poniedziałek, 30 października 2017
Z testamentu księdza Damiana Kominka zmarłego tragicznie w wieku 35 lat
Kiedy moja największa Miłość – Jezus, obdarowała mnie na drogę życia kapłaństwem, byłem przekonany całkowicie, że Niebo to moje jedyne marzenie na tym świecie, choć głośno bałem się wypowiadać te słowa. Dlaczego….? Mała, słaba wiara…Umieram… nie ma piękniejszej rzeczy na świecie jak codzienne umieranie, zwłaszcza, gdy ma się świadomość dla Kogo to czynię. Umierać dla Pana Boga, to dać z siebie ostatni dar z miłości własnej. Więc umieram… znaczy kocham… znaczy żyję wiecznie. GN 42/2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz