Hiroszima, rok 1945. 6
sierpnia o godzinie 8.16 amerykański bombowiec zrzucił na to japońskie miasto
śmiercionośny ładunek o nazwie „Little Boy”. Bomba eksplodowała, a trzynaście
kilometrów kwadratowych spaliło się i po prostu zniknęło. W ciągu jednej chwili
zginęło ok 90 tys. ludzi. Ćwierć miliona umierało w strasznych cierpieniach
przez następne pięć lat. Jednak w tej przerażającej historii jest jedno
wydarzenie, które wymyka się wszelkim logicznym argumentom, prawom fizyki,
naukowym badaniom. W pierwszej strefie wybuchu, czyli w strefie całkowitego
zniszczenia ocalał tylko jeden dom, który zamieszkiwała wspólnota zakonna.
Klasztor jezuitów wraz z 4 obecnymi na miejscu zakonnikami przetrwał wybuch, a
sami ojcowie nie doznali żadnego uszczerbku na zdrowiu. Co więcej, przez
następne lata nie doświadczyli choroby popromiennej. To wielki cud – przyznawali
wielokrotnie zakonnicy.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-na-swiecie/220216,znaki-bozej-mocy.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-na-swiecie/220216,znaki-bozej-mocy.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz