powiedzieć, że przy edukacji następuje ciągłe
„majsterkowanie”. Szkoła stała się narzędziem polityki podległym ideologii
państwowej. W związku z tym edukacja, szkolnictwo stało się domeną państwa.
Państwo nie tylko decyduje o formie nauczania, ale przede wszystkim o jego
treści. A więc apriorycznie określa, czego należy uczyć, w jaki sposób i jak
wychowywać młodego człowieka, aby stał się funkcjonariuszem państwa
realizującym jego ideologię. W Europie konkurują ze sobą dwie cywilizacje:
łacińska, inaczej personalistyczna, która jest matką narodowych kultur
europejskich, oraz pochodząca ze Wschodu cywilizacja gromadna, inaczej
totalitarna, która rości pretensje do zawłaszczania wszystkich bez wyjątku sfer
ludzkiego życia, w której człowiek jest jedynie anonimową jednostką, funkcją
państwa i tworzywem jego ideologii. Unia Europejska, opanowana przez cywilizację
gromadną, nie sprzyja zmianom w Polsce. Na dobrą sprawę jesteśmy ostatnim
depozytariuszem łacińskości, personalizmu w Europie. Począwszy od rodziców, przez
nauczycieli, po profesorów uniwersytetu – że zarówno w Polsce, jak i w Europie
toczy się dziś spór o człowieka, o to, czy człowiek to jedynie funkcjonariusz
ideologii socjalizmu czy też suweren bytowy, podmiot prawa, czyli cel i dobro
polityki, która pełni wobec niego funkcję służebną. Trzeba po prostu wrócić do
tradycji, wrócić do pism klasyków. Historia poucza, że jeśli człowiek wyprze
się tradycji lub zapomni o niej, to w konsekwencji skazuje samego siebie na
zaczynanie wszystkiego od nowa i na pokusę wprowadzania ciągłych transformacji
i reform lub – co gorsza – chętnie sięga po obce „recepty” cywilizacyjne. prof.
Henryk Kiereś
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/mysl/153841,ku-edukacji-personalistycznej.html
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/mysl/153841,ku-edukacji-personalistycznej.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz