Główny Urząd Statystyczny przyjrzał się danym z poprzednich
lat i okazało się, że na przełomie 2012 i 2013 r. polska gospodarka znalazła
się w recesji. Co to znaczy? „Zielona wyspa” Donalda Tuska była mitem.
Statystyka ma to do siebie, że człowiek i koń według średniej mają po 3 nogi.
To pokazuje, że życie sobie, a statystyka sobie. Dobrze by było, żeby nasz
wzrost utrzymał się na poziomie 4 proc., ale nasza gospodarka jest uzależniona
od wszelkich zdarzeń w Europie. W górnictwie dalej jest źle, system emerytalny
dogorywa, a frankowicze czekają na choć minimalną, ale realną pomoc państwa.
Nie będę wspominał już o olbrzymiej emigracji i to ludzi młodych, która
dotknęła prawie każdej rodziny w Polsce. Ich nie da się już niczym zastąpić.
Była cała masa kłopotów i to wszystko przez 8 lat Platformy i PSL nie było
rozwiązywane. Nawet nasz wzrost gospodarczy wiele kosztował, i to dosłownie. Bo
wiązał się z powiększeniem zadłużenia. Platforma z kolei wydawała miliardy na
bezproduktywne inwestycje, deficytowe baseny czy niedokończone autostrady. To
były inwestycje, do których będziemy długo dopłacać. Niestety Pinokio opowiadał
o „zielonej wyspie”, a realne wyzwania pozostawił rządowi Beaty Szydło. Janusz
Szewczak
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-finanse/153379,upadl-mit-zielonej-wyspy.html
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-finanse/153379,upadl-mit-zielonej-wyspy.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz