Ideologia ekologizmu wyrasta z pnia neomarksistowskiej
wizji świata i człowieka, z neomarksistowskiej rewolucji kulturalnej. Jest to
niekończąca się rewolucja oparta o materializm. Jeśli człowiek jest z ziemi, z
materii, zwierzę – z materii, rośliny z materii, zatem wszyscy jesteśmy dziećmi
matki ziemi, a nie dziećmi Boga. I w tym sensie nagle pojawia się teoria, że
trzeba wyzwolić „uciskane” zwierzęta od tych, którzy uciskają, czyli od ludzi,
bo wszędzie obecna jest wizja walki klas, walki płci czy walki rzekomo
uciskanych mniejszości seksualnych. Wreszcie – w tej wizji – mamy też ucisk
zwierząt przez ludzi, w związku z tym pojawia się hasło ich wyzwolenia. Jeśli
mamy do czynienia z atakowaniem ludzi Kościoła – w tym wypadku atakiem na ks.
abp. Jędraszewskiego, to widać, że nie chodzi tu o przyrodę, poszanowanie praw
natury stworzonej przez Boga, tylko chodzi o wywrócenie pewnego porządku. Tym
bardziej pokazanie fałszu, jaki stoi za ideologią ekologizmu, jest nie tylko
prawem, ale wręcz obowiązkiem pasterzy. Nieraz zakrawa na szaleństwo, zwłaszcza
kiedy jedna z profesorek mówi, że zwierzętom domowym należy nadać obywatelstwo,
a karaluchom oraz szczurom powinno się nadać status uchodźców, co wskazuje na
brak zdrowego rozsądku. Wszystkie działania o podłożu ekologizmu
prowadzą prostą drogą do całkowitej katastrofy naszej cywilizacji.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/216348,prosta-droga-do-katastrofy.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz