Prawie każdy spektakl 36 Warszawskich spotkań Teatralnych to
jadowita krytyka Kościoła, obecnej władzy, a także niszczenie polskiej pamięci
historycznej. Chrześcijańska wizja człowieka większości prezentowanych
spektakli została oddana lewackiej obróbce i zastąpiona wizją świata, w której
nie ma miejsca dla Boga. Większość spektakli wskazuje na niebezpieczne
zjawisko, jakim jest brak jakiegokolwiek pozytywnego programu, co ma ogromnie
negatywny wpływ na psychikę, zwłaszcza młodzieży. Program o charakterze
nihilistycznym powoduje brak woli i pogrąża człowieka w rozpaczy, odbiera chęć
życia. Czy taka ma być rola sztuki? Żaden ze spektakli nie wspomniał o tak
ważnym dla Polaków wydarzeniu jakim był 1050 lat temu chrzest Polski. Zamiast
tego raczono widzów scenami porno („Śmierć i dziewczyna”), prymitywnymi
wygłupami, przemocą („Rytuał”), wmawianiu widzom, że wszystkiemu winien jest
Kościół („Plac Bohaterów”). Wspólny mianownik wszystkich spektakli to
relatywizacja wartości. Brak oparcia w czymś stałym. Np. „Dziadów cz. III” to
prymitywna wariacja na temat arcydzieła Mickiewicza z wplecionymi takimi
„atrakcjami” jak oddawanie moczu na scenie przez głównego bohatera
Gustawa-Konrada, który jednocześnie mówi najważniejszy monolog w polskiej
literaturze Wielką Improwizację. Ksiądz Piotr to jakiś menel raz po raz
pociągający alkohol z piersiówki. I nie tylko on. Pije na umór patriotyczna
młodzież uwięziona z rozkazu carskiego namiestnika. To bezczelna kpina z
naszego narodowego arcydzieła. Inny przykład. Ze spektaklu „Swarka” dowiadujemy
się, że Polacy wymordowani na Wołyniu w 1943 roku przez nacjonalistów
ukraińskich sobie na to zasłużyli. Sami sobie winni, że banderowcy wyłupywali
im oczy, rozdzierali brzuchy, wieszali dzieci na drzewach. Nie wspomniano ani
słowem o czystce etnicznej na Polakach, ideologicznym programie ich mordowania,
natomiast mówi się, że Armia Krajowa mordowała Ukraińców. Chciałoby się
zawołać: „Panowie, oprzytomnijcie w końcu”. Temida Stankiewicz-Podhorecka (Nasz
Dziennik, 30.04.2016)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz