Aż 80 proc. dzieci
styka się z pornografią, większość poprzez korzystanie z komórek – dowiedzieli
się katecheci podczas warsztatów pt. „Porno-zniewalające kłamstwo”. Wynika to przede wszystkim z braku świadomości
rodziców na temat istniejących w sieci zagrożeń. Nie wiedzą, jak łatwa jest
dostępność do stron pornograficznych oraz nie uświadamiają sobie, jak bardzo
pornografia jest szkodliwa, stąd pierwszoplanowa jest praca z rodzicami. Następnym krokiem powinny być rozwiązania
systemowe, które umożliwiałyby zabezpieczenia komórkowe, ponieważ w
przeważającej większości to dzięki nim dzieci i młodzież wchodzi na strony
pornograficzne. Często robią to także w szkołach łącząc się z danymi stronami
poprzez system WiFi. Problem w przeważającej większości dotyka chłopców w wieku
gimnazjalnym. – 80 proc. dzieci styka się z pornografią, z czego w wieku
gimnazjalnym, jedna czwarta chłopców przyznaje się do oglądania jej codziennie,
a nawet kilka razy dziennie. To są potencjalne osoby na drodze do uzależnienia.
czwartek, 28 lutego 2019
środa, 27 lutego 2019
Kto sieje nienawiść?
W sprawach dotyczących
agresji z racji politycznych pokrzywdzonymi są głównie politycy PiS. Groźby,
nękanie, obrażanie, niszczenie biur poselskich – tego doświadczają w ostatnich
latach politycy, jak się okazuje, głównie partii rządzącej. W niedawnym
wystąpieniu sejmowym minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zwrócił uwagę, że
tzw. mowa nienawiści jest skierowana głównie przeciw politykom Prawa i
Sprawiedliwości. „Dokonałem kwerendy spraw z mowy nienawiści, z aktów agresji,
gróźb w prokuraturze warszawskiej. I co wyszło? Że na 400 spraw 300 dotyczy
spraw, w których pokrzywdzonymi są politycy Prawa i Sprawiedliwości, a 100
dotyczy spraw, w których pokrzywdzonymi są osoby z Platformy – wskazywał
Prokurator Generalny.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/205949,kto-sieje-nienawisc.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/205949,kto-sieje-nienawisc.html
poniedziałek, 25 lutego 2019
Francuskie szkoły muszą zastąpić słowa „ojciec” i „matka” słowami „rodzic 1 i 2”
Najnowszym przykładem kontynuacji postępującej wojny przeciwko
tradycyjnej rodzinie jest ustawa uchwalona w tym tygodniu przez francuski
parlament, który zabrania szkołom używania terminów „ojciec” i „matka”. Odtąd można mówić
tylko „rodzic 1” i „rodzic 2”. Prawo jest
bardzo kontrowersyjne, ponieważ nawet minister edukacji go nie popiera, a nawet
z lewicowych kręgów jest krytyka, ponieważ „rodzic 1 i rodzic 2 wskazują
hierarchię”, tak że jeden rodzic byłby ważniejszy niż drugi.
sobota, 23 lutego 2019
Obrońmy Polskę
Kiedy
dzisiaj słyszę polityków lewicy, którzy głoszą, że „prawem człowieka jest
aborcja”, że „przysługą” dla człowieka staje się eutanazja i że promować trzeba
chorą i nienawistną w stosunku do ludzkości ideologię gender, to myślę, że
refleksja intelektualna osób, które popierają tego typu myślenie, po prostu
bardzo podupadła. Groźna jest jednak próba zarażania Polaków tą bezmyślnością,
która odchodzi od zdrowego rozsądku i natury. A bezmyślność to jest chaos,
napięcia, konflikty i ideologia. Tylko my jako uczniowie Chrystusa nie możemy
się poddać tego typu myśleniu i działaniu, musimy zachować spokój i rzetelnie
argumentować w obronie życia ludzkiego, w obronie małżeństwa i rodziny. Nie
możemy popierać ludzi głoszących destrukcyjne dla obyczajów, moralności i
prawodawstwa programy. Jedyny
plus, jaki w tym wszystkim widzę, to to, że politycy odsłaniają swoje prawdziwe
twarze. Odsłaniają przez to swoją mizerię intelektualną i duchową. Jeżeli ta
nienawiść, to kłamstwo, te oskarżenia i ta agresja w stosunku do ludzi
wierzących i Kościoła nie ustaną, to nie zbudujemy żadnej płaszczyzny
porozumienia, nie zapewnimy rozwoju. Jeżeli jakikolwiek polityk zapowiada
uchwalanie destrukcyjnych praw, destrukcyjnych dla rodziny, dla wiary, dla
ochrony życia ludzkiego, dla misji Kościoła i jego posługi w państwie, to nie
powinien mieć nigdy poparcia ze strony osoby wierzącej. Bp Wiesław Mering
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/205737,obronmy-polske.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/205737,obronmy-polske.html
środa, 20 lutego 2019
Nie ma żadnej nierówności
Marsze równości sugerują, że mamy nierówność.
Nie ma żadnej nierówności. Mamy w Polsce, tak jak w każdym innym miejscu na
świecie, mniejszość homoseksualną, której jest od 1 do 3 proc., jak się
szacuje, i większość heteroseksualną, której jest od 97 do 99 proc. Dlaczego
mielibyśmy zrównywać homoseksualizm z heteroseksualizmem, skoro homoseksualizm
czy akty homoseksualne są uznane w Katechizmie Kościoła Katolickiego za
niemoralne i sprzeczne z prawem naturalnym? Albo jesteśmy chrześcijanami, albo
nie. Samorządowcy, którzy spotykają się z biskupami, chodzą do kościoła, chodzą
na Msze Święte i modlą się, też powinni zadać sobie pytanie, czy są
chrześcijanami, czy nie są. Bo jak są, to powinni spojrzeć w Katechizm Kościoła
Katolickiego ogłoszony przez Jana Pawła II w 1992 roku i przeczytać po prostu,
co jest napisane. Prof. Przemysław Czarnek
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/205633,kluczem-jest-wychowanie.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/205633,kluczem-jest-wychowanie.html
wtorek, 19 lutego 2019
Wojna ewidentnie ideologiczna
Jeśli się publicznie twierdzi, że winę za śmierć
prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza ponosi telewizja publiczna i jeśli się tę
spiralę nakręca, to nie ma się co dziwić, że niektórzy potraktują to nie jako
element gry politycznej, która się toczy, ale na serio jako próbę
spacyfikowania telewizji publicznej i jej dziennikarzy. Stąd też takie, a nie
inne skutki. Przypomnę tylko, że jakiś czas temu Platforma ogłosiła bojkot TVP
i jej politycy nie uczestniczą w programach tej stacji, a atak na dziennikarkę
TVP INFO jest jednym z elementów negowania tej stacji. W tej sytuacji cała ta
histeria nie jest spowodowana tym, że opozycja nie ma się gdzie wypowiedzieć,
że ich głos jest niesłyszany lub że nie są w stanie dementować rzeczy, które
się pojawiają w przestrzeni mediów publicznych, ale powód tkwi w tym, że oni chcieliby
powrotu do monopolu, który istniał za ich rządów. Dzisiaj środowiska
lewicowo-liberalne są poirytowane, że w mediach jest różny przekaz –
niekoniecznie taki, jaki im odpowiada, i to powoduje
niezadowolenie. Widzimy, że jest to wojna ewidentnie ideologiczna czy
wręcz religijna w niektórych wypadkach i jeśli ktoś tego nie rozumie, to
znaczy, że w ogóle nie rozumie tego, co się dzieje w Europie i w świecie
zachodnim. Kłamstwo, fałsz, deprawacja moralna są czymś, co funkcjonuje, i
jeśli jest się, dajmy na to, ojcem naturalnym bądź też ojcem w wymiarze
ojcostwa duchowego i nie ostrzega się przed złem, to w moim przekonaniu
popełnia się ogromny grzech zaniedbania. Prof. Mieczysław Ryba
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/205585,wojna-ewidentnie-ideologiczna.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/205585,wojna-ewidentnie-ideologiczna.html
sobota, 16 lutego 2019
Niespójna tożsamość
Politycy
mówiący o konieczności „cywilizowania relacji państwo – Kościół” burzą
istniejący ład społeczny, obrażają ludzi wierzących, dążą do pozbawienia
przysługujących im praw oraz obrażają obywateli i rządy wielu krajów
europejskich. Dla przykładu, konstytucja Danii stwierdza, że „Ewangelicki
Kościół Luterański jest Kościołem narodowym i jako taki jest wspierany przez
państwo”. Duchowni mają status urzędników państwowych. Działalność Kościoła
luterańskiego finansowana jest z budżetu państwa. W duńskich szkołach nauczanie
religii ma charakter obowiązkowy. W Wielkiej Brytanii Kościołem państwowym jest
Kościół anglikański. Najwyższym Zwierzchnikiem jest królowa. Duża część
biskupów zasiada w Izbie Lordów. Nauczanie religii jest obowiązkowe w szkołach
utrzymywanych przez państwo. Gdyby ktoś z polityków publicznie powiedział, że
nie są to kraje demokratyczne albo że powinny „ucywilizować stosunki z
Kościołem”, skończyłoby się to skandalem politycznym. Niestety, w Polsce
atakowanie Kościoła spotyka się z milczącym przyzwoleniem. To ośmiela polityków
o poglądach liberalnych i lewicowych do jeszcze ostrzejszych wystąpień przeciw
Kościołowi, do gry na strunach antyklerykalizmu, do obrażania osób wierzących i
wyśmiewania wartości, którymi kierują się w swoim życiu. Ta obsesja na punkcie
Kościoła to prawdziwa choroba tocząca życie polityczne w Polsce. Jeśli już
trzeba coś cywilizować, to właśnie twórców programów politycznych opartych na
wrogości wobec Kościoła. Dopóki
dla ludzi ważniejsze będzie, by jak najwięcej mieć, zdobyć, posiadać, dopóty
sprawujący władzę będą mogli walczyć o nasze poparcie różnego rodzaju
obietnicami, marginalizując wartości, które wyznajemy. Ks. Abp. Józef Kupny
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/205569,niespojna-tozsamosc.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/205569,niespojna-tozsamosc.html
piątek, 15 lutego 2019
Apel o obronę życia
Sobota, 2 lutego 2019 (18:40) Papież
Franciszek zaapelował do wszystkich polityków, by niezależnie od swoich
przekonań i wyznawanej wiary jako pierwszy kamień dobra wspólnego postawili
ochronę życia tych, którzy mają się urodzić i wejść w społeczeństwo, którego są
przyszłością i nadzieją. Ojciec Święty mówił o tym w czasie specjalnej
audiencji dla przedstawicieli Ruchu na rzecz Życia we Włoszech. Jutro w tym
kraju obchodzony będzie 41. Ogólnokrajowy Dzień Życia. Franciszek podkreślił,
że bardzo potrzebne są inicjatywy przypominające o obowiązku obrony życia od
poczęcia do naturalnej śmierci. Wskazał, że szczególnie jest to ważne we
współczesnym społeczeństwie, gdzie życie redukuje się do „dobra
konsumpcyjnego”, czegoś, co każdy „może wykorzystać i wyrzucić na
śmietnik” – co prezentuje się wręcz jako „prawa człowieka”.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/wiara-stolica-apostolska/205523,apel-o-obrone-zycia.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/wiara-stolica-apostolska/205523,apel-o-obrone-zycia.html
środa, 13 lutego 2019
Sposoby papieża Franciszka na radzenie sobie z rozpaczą
"Życie
chrześcijanina nie jest ciągłym karnawałem, czy radosnym świętem. Na pewno ma
ono chwile piękne, ale także trudne; chwile radości i bliskości, ale także smutku
i oddalenia, kiedy wszystko wydaje się bez sensu, chwile rozpaczy – mówił
Papież. – I właśnie wtedy, zarówno z powodu zmagań wewnętrznych, jak i stanu
duszy, autor Listu do Hebrajczyków radzi: «potrzeba wam wytrwałości». Właśnie
tak. Ale dlaczego wytrwałości? «Aby po wypełnieniu woli Bożej dostąpić
spełnienia obietnicy». Wytrwałość, by dostąpić obietnicy." "Opierajcie się trudnym momentom,
przy pomocy pamięci i nadziei, opór serca: ono, kiedy myśli o chwilach dobrych
oddycha, kiedy patrzy z nadzieją, także oddycha – mówił Franciszek. – Tak
powinniśmy postępować, kiedy przychodzi na nas rozpacz, aby znaleźć
pocieszenie, pociesznie obiecane przez Pana." "Także dziś, wielu
mężczyzn i kobiet cierpi za wiarę, ale pamiętają pierwsze spotkanie z Jezusem,
mają nadzieję i idą dalej – mówił Franciszek. – To jest rada, którą daje autor
Listu do Hebrajczyków także na czas prześladowań, kiedy chrześcijanie są
prześladowani, atakowani: «bądźcie wytrwali». Kończąc piątkową homilię
Franciszek zaznaczył, że także wtedy, gdy diabeł nas kusi, trzeba „patrzeć na
Pana” i mieć „wytrwałość krzyża” pamiętając o pierwszych momentach pięknej
miłości, spotkaniu z Panem i nadziei, która jest nam obiecana." GN 2.02.19
wtorek, 12 lutego 2019
Po Światowych Dniach Młodzieży
W czasie konferencji prasowej
papież wyraził też opinię, że przyczyną odchodzenia, zwłaszcza młodych ludzi,
od Kościoła jest przede wszystkim "brak świadectwa chrześcijan, księży,
biskupów". "Nie mówię, że papieży" - dodał z
uśmiechem. Podkreślił, że nie daje świadectwa duszpasterz, który jest
"przedsiębiorcą". Duszpasterz - wskazywał papież - musi być z ludźmi,
z przodu stada, w środku, by zrozumieć, czego stado potrzebuje, i z tyłu, by go
strzec. Franciszek wskazywał, że jeśli duszpasterz nie ma w sobie pasji,
wierni czują się "porzuceni, lekceważeni, osieroceni". Są też -
dodał - "katolicy hipokryci", którzy w każdą niedzielę chodzą na
mszę, ale "nie płacą ludziom trzynastek albo płacą im na czarno,
wykorzystują ich, a sami jadą na wakacje na Karaiby". "Boję się
katolików, którzy uważają się za doskonałych" - wyznał. Papież z podziwem
wyraził się o Panamczykach, którzy pokazują swoje dzieci mówiąc, że to ich
"zwycięstwo i duma". Jak stwierdził, to powinno skłonić do myślenia
przede wszystkim w Europie, w której panuje "demograficzna zima".
Należy zastanowić się, "co jest moim powodem do dumy: podróże, willa lub
piasek" czy też dziecko - dodał. GN 29.01.19
poniedziałek, 11 lutego 2019
Młodzi Kanadyjczycy są zszokowani
Młodym
z Kanady udział w ŚDM uświadamia utraconą swobodę w wyznawaniu i praktykowaniu
własnej wiary – zauważa jeden z kanadyjskich duszpasterzy, którzy przybyli do
Panamy z Quebeku. Kiedy chodzę po ulicach w sutannie, niektórzy sądzą, że
jestem karnawałowym przebierańcem. Tu tymczasem młodzi Kanadyjczycy widzą, jak
ich rówieśnicy z pełną naturalnością opowiadają o Jezusie, bez żadnego
zażenowania modlą się i chwalą Boga. Dla nich jest to prawdziwy szok –
przyznaje kanadyjski kapłan. Podkreśla on również, że silnym doświadczeniem
jest dla jego podopiecznych doświadczenie realnej biedy. «Wiele już słyszeliśmy
o ubóstwie, a teraz sami tym żyjemy. Widzimy, jak ci ludzie robią wszystko, aby
nas ugościć, aby przekazać nam swą radość. I widzimy, że dla nich ubóstwo nie
jest czymś, co ich ogranicza». Widzę, że coś zrozumieli. Mam nadzieję, że
też nauczą się dzielić z innymi. Młodzi wychodzą ze swego środowiska, ze swej
rodziny, aby spotkać się ze światem i wrócić do swych krajów z nowym
spojrzeniem. GN 28.01.19
niedziela, 10 lutego 2019
Teatr nienawiści
Widzimy, jak dziś wygląda kultura, która niemal w całości jest
kształtowana przez lewicę. Chodzi o to, aby w przedstawieniach świat był
postrzegany z pozycji lewacko-liberalnej ideologii, z odrzuceniem wartości
chrześcijańskich. A to prowadzi do niebezpiecznych konsekwencji. Człowiek, jako postać w sztuce,
jest ograniczony do materii. Został uprzedmiotowiony, pozbawiony sfery
duchowej. Taki teatr, odbierający godność i degradujący człowieka do funkcji
wyłącznie biologicznej, a nawet fizjologicznej, otwiera sobie furtkę do
pomiatania człowiekiem i nieszanowania życia jako wartości nadrzędnej. Wykorzystywanie krzyży
trzymanych w rękach aktorów ubranych w sutanny do obrzydliwych scen
pornograficznych czy scena bluźniercza Julii Wyszyńskiej z figurą św. Jana
Pawła II jest czytelnym dowodem nienawiści wobec ludzi wiary i nie tylko, bo
wobec każdego przyzwoitego człowieka. Inna scena, ścięcia piłą krzyża, jest
wymownym wyrazem zagrzewania do agresywnych zachowań wobec Kościoła, wiernych,
a nawet niewierzących, bo krzyż Chrystusowy jest wpisany w nasze polskie
dzieje, w naszą historię, tradycję. A już sytuacja, w której aktorka schodzi na
widownię i mówi o zbiórce pieniędzy na wynajęcie mordercy, aby zabił Jarosława
Kaczyńskiego, jest czytelna wprost. I niech dyrekcja Teatru Powszechnego nie
ucieka od odpowiedzialności za nawoływanie do nienawiści i niech nie odwraca
kota ogonem, pisząc oświadczenia, że prawica nie rozumie sztuki. Teatr
Powszechny podlega miastu. Dyrektor Paweł Łysak powinien już dawno utracić
swoje stanowisko, ale zamiast tego teatr był przez poprzednią prezydent
Warszawy, Hannę Gronkiewicz-Waltz, hojnie finansowany z naszych
podatków. Temida Stankiewicz-Podhorecka, krytyk teatralny, publicystka
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/205335,teatr-nienawisci.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/205335,teatr-nienawisci.html
sobota, 9 lutego 2019
Nigdy nie rezygnuj ze swoich marzeń
Jednym z
najczęstszych słów, jakie słyszymy w kościołach, jest „zaangażowanie”. Jesteśmy
mobilizowani, by zdobyć się na jakiś wysiłek
mówił o.
Enrique Porcu podczas IV Archidiecezjalnych Rekolekcji Ewangelizacyjnych. Tymczasem chodzi bardziej o to, by
otworzyć się, by „pływać” w mocy Ducha, w oceanie miłosierdzia Pana; by
pozwolić Mu się ponieść. Trzeba otworzyć się na kontemplację, pozwolić, by
działał we mnie Duch Święty, zanurzyć się w Jego obecności. Kiedy nie
dałeś wszystkiego Panu, nie dałeś nic – mówił kapłan. – Oddaj Mu swe życie do
końca. Nie wyobrażasz sobie, co On może w nim uczynić. Masz pełno traum, ale...
ale... Alleluja! Bóg wybrał to, co słabe... Każdy z nas ma w sobie potencjał
miłości, który „jęczy” w nas, który mówi: „Więcej, więcej, więcej…” Bóg marzy o
tobie. „Nigdy nie rezygnuj ze swoich
marzeń”. – Bóg nie kocha wszystkich. On kocha każdego. Jesteś dla Niego jedyny.
Bez ciebie nie mógłby działać w życiu miliardów mężczyzn i kobiet. On patrzy w
twoje oczy. Chce obudzić marzenia, jakie ma wobec twego życia – zapewniał
kapłan, zachęcając do otwarcia się na Ducha Świętego. Mogę mieć wodę do stóp, ale mogę i do pasa, i po szyję, i jeszcze
więcej. Wtedy już nie będę mógł chodzić, wtedy poniesie mnie prąd, zacznę
„pływać” w Duchu Świętym. Nie wiem, co Pan zrobi, ale ja zawierzam Mu. Nie mamy
wzrastać, nie mamy wysilać się, ale musimy pozwolić, by „woda” płynęła,
skoncentrować oczy na Panu nieba i ziemi, pozwolić, by On działał w nas.
piątek, 8 lutego 2019
Kpiny z frankowiczów
Po 3 latach zastanawiania się podkomisja wybrała
projekt, który – można powiedzieć – w prawie żadnym stopniu nie rozwiązuje
problemów dotyczących kredytobiorców – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”
Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. A
chodziłoby przede wszystkim o wyegzekwowanie stosowania obowiązującego prawa –
także unijnego, wynikającego z dyrektywy rady 93/13/EWG – i eliminację z umów
kredytowych zapisów będących klauzulami niedozwolonymi, czyli niezgodnymi z prawem.
Ich konsekwencje, zgodnie z duchem unijnej dyrektywy, powinny w tym przypadku
ponieść stosujące je banki. To doprowadziłoby m.in. do uznania, że faktycznie
nie mieliśmy do czynienia z walutowymi, ale złotowymi kredytami mieszkaniowymi.
Przy udzielaniu kredytów miały miejsce niewłaściwe praktyki banków, w tym
zawieranie w umowach kredytowych niedozwolonych postanowień umownych,
pozwalających na jednostronne kształtowanie przez banki, na niejasnych
zasadach, wysokości oprocentowania lub kursów, po jakich przeliczane były
udzielane kredyty lub spłacane raty – stwierdziła NIK.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/205291,kpiny-z-frankowiczow.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/205291,kpiny-z-frankowiczow.html
czwartek, 7 lutego 2019
voyager: Zabrnęliśmy w zaułek
voyager: Zabrnęliśmy w zaułek: Świat był i zawsze będzie pełen emocji, polityka też jest funkcją emocji. Dzisiaj niestety zabrnęliśmy w zaułek, gdzie wszystko musi być...
Zabrnęliśmy w zaułek
Świat był i zawsze będzie
pełen emocji, polityka też jest funkcją emocji. Dzisiaj niestety zabrnęliśmy w
zaułek, gdzie wszystko musi być uregulowane ustawami, przepisami. Tymczasem nie
potrzeba ustaw, żeby uporządkować te kwestie. Tę kulturę osobistą, zasady
wynosi się z domu rodzinnego, a to, że tej kultury brak, jest efektem m.in.
tego, że sypią się nam więzy rodzinne, że rodzice mają zbyt mało czasu dla
dzieci, które wiedzę o życiu czerpią z internetu. To wszystko sprawia, że
rośnie nam pokolenie okaleczone emocjonalnie. Trzeba więc postawić akcent na
rodzinę, na budowanie wspólnoty w oparciu o wartości rodzinne, a nie same
ustawy. W parlamencie RP widziałem osoby z tytułami profesorskimi, którym
zwyczajnie brak kultury, a z drugiej strony spotykałem ludzi nawet z
wykształceniem podstawowym, ale ze znacznie wyższym poziomem kultury i obycia
niż niejeden absolwent wyższej uczelni. Andrzej Maciejewski
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/205249,zabrnelismy-w-zaulek.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/205249,zabrnelismy-w-zaulek.html
wtorek, 5 lutego 2019
voyager: Czy nauka Jezusa to "mowa nienawiści"?
voyager: Czy nauka Jezusa to "mowa nienawiści"?: Kościół nie może zrezygnować z prawa oceniania działań instytucji społecznych wedle prawa Bożego – Dekalogu i Ewangelii. To należy do jego m...
Czy nauka Jezusa to "mowa nienawiści"?
Kościół nie może zrezygnować z prawa oceniania działań instytucji
społecznych wedle prawa Bożego – Dekalogu i Ewangelii. To należy do jego misji
zleconej mu przez Chrystusa. Jeżeli jakaś władza postanawia inaczej, to takie
prawo nie obowiązuje w sumieniu – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ks. bp
Ignacy Dec, przewodniczący Rady KEP ds. Apostolstwa Świeckich, ordynariusz
świdnicki. Ten atak na Kościół jest wielowymiarowy: jest to atak na Kościół
jako instytucję, także atak na konkretne osoby w Kościele, głównie osoby
duchowne, oraz atak na naukę głoszoną przez Kościół, która ostatecznie pochodzi
od Boga, a która nie podoba się atakującym – wskazuje ks. bp prof. Ignacy Dec.
Lewica wykorzystuje zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego i
parlamentu Rzeczypospolitej i powraca do totalitarnych metod walki z Kościołem
– jawnych i zakamuflowanych, jak walka z „mową nienawiści”. Ordynariusz
świdnicki stanowczo przestrzega przed nadużywaniem w debacie publicznej pojęcia
tzw. mowy nienawiści, jak określa się dziś wszelką krytykę poglądów oponentów.
– Przy takim podejściu możemy powiedzieć, że „mową nienawiści” posługiwali się
prorocy i sam Jezus Chrystus – podkreśla ks. bp Dec. – Przy takim podejściu
każde sprzeciwienie się komuś, nawet z posłużeniem się racjonalną argumentacją,
może być nazwane „mową nienawiści”.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/205259,wieczna-misja-kosciola.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/205259,wieczna-misja-kosciola.html
poniedziałek, 4 lutego 2019
Himalaje obłudy
W warszawskich szkołach ogłoszono dodatkowe
zajęcia nt. „mowy nienawiści”. Z materiałów propagandowych, które zostaną
zapewne użyte podczas tych zajęć, można się m.in. dowiedzieć, że „najczęściej
mowa nienawiści skierowana jest przeciwko uchodźcom, gejom i lesbijkom,
wyznawcom islamu, Romom, osobom czarnoskórym, feministkom, osobom starszym”. No
i wszystko jasne! Powiesz, że dziecko potrzebuje mamy i taty, a nie dwóch
tatusiów – „mowa nienawiści”! Zauważysz, że w wielu częściach świata wyznawcy
islamu mordują chrześcijan – „mowa nienawiści”! Masz dosyć bzdur głoszonych
przez feministki – „mowa nienawiści”! Bo feministyczne czarne marsze to
oczywiście mowa miłości… A tak naprawdę kogo w ostatnich 10 latach w Polsce
najbardziej obrzucano wyzwiskami, drwinami, oszczerstwami? Sądzę, że Jarosława
Kaczyńskiego i o. Tadeusza Rydzyka. A jeśli chodzi o grupę społeczną, to
księży! Ale tego dzieci na lekcjach o „mowie nienawiści” się nie dowiedzą. GN 24.01.19
sobota, 2 lutego 2019
Hasło „mowa nienawiści” służy ostrej walce ideologicznej.
Za czasów słusznie minionych kpiono, że Związek Radziecki tak zdecydowanie
walczy o pokój, iż nie zostanie kamień na kamieniu. Lat mam tyle, że pamiętam
szkolne apele o pokój, któremu mieli zagrażać imperialiści, szczególnie
imperialiści amerykańscy. Zachód to polityka nienawiści, a blok sowiecki to
polityka miłości. A tak naprawdę Himalaje obłudy. Dziś jest analogicznie z tzw.
mową nienawiści. Wyrażenie to zostało wymyślone przez neomarksistów nowej
lewicy nie po to, by opisywać rzeczywistość i zmieniać ją na lepsze. Wręcz
przeciwnie, hasło „mowa nienawiści” służy ostrej walce ideologicznej. Za jego
pomocą stygmatyzuje się tych, którzy myślą inaczej, a zarazem propaguje się
własne idee i własne środowiska. Po zabójstwie Pawła Adamowicza
lewicowo-liberalne media w Polsce i za granicą zagrzmiały, że trzeba walczyć z
nienawiścią, bo to nienawiść doprowadziła do śmierci prezydenta Gdańska. Tego
rodzaju retoryka nie tłumaczyła niczego, ale służyła temu, by po raz kolejny
napluć na obecne władze nad Wisłą. Włoski dziennik „La Repubblica” ubolewał,
cytując różnych przedstawicieli opozycji w Polsce, że oto dokonano mordu
politycznego na człowieku otwartym na uchodźców, na gejów i lesbijki, na
Europę. Zabiła go atmosfera nienawiści, którą tworzy – a jakżeby inaczej! –
głównie Jarosław Kaczyński. Wot! Niezły chwyt! Zaprotestować przeciwko
nienawiści, opowiedzieć się za otwartością i miłością, a w tym wszystkim
oczernić tego, kogo się nie znosi. Ks. Dariusz Kowalczyk. GN 24.01.19
piątek, 1 lutego 2019
Jeśli będziemy wskazywać palcem „to oni” to nic się nie zmieni
Prezydent został zapytany w wywiadzie dla TVP, czy - według niego - śmierć
prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza zmieni coś w polskiej wspólnocie.
"Tak, ale pod jednym warunkiem - że każdy zacznie od siebie, nie od
rozliczania swojego konkurenta politycznego, nie od rozliczania swojego
znajomego, od rozliczania kogoś z kim się ścierał (...), tylko od siebie - od
tego, co sam mówił, co sam pisał, od tego, czy rzeczywiście szanował dyskutanta
i swojego interlokutora, czy nie powiedział gdzieś o jedno słowo, czy zdanie za
dużo (...) i właściwie to sam powinien uderzyć się w piersi" - podkreślił
Andrzej Duda. "Takiego rachunku sumienia powinniśmy dokonać. Jeżeli
rzeczywiście go dokonamy, to ja widzę ogromną szansę. Jeśli nie, jeśli palcem
będziemy wskazywali +to oni+, to będzie to, co do tej pory i nic się nie
zmieni" - ocenił prezydent. Zapytany, czy sam uderzył się już we własne
piersi, prezydent odparł: "Ja się uderzyłem we własne piersi, nie tylko
teraz, ale pewne przemyślenia istotne miałem już wcześniej i sam dostrzegałem
również i błędy z mojej strony, bo przecież człowiek nie jest nieomylny".
Dziewczyny, nie wiążcie się z islamistą cz.3
Mogła wyjechać do Polski, ale sama, bez dziecka. Postanowiła
wyjechać, by szukać pomocy w kraju. - Pomyślałam, że jak wyjadę na dwa
tygodnie, to mąż się nią zajmie, nie będzie miał innego wyjścia, to przecież
jego dziecko. Pojechałam, ale okazało się, że do Polski nie przyszło
zaproszenie z Tunezji, które w czasach komuny było warunkiem wydania mi
paszportu. Przez półtora miesiąca chodziłam codzienne do biura paszportowego
prosić, bym mogła wrócić do córki. W końcu trafiłam na jakiegoś urzędnika,
który ulitował się nade mną i dał mi paszport . Po powrocie zobaczyłam
Ines siedzącą na podłodze w tym samym ubranku, w którym ją zostawiłam dwa
miesiące wcześniej. Dziecko kleiło się od brudu i potu. Siedziało i kiwało się
w przód i w tył. Miało pusty wzrok. Siedziałam w nocy nad jej łóżeczkiem i
płakałam wołając „Boże ratuj!”. Tej nocy podjęłam decyzję, że nie zostawię
mojego dziecka. Rano odwołałam bilet na samolot i poszłam na policję poskarżyć
się, że jesteśmy bite i głodzone. Męża wezwano na posterunek. Kiedy furia
opadła powiedział, że mogę jechać z Ines do Polski na dwa tygodnie, ale jak nie
wrócę znajdzie mnie i zamorduje. Kiedy w końcu samolot wystartował,
popłakałam się z wdzięczności. Wiedziałam, że już mnie nie zawrócą. Pierwsze
kroki w Polsce skierowałam do Matki Bożej w lubelskiej katedrze, by jej
podziękować. To był drugi cud w moim życiu, który zawdzięczam Matce Bożej -
kończy swoje świadectwo. GN 22.01.19
Subskrybuj:
Posty (Atom)