Szyderstwem z procesji Bożego Ciała w postaci
atrapy monstrancji przedstawiającej genitalia zajmie się prokuratura. Do
niewyobrażalnych aktów bluźnierstwa doszło na homoparadzie w Gdańsku. Grupa
aktywistów posunęła się do sparodiowania procesji Bożego Ciała i Matki Bożej.
Feministki przebrane za „tęczowe Madonny” niosły wstążeczki przyczepione do
świętokradzkiej imitacji monstrancji. Hasła na transparentach epatowały
wulgaryzmami. „Jestem dumna i zaszczycona, że mogłam otworzyć i uczestniczyć w
V Trójmiejskim Marszu Równości. Gdańsk nie boi się różnorodności” – napisała w
sobotę prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, która wzięła udział w tym
ohydnym wydarzeniu razem z dzieckiem w wieku szkolnym. Obrazki na marszu z
pewnością nie były odpowiednie dla dzieci. Nawet dorośli obserwujący wydarzenie
z boku mieli łzy w oczach, patrząc na znieważanie największych katolickich
świętości i drogich wszystkim Polakom symboli. Na paradzie pojawiło się wiele
sprofanowanych symboli religijnych. Jeden z młodych mężczyzn miał koszulkę z
nadrukiem obrazu Matki Bożej Częstochowskiej – z tęczową aureolą, trzymającą w
ręku banana, który wkładała do ust. Takich ludzi było tam wielu. Przerażające
jest to, że w takich obscenicznych paradach biorą udział ludzie młodzi,
nastolatki, a nawet młode matki z dziećmi – relacjonuje w rozmowie z „Naszym
Dziennikiem” Anna Kołakowska z Gdańska, była radna PiS.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/209115,bluznierstwo-w-gdansku.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz