Mniej więcej 5 tys. osób z całej Polski pojawiło się w
czwartek przed Sejmem, aby domagać się wznowienia prac nad ustawą o ochronie
zwierząt. Marsz organizowany przez środowiska prozwierzęce odbył się ponad
podziałami politycznymi, a wśród przemawiających byli ludzie od prawa do lewa.
O nowej ustawie o ochronie zwierząt mówi się od kilkunastu miesięcy. Już sam
jej projekt narobił potężnego zamieszania. Przepisy przygotowane przez posłów
zakładają m.in. zakaz prowadzenia ferm zwierząt futerkowych, zakaz
wykorzystywania zwierząt w cyrkach, zakaz uboju rytualnego czy trzymania psów
na łańcuchach.Projekt złożony ostatecznie w Sejmie przez polityków PiS, który
poparł prezes Jarosław Kaczyński, został okrzyknięty rewolucją. Natychmiast
wzbudził protesty przedstawicieli ferm zwierząt futerkowych i opłacanego przez
nich lobby. Ostatecznie prace nad nim w Sejmie zostały wstrzymane. Gpc 15.09.18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz