poniedziałek, 23 grudnia 2024

Obudźmy się

 


Media ciągle sączą nam lekką truciznę. Eksploatują nasz gniew, nasze lęki. Celowo urabiają świadomość społeczną. My to chłoniemy, dajemy się usypiać, żyjemy w odurzeniu. To niby nic, to tylko dwie godziny stracone na przykład na oglądanie banalnego filmu. A jutro kolejne dwie godziny, pojutrze następne… Taka konsumpcja kradnie nasz czas, tłumi większe aspiracje. Człowiek traci w ten sposób wrażliwość. Traci swoje życie. Staje się nieprzytomny, czyli nieświadomy. Przestaje rozumieć siebie. Nie wie, w jakim świecie żyje. Nie rozumie go. Nawet się nie stara. Rezygnuje z tego, bo po co sobie zadawać trud? Woli wygodę. Do tego dochodzi psychologiczne wypieranie rzeczywistości.
Konkretne formy takiego snu mogą być różne. Na przykład: mam internecik, a w nim swoje „Ulubione” – i to jest mój świat. Innego nie potrzebuję. To wszystko jest sen, z którego trzeba się obudzić. Jak? Pierwszy krok to uświadomienie sobie, że śpię. Że przesypiam najważniejsze rzeczy. Że nie podejmuję własnych decyzji.
Kolejny krok to otwarcie oczu. Przebudzenie. To już jest wydarzenie religijne. Wtedy dochodzi do mnie, że... jest Adwent. Że Bóg na mnie czeka. Że chce się narodzić w moim sercu. Jarosław Dudała. GN 11.12.24

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz