Ciągle jeszcze widać moc ciemności skierowaną
przeciwko nowej sytuacji w Polsce, paroksyzmy lęku, obaw związanych z utratą
pozycji i władzy przez koalicję PO – PSL. Myślę, że musieli się poczuć
straszliwie zagrożeni, skoro zdecydowali się kilka miesięcy temu na zabiegi,
które miały im zapewnić wpływy także po wyborach. Dziś nie umieją przyznać się
do popełnionych błędów, ale mówią: wszystkiemu winien jest obóz rządzący, a my
wszystko robiliśmy cudownie i doskonale. Tak nie jest. Bardzo boli, że prawda w
ogóle przestała coś znaczyć. Liczą się tylko obelgi, zjadliwe bon moty, kto
kogo pokona. To
wyjątkowo obrzydliwe, strasznie psuje atmosferę życia społecznego, nie tylko
politycznego, narodowego. Dlaczego nie można lekceważyć agresywnych zapowiedzi,
obelg i oszczerstw? Reguły propagandy są
znane od setek lat. Kłamcie, kłamcie, a coś z tego kłamstwa zostanie – mówił
Goebbels. Dla wielu Polaków wciąż źródłem informacji są najrozmaitsze TVN-y i
to, co tam usłyszą, staje się ich prawdą. Rośnie siła uprzedzenia wobec
wyborów, których dokonali Polacy. A przecież to wszystko było zgodne z regułami
demokracji. Naród ma prawo wybrać i wypowiedzieć się tak, jak chce, nie musi
słuchać podpowiedzi „Gazety Wyborczej” czy stacji komercyjnej. Jeżeli mienią
się takimi demokratami, to niech zostawią ludziom wolność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz