„Solidarność” to był ruch ściśle katolicki,
katolicko-narodowy, więc w znaczeniu ideowym absolutnie dziecko Sługi Bożego
Prymasa Wyszyńskiego i św. Jana Pawła II. Lech Wałęsa – w swoim
stylu – chciał powiedzieć, że to on sam obalił komunizm, że to jemu powinniśmy
być wdzięczni. Jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że wraz z upadkiem jego
legendy rośnie też jego megalomania. słowa Lecha Wałęsy, że „to nie
Papież obalił komunizm. Nie przesadzajmy”. Swoimi słowami i egoistyczną postawą Wałęsa budzi
w ludziach niesmak i de facto sam niszczy własny mit. Przy okazji takich
wypowiedzi wychodzi cała prawda o Lechu Wałęsie – im dłużej stara się być
czynny w życiu publicznym, tym bardziej poprzez swoje wypowiedzi ukazuje swoją
słabość, żeby nie powiedzieć: małość. Prof. Mieczysław Ryba. Ps.
Komunizm to taka hydra, która odradza się wciąż na nowo w coraz to innej postaci. Jeśli kiedykolwiek
będzie doszczętnie zwyciężona to przez nasze nawrócenie zgodnie ze słowami
Matki Bożej w Fatimie: „w końcu nastąpi zwycięstwo Mojego Niepokalanego Serca.
Nie zapominajmy też słów prymasa Augusta Hlonda „zwycięstwo gdy przyjdzie
będzie zwycięstwem Maryi” i słów kardynała Stefana Wyszyńskiego „ wszystko postawiłem
na Maryję”.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/225839,toczy-sie-boj-o-historie.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz