Jeśli się publicznie twierdzi, że winę za śmierć
prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza ponosi telewizja publiczna i jeśli się tę
spiralę nakręca, to nie ma się co dziwić, że niektórzy potraktują to nie jako
element gry politycznej, która się toczy, ale na serio jako próbę
spacyfikowania telewizji publicznej i jej dziennikarzy. Stąd też takie, a nie
inne skutki. Przypomnę tylko, że jakiś czas temu Platforma ogłosiła bojkot TVP
i jej politycy nie uczestniczą w programach tej stacji, a atak na dziennikarkę
TVP INFO jest jednym z elementów negowania tej stacji. W tej sytuacji cała ta
histeria nie jest spowodowana tym, że opozycja nie ma się gdzie wypowiedzieć,
że ich głos jest niesłyszany lub że nie są w stanie dementować rzeczy, które
się pojawiają w przestrzeni mediów publicznych, ale powód tkwi w tym, że oni chcieliby
powrotu do monopolu, który istniał za ich rządów. Dzisiaj środowiska
lewicowo-liberalne są poirytowane, że w mediach jest różny przekaz –
niekoniecznie taki, jaki im odpowiada, i to powoduje
niezadowolenie. Widzimy, że jest to wojna ewidentnie ideologiczna czy
wręcz religijna w niektórych wypadkach i jeśli ktoś tego nie rozumie, to
znaczy, że w ogóle nie rozumie tego, co się dzieje w Europie i w świecie
zachodnim. Kłamstwo, fałsz, deprawacja moralna są czymś, co funkcjonuje, i
jeśli jest się, dajmy na to, ojcem naturalnym bądź też ojcem w wymiarze
ojcostwa duchowego i nie ostrzega się przed złem, to w moim przekonaniu
popełnia się ogromny grzech zaniedbania. Prof. Mieczysław Ryba
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/205585,wojna-ewidentnie-ideologiczna.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz