Bez osobistej przyjaźni z Bogiem nasze chrześcijaństwo
staje się ciężkie. To dotyczy zarówno osób zakonnych, jak
i wszystkich chrześcijan. Kiedy tracimy świadomość tej wyjątkowej relacji,
stajemy się jedynie galernikami na łodzi Kościoła. Smutni
i zmęczeni Bożymi obowiązkami, nie jesteśmy w stanie nikogo
przekonać o wartości Ewangelii. Tylko radosne chrześcijaństwo
jest pociągające. Siostra Bogna Młynarz GN, 2.02.20
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz