Z zarzutami propagowania herezji i apelem o skorygowanie błędów zwróciła się
do papieża Franciszka grupa 62 duchownych i świeckich w liczącym 25 stron
dokumencie zatytułowanym „Correctio Filialis de haeresibus propagatis”[Synowska
korekta dotycząca szerzenia herezji]. W gronie jego sygnatariuszy znajduje się
przełożony pozostającego poza jednością z Rzymem Bractwa Kapłańskiego św. Piusa
X, bp Bernard Fellay. Zdaniem autorów apelu papież w adhortacji apostolskiej
„Amoris laetitia”, a także w innych związanych z nią wypowiedzi podtrzymuje siedem
"stwierdzeń heretyckich" odnośnie do małżeństwa, życia moralnego i
przyjmowania sakramentów oraz, że spowodował on szerzenie się tych
"heretyckich opinii" w Kościele katolickim. Te 7 herezji wyrażono w
języku łacińskim. Zarzuty dotyczą punktów od 298-305 oraz 308 i 311
"Amoris laetitia" a także między innymi braku odpowiedzi na
wątpliwości wyrażone przez kardynałów Burke’a, Caffarry, Brandmüllera i
Meisnera oraz odpowiedzi skierowanej do biskupów argentyńskich na temat
stosowania "Amoris laetitia". Zdaniem sygnatariuszy dokumentu
szczególnie naganne jest aprobowanie przez papieża przekonania, że
posłuszeństwo prawu Bożemu może być w pewnych sytuacjach niemożliwe, albo
niezbyt pożądane, a Kościół może w pewnych sytuacjach akceptować, by
cudzołóstwo było uważane za możliwe do pogodzenia z faktem bycia katolikiem
praktykującym. Zarzucają oni takiemu stanowisku Franciszka, uleganie wpływom
modernizmu, czyli przekonania, że Bóg nie przekazał Kościołowi prawd
ostatecznych oraz wpływom idei Marcina Lutra. Apelują do papieża o potępienie
tych herezji.
Wśród sygnatariuszy dokumentu jest jeden Polak, podpisany jako były profesor
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Arkadiusz Robaczewski. GN 38/2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz