Jednego z rolników policja aresztowała na polu, podczas
orki. Policjant wsiadł do kabiny i nakazał powrót do zagrody, tam na oczach
przerażonej żony i płaczących dzieci został skuty i wyprowadzony jak
zbrodniarz. Innego zatrzymali w domu, gdy był sam z dwuletnim dzieckiem. Po
błaganiach pozwolili zatelefonować do żony, żeby przybiegła do dziecka, bo
konwój gotów był zostawić płaczące dziecko samo w domu. Młodego rolnika chorego
na nowotwór, trzymali cały dzień bez wody i posiłku, bez możliwości wzięcia leków.
W areszcie rolnicy spali na betonie, dostali tylko koce. Kilku zatrzymanych
zwolniono za kaucją. Żony wybrały z kont całe oszczędności, te na spłaty
kredytów, te na siewy i nawozy, zapożyczyły się prywatnie, nie mają już nic,
ani na życie, ani na prowadzenie gospodarstwa. Według prokuratury, pyrzyccy
rolnicy stanowili grupę przestępczą, Stawali do przetargów na państwową ziemię,
żeby powiększyć swoje małe, rodzinne gospodarstwa. Przestępstwa polegały na
tym, że podczas przetargów złowrogo milczeli i nie podbijali ceny. Nie
licytowali, nie przebijali, nie windowali ceny pod niebiosa, nie zagryzali się
nawzajem, tylko kupowali ziemię stosownie do wartości, za tyle, na ile została
wyceniona przez Agencje Nieruchomości Rolnych. Ot i cała zbrodnia, za którą władza
skuła rolników i rzuciła ich na zimny beton. Aresztowani rolnicy to przywódcy
rolniczych protestów, którzy od kilku lat walczyli w obronie polskiej ziemi, bo
nie mogli znieść, że wyprzedawana jest zagranicznym nabywcom na tak zwane
słupy. Według ostrożnych szacunków ekspertów Parlamentu Europejskiego, w rękach
cudzoziemców jest już ponad 200 tysięcy hektarów polskiej ziemi. Od 1 maja 2016
roku zacznie się sprzedaż ziemi cudzoziemcom praktycznie bez ograniczeń. Sygnał od władzy jest jasny: rolnicy wara od ziemi. Ta
ziemia nie dla was jest obiecana. Za kilka miesięcy przyjadą tu, z workami
pieniędzy, docelowi, zagraniczni nabywcy. To dla nich państwo polskie trzyma
ziemię, to oni będą tu dziedzicami, a polscy rolnicy będą mogli się wynająć za
parobków. Pytam - co w tym złego, że polscy rolnicy bez wojny między sobą
kupili ziemię po uczciwej cenie oszacowania jej przez państwową Agencję - pytam
was - co w tym złego, do cholery! Zamiast uścisnąć rolnikom rękę i życzyć im
Szczęść Boże, że chcą w ogóle na ziemi pracować, dla dobra naszego wspólnego -
wy im kajdany na rekach zaciskacie? Wy dobrze wiecie, że to jest wojna o polską
ziemię, a wy nie polskich interesów w tej wojnie bronicie! Jeszcze znajdzie się
taki, który spisze wasze czyny i rozmowy...Janusz Wojciechowski
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/145205,sygnal-wladzy-jest-jasny.html
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/145205,sygnal-wladzy-jest-jasny.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz