Jedzenie za muzułmańską modlitwę. Sudan Południowy powstał w 2011 roku,
odłączając się od muzułmańskiego Sudanu. Proklamacja państwa nie dała
jednak ludziom upragnionego pokoju. Wręcz przeciwnie. Z nową siłą odżyły
stare plemienne konflikty, a dodatkowo zaczęły wybuchać bunty wojskowych.
Kościoły i misje są dla ludzi jedynym bezpiecznym miejscem
schronienia, jednak coraz częściej są atakowane. Oprawcy nie respektują
nawet misjonarzy. Zabili m.in. słowacką zakonnicę, która pracowała tu jednocześnie
jako lekarka. Wracała karetką po odtransportowaniu chorego do szpitala, kiedy
została napadnięta. Wiele chrześcijańskich kobiet i dzieci codziennie pada
ofiarą przemocy. Nieszczęściem mieszkańców Sudanu Południowego jest także to,
że nie mogą liczyć na życzliwość jako uchodźcy w sąsiednim muzułmańskim
Sudanie. Dzieci chrześcijan otrzymują tam jedzenie tylko pod warunkiem, że
wyrecytują muzułmańskie modlitwy. Międzynarodowa pomoc, zamiast do chrześcijan,
często trafia na targowisko, a potrzebujący umierają z głodu. ks. Daniele
Moschetti kombonianin,
poniedziałek, 1 stycznia 2018
Sudan Południowy
Jedzenie za muzułmańską modlitwę. Sudan Południowy powstał w 2011 roku,
odłączając się od muzułmańskiego Sudanu. Proklamacja państwa nie dała
jednak ludziom upragnionego pokoju. Wręcz przeciwnie. Z nową siłą odżyły
stare plemienne konflikty, a dodatkowo zaczęły wybuchać bunty wojskowych.
Kościoły i misje są dla ludzi jedynym bezpiecznym miejscem
schronienia, jednak coraz częściej są atakowane. Oprawcy nie respektują
nawet misjonarzy. Zabili m.in. słowacką zakonnicę, która pracowała tu jednocześnie
jako lekarka. Wracała karetką po odtransportowaniu chorego do szpitala, kiedy
została napadnięta. Wiele chrześcijańskich kobiet i dzieci codziennie pada
ofiarą przemocy. Nieszczęściem mieszkańców Sudanu Południowego jest także to,
że nie mogą liczyć na życzliwość jako uchodźcy w sąsiednim muzułmańskim
Sudanie. Dzieci chrześcijan otrzymują tam jedzenie tylko pod warunkiem, że
wyrecytują muzułmańskie modlitwy. Międzynarodowa pomoc, zamiast do chrześcijan,
często trafia na targowisko, a potrzebujący umierają z głodu. ks. Daniele
Moschetti kombonianin,
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz