Mieliśmy do czynienia
z czymś w rodzaju politycznego zespołu ADHD w wydaniu prezydenta Komorowskiego.
Wyglądało to bardzo nienaturalnie, ale miało stworzyć obraz żywotnego
kandydata, który choć starszy, może dorównać swojemu młodszemu konkurentowi.
Tak czy inaczej było to nienaturalne i przeczyło temu, jakim na co dzień
człowiekiem jest Komorowski, którego gawędziarski styl wypowiedzi i zachowania
wszyscy zdążyliśmy poznać. Tymczasem po przespanych pięciu latach wizerunek żywotnego,
przebudzonego prezydenta stworzony na tydzień przed wyborami jest zwyczajnie
nienaturalny, sztuczny, niespójny, żeby nie powiedzieć wręcz kłamliwy.
Pozostało kilka dni i w tym czasie nie da się dokonać czegoś, co wyborcy kupią.
W mojej ocenie, jeżeli frekwencja w niedzielę przekroczy 40 proc., to będzie to
bardzo dobry wynik. Ludzie, którzy wcześniej głosowali na Bronisława
Komorowskiego, czują się zawstydzeni, zawiedzeni i rozczarowani. Nie da się
ukryć, że wbrew temu, co usiłuje się wmówić Polakom, była to porażka
urzędującego prezydenta. Człowiek, który przez ostatnie pięć lat piastował
najwyższy urząd w państwie, powinien być prymusem i błyszczeć, a kontrkandydat
powinien próbować do niego dorównać. Tymczasem było zupełnie na odwrót. Przecież to za rządów PO przy wsparciu
prezydenta Komorowskiego polska gospodarka legła w gruzach, czego przykładem
jest np. przemysł stoczniowy zredukowany do zera czy przemysł ciężki. To, co
się nie opłaca w Polsce, opłaca się w innych krajach, jak chociażby we Francji,
gdzie są produkowane statki, gdzie huty pracują. Andrzej Maciejewski
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/137419,nowy-komorowski-przejaw-politycznego-adhd.html
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/137419,nowy-komorowski-przejaw-politycznego-adhd.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz