sobota, 12 kwietnia 2025

Bieda duchowa

 


O. prof. Jarosław Kupczak OP:
 Zmiażdżenie ubóstwem materialnym jest przez wielu dotkliwie doświadczane i widoczne. Ale żeby dostrzec ludzką biedę duchową, trzeba mieć przenikliwość spojrzenia, bo tej biedy często nie widać. Ona ujawnia się nierzadko w postaci pewności siebie, arogancji……eleganckiego garnituru……elokwentnej mowy, tytułów naukowych. I dopiero po chwili dostrzegamy, że mamy do czynienia ze straszliwą biedą, która w diecie, w sporcie, w posiadaniu, w pieniądzach, w rozrywce tak naprawdę szuka jakiegoś erzacu – czegoś, co może zakryć straszliwą pustkę duchową. Jan Paweł II był świadkiem potworności XX wieku: najpierw w rzeczywistości okupacji nazistowskiej i Holokaustu, potem totalitaryzmu sowieckiego i komunizmu w Polsce. Zdawał sobie sprawę, że zło duchowe dotyka człowieka w sposób znacznie bardziej trudny do zdiagnozowania...…bardziej perfidny…… często występujący pod różnymi pozorami dobra: cieszenia się życiem, realizowania siebie. Zdiagnozowanie tego zła i wydobycie się z niego jest czymś niesłychanie trudnym. Jan Paweł II mówił o tym bardzo mocno w encyklice o Duchu Świętym: że Duch Święty, kiedy przyjdzie, przekona świat o sądzie. Ale równocześnie ten sąd, sąd sprawiedliwości nie jest Jego ostatnim słowem. Kiedy popatrzymy na XX wiek, to widać, że zbrodnicze totalitaryzmy miały obsesję na punkcie sprawiedliwości. Nazizm uważał, że jest dziełem sprawiedliwości dziejowej. Komunizm też miał w końcu oddać absolutną sprawiedliwości tym, którzy byli ofiarami. Nie będzie rzeczywistości, w której nie będzie bogatszych i biedniejszych. Tych, którzy zatrudniają i tych, którzy są zatrudniani. Tych, którzy mają władzę nad innymi i tych, którzy podlegają władzy. Wszystkie te nierówności zawsze stwarzają możliwość krzywdzenia innych ludzi. Dlatego miłosierdzie – w myśli Jana Pawła II, tak jak w Ewangeliach – jest podstawową cechą życia prawdziwie ludzkiego. GN 1.04.25

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz