Msza św. nie może stać się spektaklem telewizyjnym – przestrzegł prefekt
Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów kard. Robert Sarah na
portalu internetowym włoskiego dziennika „Il Foglio”. Uznając oczywistą
użyteczność transmisji Mszy św. w czasie pandemii, hierarcha wezwał do unikania
pułapek z tym związanych. Gwinejski kardynał podkreślił, że żadna władza
świecka nie może zawiesić publicznego sprawowania kultu i nie ma nad nim
kontroli. Przyznał, że zwrócenie się przez nią do chrześcijan z prośbą o
powstrzymanie się od gromadzenia się przez określony i krótki czas było
„uprawnione”. Niedopuszczalne jest jednak to, że politycy pozwalają sobie na
ocenianie kultu jako sprawy pilnej lub nie i zabraniają otwierania
kościołów. Kard. Sarah wskazał, że „obraz wirtualny nie zastępuje
obecności fizycznej” – zgodnie z papieską przestrogą przed pokusą wiary
wirtualnej, o której Franciszek mówił 17 kwietnia. Mnożenie transmisji może
akcentować „logikę spektaklu” i „poszukiwanie ludzkich emocji”, widoczne już w
niektórych kościołach. Celem kultu nie jest „zdobycie telewidzów za
pomocą kamery”, lecz jest on ukierunkowany na Boga. Dlatego w dłuższej
perspektywie czasowej Msze telewizyjne mogą „szkodzić duchowemu zdrowiu”
kapłana, który „zamiast patrzeć na Boga, patrzy i mówi do bożka”, jakim jest
kamera.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-na-swiecie/220416,wladza-nie-moze-zabraniac-kultu.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz